Co najmniej 800 pracowników jednej z kluczowych fabryk Samsung Electronics w południowych Indiach przystąpiło do bezterminowego strajku. Zatrudniający 1800 osób zakład choć jest określany jako mniejszy, odpowiada za 20-30 proc. rocznych przychodów koncernu, które wynoszą 12 mld dolarów. Jego postój oznacza więc pokaźne straty.


Bezterminowy strajk rozpoczął się w poniedziałek. Protestujący domagają się wyższych płac, zrównania wynagrodzenia dla osób o takim samym stażu pracy, lepszych godzin pracy oraz, co dla nich najważniejsze, by Samsung uznał powstanie związku zawodowego wspieranego przez Centre of Indian Trade Unions. Pracownicy przychodzą do fabryki, jednak zamiast na linii produkcyjnej siedzą w służbowych uniformach w namiotach przed zakładem.
- Gdyby Samsung traktował nas z szacunkiem, oferując godziwą płacę, nie myślelibyśmy o wstąpieniu do związków zawodowych - mówią cytowani przez CNN strajkujący.
Zarządzający fabryką starają się nakłonić ich do powrotu na stanowiska pracy. Na miejsce przybył także dyrektor generalny Samsunga na Azję Południowo-Zachodnią JB Park. Jak na razie zabiegi te są bezskuteczne. W oficjalnym komunikacie cytowanym przez CNN Samsung India poinformował, że koncern współpracuje z pracownikami, "aby rozpatrzyć wszelkie skargi, jakie mogą mieć i dostosować się do wszystkich przepisów i regulacji".
Zatrzymanie pracy w zakładzie w Sriperumbudur ma już bezpośrednie przełożenie na finanse. Zakład specjalizuje się w elektronice (ale nie w smartfonach). Trzeci dzień fabryka ma problem z "dowiezieniem" mniej więcej połowy dziennej produkcji. Dodatkową presję wywiera czas strajku - jest to w Indiach okres przedświąteczny, kiedy klienci kupują prezenty lub inne przedmioty codziennego użytku skuszeni atrakcyjnymi promocjami.
- Strajk w tym czasie pokrzyżuje plany Samsunga dotyczące zwiększenia produkcji przed najważniejszym okresem sprzedaży świątecznej, rozpoczynającym się w październiku - wskazuje Prabhu Ram, wiceprezes Cybermedia Research w CNN News.
Akcje Samsunga zakiończyły sesję w Seulu spadkiem o 1,9 proc., gdy indeks Kospi odnotował spadek o 0,5 proc.
opr. aw