Rząd wstrzymuje prace nad zaostrzeniem ustawy o zakazie handlu w niedzielę, bo z raportu Biura Analiz Sejmowych wynika, że przepisy są nieskuteczne i należałoby je... poluzować - donosi “Rzeczpospolita”.


Wiadomość ta nie ucieszy działaczy "Solidarności", którzy od wielu miesięcy naciskają na załatanie kolejnych luk w przepisach o niedzielnym handlu.
Wbrew oczekiwaniom rządu, zakaz handlu nie przyczynia się do powstawania nowych miejsc pracy, nie pomaga małym sklepom, a wręcz nieznacznie im szkodzi, oraz wzmacnia pozycję dużych graczy, takich jak dyskonty - alarmuje Biuro Analiz.
Z badań przeprowadzonych 27 listopada przez IBRiS na grupie 1100 Polaków wynika, że aż 68 proc. z nich sprzeciwia się wprowadzeniu zakazu handlu we wszystkie niedziele (zgodnie z ustawą nastąpi to już w 2020 r.). Co więcej, aż 42 proc. ankietowanych głosujących na PiS chciałoby, by w przyszłości zakaz handlu został całkowicie zniesiony.
Najnowsze zaostrzenie przepisów miało dotyczyć statusu “placówki pocztowej”, który zdaniem Solidarności, jest wykorzystywany przez sieci, w tym Żabkę, do otwierania swoich sklepów w niehandlowe niedziele. Jak widać, na razie przepisy w tym względzie nie zostaną zmienione.