Trwają zapisy na akcje kolejnego producenta gier. Starward Industries pracuje nad swoją pierwszą grą, która będzie oparta na powieści Stanisława Lema. Póki co, na temat tej produkcji wciąż niewiele wiadomo.
Do 12 grudnia potrwają zapisy na akcje w pierwszej ofercie publicznej Starward Industries, który pracuje nad pierwszą w historii grą opartą na twórczości Stanisława Lema. Krakowski deweloper zaoferował inwestorom 73 005 akcji serii H, stanowiących 4% w obecnym kapitale akcyjnym. Papiery oferowane są po 41 zł za sztukę, co oznacza, że w przypadku uplasowania całej emisji do spółki trafi niespełna 3 mln zł. Starward Industries planuje debiut na rynku NewConnect w drugim kwartale przyszłego roku, a sprzedawane obecnie akcje będą jedynymi dostępnymi papierami w obrocie giełdowym.


- Sądzimy, że wycena bardzo celnie oddaje sumę wszystkich zaangażowanych w spółkę zasobów. Oprócz dotychczas zainwestowanej gotówki przekraczającej 6 mln zł, wartość buduje szereg składników niematerialnych, których nie ma w bilansie spółki. Są to przede wszystkim: licencja na powieść Stanisława Lema, koncepcja i biznes plan, wkład merytoryczny członków władz oraz kluczowych inwestorów, którzy pracowali przeszło ponad rok bez wynagrodzenia, a także know-how i kapitał intelektualny wszystkich osób zaangażowanych w projekt. Jest to w związku z tym olbrzymi goodwill, który jest swoją drogą charakterystyczny dla spółek technologicznych tworzących produkty dla klienta końcowego, oparte o własność intelektualną. Dodatkowo, patrząc na poziomy wycen i transakcji z udziałem funduszy venture capital w Europie, niecałe 16 mln euro jest raczej skromne i zdroworozsądkowe – czytamy w komunikacie spółki.
- Oczywiście, sukces nie jest nigdy gwarantowany. Jesteśmy świadomi ryzyka związanego z branżą gier wideo i zależy nam, żeby wszyscy byli też tego świadomi - podkreśla Marek Markuszewski, prezes Starward Industries.
Pieniądze z emisji mają zostać wykorzystane na trzy cele:
-
pokrycie kosztów produkcji pierwszej gry (do 1,2 mln złotych),
-
kampanię promocyjną gry (do 1,7 mln złotych),
-
przeprowadzenie emisji (0,3 mln złotych).
Zespół ze sporym doświadczeniem
Samo Starward Industries powstało niewiele ponad rok temu. W skład zespołu produkcyjnego wchodzą jednak doświadczeni twórcy, którzy odgrywali istotne role przy produkcjach takich firm jak CD Projekt RED, Reality Pump, Bloober Team czy Techland. Przykładowo Marek Markuszewski, prezes spółki, był jednym ze współzałożycieli krakowskiego oddziału CD Projekt RED, w którym jako Senior Producer odpowiadał m.in. za „Krew i Wino”, a więc dodatek do „Wiedźmina 3”.
Starward Industries spaja zatem ludzi o bogatym doświadczeniu. Jako jeden zespół nie stworzyli oni jednak do tej pory żadnej gry, co można uznawać za najpoważniejsze ryzyko. Praca na poszczególnych stanowiskach w znanych spółkach nie daje bowiem gwarancji, że razem stworzy się coś naprawdę dobrego. W tej branży decydują detale, a zaprzepaścić szansę na sukces mogą pojedyncze problemy, np. brak doświadczenia w zarządzaniu przedsiębiorstwem czy jeszcze niedopracowane procesy produkcji w nowej spółce.
Lem lepszy niż Sapkowski?
Obecnie studio jest w trakcie produkcji swojego pierwszego autorskiego projektu - gry fabularnej opartej na jednej z powieści autorstwa Stanisława Lema. Jest to pierwsza w historii adaptacja twórczości tego autora w takiej formie. Automatycznie przywodzi to na myśl przykład CD Projektu, który zyskał sławę, opierając swoje dzieło na twórczości Andrzeja Sapkowskiego, innego polskiego pisarza. Czy adaptacja znanego dzieła gwarantuje sukces?
W przypadku nowego studia, marketingowo to z pewnością pomaga. Nie bez znaczenia było to szczególnie w przypadku pierwszej części „Wiedźmina” od CD Projektu, która miała pewną "premię rozpoznawalności" wśród fanów Sapkowskiego. Dzieło tego autora już przed premierą gry podbiło bowiem, poza Polską, m.in. Czechy, Słowację, Rosję czy Hiszpanię, o czym możemy przeczytać na stronie Marcina Zwierzchowskiego. Z biegiem czasu zaczęło to jednak działać również w drugą stronę. Gry, które stały się hitem, znacznie zwiększyły popularność książek. Twórczość Andrzeja Sapkowskiego dopiero wtedy na poważnie zaistniała chociażby w Niemczech, Francji, a nawet w wielu państwach azjatyckich. Tymczasem amerykańskie wydanie „Ostatniego życzenia” ukazało się nawet z grafiką gry na okładce!
Przy założeniu udanej produkcji Starward Industries, sprzedaż gier i książek Lema może się zatem w przyszłości wzajemnie wspierać. Pojawiły się głosy, że teoretycznie spółka ta może zyskać nawet więcej niż CD Projekt, gdyż to Lem jest najczęściej tłumaczonym polskim autorem fantastyki (Sapkowski jest na drugim miejscu). Google Trends pokazuje jednak, że średnia popularność wyszukiwań obu tych autorów na świecie jest w ostatnich latach niemal taka sama. Ciężko zatem stwierdzić wyższość któregokolwiek z pisarzy.


Nie wiadomo jak będzie wyglądać gra
Nabycie akcji Starward Industries to jednak trochę kupowanie kota w worku. Po pierwsze, studio nie wydało do tej pory żadnej gry. Po drugie, niewiele wiadomo także na temat aktualnie tworzonej produkcji. Co więc wiemy? Gra pod roboczym tytułem P#1 ma być tytułem fabularnym, opowiadającym o losach astronautów, którzy podczas misji badawczej natrafiają na nieoczekiwane zagrożenie. „Poza wciągającym śledztwem, które przeradza się w walkę o przetrwanie, fabuła gry porusza również problemy filozoficzne gatunku ludzkiego i jego miejsca we wszechświecie” – informuje spółka.
Rozgrywka dostępna będzie w trybie pierwszoosobowym i trafi na wszystkie największe platformy (PC, Switch, Xbox One, PlayStation). Starward Industries klasyfikuje produkcję jako segment AA+. Gra ma być ponadto w estetyce retro-futuryzmu, a konkretnie Atompunku. Projekty urządzeń i mechanizmów będą silnie nawiązywać do futurystycznego designu z lat 1945-1965. Spółka świadomie wykorzystuje wzornictwo okresu, w którym powstawała książka, kreując alternatywną przyszłość, w której cywilizacja nadal rozwija technologię atomową, a nie doszło w niej do rewolucji cyfrowej. Wiadomo ponadto, że premiera gry powinna nastąpić najpóźniej do końca 2021 roku, a więc w stulecie urodzin Stanisława Lema.
Tego, jak wygląda sama gra, natomiast nie wiadomo. Jak dotąd nie został opublikowany żaden trailer, ani nawet screen z rozgrywki. Ciężko zatem ocenić tę produkcję i zobaczyć na jakim poziomie zaawansowania jest ona już obecnie. Póki co, inwestorów musi zadowolić zaledwie jedna grafika udostępniona przez spółka, która dotyczy tego projektu.
Wycena spółki na tle konkurencji
Dopóki Starward Industries nie wydało żadnej gry, to ciężko tu dokonać jakiejkolwiek analizy sprawozdania finansowego. Istotne jest to, że na koniec września spółka posiadała ok. 4 mln złotych gotówki i jednocześnie nie miała żadnych znaczących zobowiązań (ich łączna wartość to 250 tys. złotych). Od początku działalności producent gier zanotował 1,3 mln złotych przychodów, jednak ani grosz nie pochodził ze sprzedaży produktów. Jest to zatem jedynie zapis księgowy (tak zwana zmiana stanu produktów), który nie wiązał się z żadnym dopływem gotówki. Spółka zatem do tej pory finansowała się jedynie poprzez emisję akcji i od momentu powstania wydała z tej puli nieco ponad 2 mln złotych.
Oferowana cena za akcje Starward Industries na poziomie 41 złotych daje wycenę całej spółki w wysokości 73,8 mln złotych. Bardzo łatwo można to porównać do innych producentów gier na polskiej giełdzie. Nieco wyższą kapitalizację mają m.in. Bloober Team oraz BoomBit. Ten pierwszy to znany producent horrorów, o którym w czerwcu zrobiło się bardzo głośno po znakomitej prezentacji gry „Blair Witch” na targach E3. BoomBit to tymczasem jedyny „prawdziwy” debiut w tym roku na głównym rynku GPW. Spółka ta jednak mocno rozczarowuje inwestorów i pomimo bardzo wysokich przychodów, notuje ostatnio straty.
Spółka |
Kapitalizacja |
Przychody* |
Zysk netto* |
---|---|---|---|
Bloober Team |
105 861 210 |
26 519 000 |
4 635 000 |
BoomBit |
98 234 400 |
47 539 000 |
-2 165 000 |
Ultimate Games |
94 663 000 |
6 507 000 |
3 710 000 |
Movie Games |
73 591 575 |
4 584 000 |
864 000 |
One More Level |
63 149 399 |
2 437 000 |
-1 871 000 |
Arts Alliance |
58 616 691 |
721 000 |
-3 101 000 |
Varsav Game Studios |
55 137 497 |
2 816 |
293 000 |
Starward Industries** |
73 800 000 |
1 267 404 |
-794 702 |
Źródło: opracowanie własne Bankier.pl, *dane za 3 kwartały 2019 roku, **dane od początku istnienia Starward Industries |
Spośród nieco mniejszych podmiotów mamy z kolei Ultimate Games oraz Movie Games, spółki osiągające regularne i rosnące dochody. Wycenianie całkowicie nowego podmiotu, jakim jest Starward Industries, na zbliżonym poziomie może się wydawać nieco na wyrost. Z drugiej strony, niewiele niższe kapitalizacje posiadają mające liczne problemy One More Level czy Arts Alliance.
Określenie odpowiedniej wyceny dla Starward Industries nie jest zatem łatwe. Trzeba jednak mieć na uwadze, że za podobną kwotę można nabyć udziały w spółkach o znacznie bogatszej historii wydawniczej. Biorąc pod uwagę, że niewiele wiadomo również na temat samej produkcji studia, wzięcie udziału o ofercie publicznej należy traktować bardziej jak inwestycję w startup. Z jednej strony, odniesienie sukcesu przez grę może teoretycznie przynieść spore korzyści. Z drugiej natomiast, mamy tu do czynienia z ogromnym ryzykiem, co wiązać się może z zagrożeniem utraty nawet całości z zainwestowanej kwoty.
Harmonogram oferty publicznej Starward Industries | |
---|---|
Data | Etap |
Od 27 do 29 listopada 2019 r. | Budowa księgi popytu |
Do 1 grudnia 2019 r. | Ustalenie ceny emisyjnej |
Od 2 do 12 grudnia 2019 r. (do godz. 18:00) | Przyjmowanie zapisów na akcje |
Do 16 grudnia 2019 r. | Przydział akcji |
Źródło: dokument ofertowy Starward Industries |