
Możemy narzekać na stan polskiej gospodarki czy infrastruktury, ale jeśli cofniemy się myślami do 4. czerwca sprzed dwudziestu czterech lat, trzeba przyznać: Polska osiągnęła wielki sukces, dokonała niesamowitego wręcz rozwoju. Ważne, żeby nadal mieć odwagę do niepopularnych społecznie, ale koniecznych zmian i reform - komentuje Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.
Bankier.pl: Jak możemy podsumować przemiany sprzed 14 lat?Janusz Steinhoff: Jestem trochę nieobiektywny, bo w tych wszystkich wydarzeniach uczestniczyłem. 24 lata temu zostałem posłem z ramienia Solidarności. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie po wyborach. Zastanawialiśmy się jak będzie się nazywać nasz klub. Chwała Bogu, że profesor Geremek naciskał na to, byśmy podkreślili obywatelskość w nazwie.
Nazwaliśmy się obywatelskim klubem. W kilka tygodni później Tadeusz Mazowiecki został premierem. W wrześniu powstawał już jego rząd. Był to rząd koalicji Komitetu Obywatelskiego Solidarność z udziałem przedstawicieli PZPR. Gospodarka wtedy upadała. Pamiętamy co się wtedy działo. W latach 80’tych był spadek PKB. Nawet kartki na wódkę były wówczas. Ale po wyborach rozpoczął się proces reform gospodarczych m.in. za sprawą Leszka Balcerowicza.
Bankier.pl: Niektórzy źle oceniają tamte reformy. Teraz mówi się nawet o tym, że trzeba było ratować system socjalistyczny.Janusz Steinhoff: Wtedy waliła się gospodarka socjalistyczna. Za rządu Rakowskiego próbowano ratować gospodarkę m.in. uwolniono ceny i wprowadzono słynną ustawę Wilczka. Ale to było za mało. Bez wyborów byłoby to niemożliwe, bo trzeba było wprowadzić trudne reformy. Pamiętajmy, że wtedy inflacja wynosiła 700% - to był tak zwany gorący pieniądz. Wówczas elity solidarnościowe razem z poparciem części posłów PZPR, wówczas uznaliśmy, że nie ma sensu naprawiać tamtego systemu tylko trzeba go całkowicie zmienić. I nam się to udało. To była trudna decyzja.
My mieliśmy tylko przez dwa lata spadek tempa wzrostu gospodarczego. Mieliśmy recesję tylko przez dwa lata. W 1992 roku już mieliśmy wzrost gospodarczy i od tego czasu nie mieliśmy nigdy recesji. PKB przez ostatnie 24 lata podwoił się. Ja już nie mówię o wskaźnikach eksportu, liczbie studentów czy długości życia. Dokonaliśmy olbrzymiego skoku cywilizacyjnego.
Bankier.pl