Socjalistka Francina Armengol została w czwartkowym głosowaniu nowego Kongresu Deputowanych wybrana na przewodniczącą tej niższej izby parlamentu Hiszpanii. Kluczowe podczas głosowania okazało się poparcie separatystycznej partii Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya).


Była premier wspólnoty autonomicznej Balearów otrzymała 178 głosów poparcia w 350-osobowej izbie, która w czwartek zebrała się na pierwszej sesji po wyborach z 23 lipca.
Jak poinformowały władze Razem dla Katalonii, poparcie dla Armengol ze strony siódemki posłów tej partii to efekt wstępnego porozumienia z Hiszpańską Socjalistyczną Partią Robotniczą (PSOE). Socjaliści premiera Pedra Sancheza mieli zgodzić się m.in. na używanie języka katalońskiego w parlamencie Hiszpanii oraz na uruchomienie śledztwa dotyczącego rzekomego inwigilowania przez służby specjalne tego kraju środowiska katalońskich separatystów.
Wybór socjalistycznej deputowanej na przewodniczącą Kongresu jest dobrym prognostykiem dla PSOE przed zapowiedzianą w środę przez premiera Sancheza gotowością do utworzenia nowego rządu. Głosowanie nad wotum zaufania dla trzeciego gabinetu tego polityka spodziewane jest do końca sierpnia.
Problem w osiągnięciu poparcia dla nowego rządu Sancheza mogą stanowić kolejne żądania polityków Junts per Catalunya, którzy domagają się m.in. amnestii dla katalońskich polityków skazanych za zorganizowanie nielegalnego referendum niepodległościowego w 2017 roku, a także zezwolenia na nowy, wiążący plebiscyt w sprawie możliwości secesji.
Wprawdzie hiszpańskie wybory z 23 lipca wygrała centroprawicowa Partia Ludowa (PP), ale nawet przy wsparciu prawicowego ugrupowania Vox nie uda się jej uzyskać większości w Kongresie Deputowanych.
Czwartkowy wybór Armengol na szefową Kongresu jest zdaniem komentatorów przesłanką, by sądzić, że król Filip VI powierzy misję utworzenia nowego rządu Pedro Sanchezowi.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ ap/