Po wieńczącej kwiecień silnej fali wzrostowej poniedziałek przyniósł 2-procentową przecenę srebra i złota. W przypadku żółtego metalu były to najsilniejsze spadki od siedmiu tygodni.


Wygląda na to, że poziom 1.300 USD za uncję okazał się zbyt wysoki, jak na obecne możliwości królewskiego metalu. Od początku roku do lokalnego maksimum sprzed tygodnia (1.304 USD/oz) złoto podrożało o blisko 23%. Ale pułap 1.300 USD jak na razie okazał się zaporą nie do pokonania z marszu – złotu ani razu nie udało się zakończyć dnia powyżej tej bariery.
Dla spekulacyjnie nastawionych uczestników rynku mógł to być sygnał do realizacji zysków. W ubiegłym tygodniu długa pozycja w kategorii „zarządzanych pieniędzy” w kontraktach na złoto osiągnęła najwyższy poziom od 2011 roku. W poniedziałek kontrakty na złoto potaniały o 2%, o godzinie 22:30 osiągając cenę 1.263,90 dolarów za uncję.
W ślad za złotem w dół poszły notowania srebra, które przeceniono o 2,9%, do 17,01 USD za uncję. Jeszcze mocniej poturbowane zostały platynowce. Platyna straciła 3,3%, a pallad aż 4,1%. W tym przypadku dodatkowym źródłem obawy były doniesienia z Chin, gdzie władze zasygnalizowały rynkowi ograniczenie kredytowej stymulacji gospodarki.
Krzysztof Kolany