W sieci pojawiły się doniesienia o drugim przypadku samozapłonu smartfonu Galaxy S7 edge. Model jest telefonem zastępczym, oferowanym w ramach wymiany felernych smartfonów Galaxy Note 7.
Samsung przez skandal związany z przegrzewającymi się bateriami w Samsungach Galaxy Note 7 jest teraz na celowniku internautów. Niedawno rozpoczął się program wymiany Note’ów na inny model i mogło się wydawać, że sprawa ucichnie. Jednak dyskusja odżywa na nowo. W ostatnich dniach podobny wypadek dotyczył modelu Galaxy S7 edge – donosi serwis PhoneArena.
Przeczytaj także
Według anonimowej informacji jednego z operatorów komórkowych, jeden z klientów wrócił po dwóch tygodniach od wymiany wadliwego Galaxy Note 7 na Galaxy S7 edge. Okazało się, że nowy telefon również przegrzał się, powodując jego uszkodzenie. Do wypadku doszło podczas ładowania go standardową ładowarką dołączaną do smartfona.
Podobny przypadek odnotowano miesiąc temu na Filipinach, kiedy telefon zapalił się w rękach nastoletniej córki właścicielki urządzenia. Choć te dwa przypadki jeszcze wiosny nie czynią, rodzi to jednak obawy, że we flagowcu koreańskiego producenta obecna jest ta sama wada, która zmusiła go do wycofania swojego najnowszego modelu smartfonów.
MG























































