REKLAMA

Skradziono dane pozywających Bank Millennium?

Michał Kisiel2015-09-07 13:01analityk Bankier.pl
publikacja
2015-09-07 13:01

Dane dotyczące uczestników największego do tej pory pozwu zbiorowego przeciwko bankowi padły prawdopodobnie łupem grupy hakerów, którzy zaatakowali kancelarię prawną Drzewiecki, Tomaszek & Partners. Pozywający zostali ostrzeżeni jednak nie przez prawników reprezentujących ich interesy, ale przez bank.

Skradziono dane pozywających Bank Millennium?
Skradziono dane pozywających Bank Millennium?
fot. stokkete / / YAY Foto

Jako pierwszy o informatycznym włamaniu do kancelarii donosił w zeszłym tygodniu specjalistyczny serwis Zaufana Trzecia Strona. Poinformował on o tym, że skontaktował się z nim włamywacz posługujący się pseudonimem „Fiat126pTeam”. Wpis prezentujący stanowisko hakerów, wraz z żądaniem okupu wynoszącego pół miliona euro, został wkrótce usunięty przez portal.

Wkrótce hakerzy skontaktowali się z przedstawicielami mediów. Wiadomość przesłano także do redakcji Bankier.pl. Czytamy w niej, że obiektem ataku była kancelaria Drzewiecki, Tomaszek & Partners, która prowadzi m.in. sprawy pozwu zbiorowego kredytobiorców Banku Millennium oraz pozwu ofiar Amber Gold przeciwko Skarbowi Państwa. „Posiadamy blisko 100GB danych, czyli całą infrastrukturę ich sieci, całą korespondencje prywatną, umowy z klientami, poufne dane (opatrzone klauzulą poufności). Do tego momentu udostępniliśmy 500MB danych na potwierdzenie wiarygodność na forum Torepublic w anonimowej sieci TOR”, czytamy w wiadomości. Jak informuje „Gazeta Prawna” kancelaria nie ugięła się przed próbą szantażu i powiadomiła Centralne Biuro Śledcze.

Włamanie prawdopodobnie rozpoczęło się od odpowiednio spreparowanej wiadomości, rzekomo zawierającej załącznik z dokumentem Microsoft Office. O fali złośliwego oprogramowania wycelowanego w firmy świadczące usługi prawne informowały wcześniej branżowe serwisy internetowe. Analiza przeprowadzona przez CERT Polska dowiodła, że wirusy rozsyłane w wiadomościach pocztowych pozwalały na ściągnięcie na komputer ofiary dodatkowych modułów, a ostatecznie na przejęcie kontroli nad maszyną przez atakujących.

Jak twierdzi przedstawiciel grupy kredytobiorców pozywających Bank Millennium, kancelaria nie skontaktowała się ze swoimi klientami i nie ostrzegła ich o niebezpieczeństwie. Wkrótce po opublikowaniu wiadomości przez „Zaufaną Trzecią Stronę” zrobił to jednak… Bank Millennium. Dotarł on do osób, których dane kontaktowe znajdowały się w złożonych w sądach pismach i poinformował potencjalne ofiary o prawdopodobnej kradzieży informacji. Poprosiliśmy o komentarz kancelarię, nie otrzymaliśmy jednak dotąd odpowiedzi.

Wycieki poufnych informacji to coraz poważniejsze zagrożenie, dotykające kolejnych branż. Kilka miesięcy temu głośno było o wpadce Plus Banku, któremu klienci również mieli za złe dość skąpą politykę informowania o incydencie. Konsekwencją ujawnienia danych osobowych może być kradzież tożsamości, czyli wykorzystanie zdobytych nielegalnie informacji np. do zaciągania zobowiązań finansowych (pożyczek, abonamentów itp.) na konto ofiary. W przypadku bardzo wrażliwych danych konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze. Przypadek serwisu Ashley Madison pokazał, że przestępcy są w stanie użyć informacji o małżeńskiej niewierności do prób szantażu i wymuszeń.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (39)

dodaj komentarz
~nika
jakiż ten bank millennium jest wspaniałomyślny i troskliwy dla swoich klientów. Dla mnie sprawa jest oczywista, tym bardziej, że spośród wszystkich klientów kancelarii, wykradziono tylko dane pozywających bank. I tym razem dziennikarze stanęli na wysokości zadania, banksterka z pewnością zadowolona...
~K3
Podobno kancelaria wyznaczyła 100 tys. zł nagrody, za możliwość postawienia przed sądem hakerów. Raczej małe szanse.
~Ser
Trochę kultury by się przydało nam wszystkim i profesjonalizmu. A poza tym proponuję zachować zdrowy rozsądek w ocenie sytuacji i nie dać się podpuścić dziennikarzom i pieniaczom. Miłego dnia.
~ola
Jak nie wiemy kto to zrobił to zadajmy sobie pytanie komu to słuzyło i oczywiście zainteresowany tym był bank złodziej millennium
~HHH
I sam o tym poinformował? Nienawiść Ci już rozum zaślepia... Myśl, to nie boli. Wyobrażasz sobie złodzieja, który kradnie i dzwoni na policję? Może jeszcze powiedz, że do mBanku, Plus Banku też się włamało Millenium? Albo może banki same się do siebie włamywały. Jak można być takim młotem?
~abjo odpowiada ~HHH
A kto krzyczy łap złodzieja ?
~ola
Dziwne jest że akurat wyciekły dane pozywających bank millennium osób fizycznych a przecież ta kancelaria ma dziesiątki wielkich klientów biznesowych i ich dane byłyby dla hakera ważniejsze ....dlatego pierwsze podejrzenie pada na millennium jako zleceniodawcę....
~frankowicz odpowiada (usunięty)
Oczywiscie, że nie chcę oddawać prawie dwa razy tyle co pożyczyłem (i nie mam na myśli odsetek).
~Karol odpowiada ~HHH
Nie wiesz po co hakerowi lista frankowiczów, którzy walczą o swój los bo siedzą w kredytach. Rozumiem, że chce listę bogaczy, bo na tym może wygrać. Kredytobiorcy potrzebni są tylko bankowi nie hakerom - MÓZGOLU
~wolnosc
był art pare dni temu na https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/ogromny-wyciek-danych-duzej-polskiej-kancelarii-skutkiem-niedawnych-atakow/

ale dziwnym trafem, zniknął takim wyjaśnieniem

Powiązane: Nowe technologie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki