REKLAMA

Rząd majstruje w Kodeksie drogowym. Tak będzie można stracić prawo jazdy

2024-07-18 12:25
publikacja
2024-07-18 12:25

Powołano specjalny zespół roboczy, który analizuje zmiany przepisów mających wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego - poinformował szef MI Dariusz Klimczak. Jedną z rekomendacji jest możliwość czasowego odbierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h także poza terenem zabudowanym.

Rząd majstruje w Kodeksie drogowym. Tak będzie można stracić prawo jazdy
Rząd majstruje w Kodeksie drogowym. Tak będzie można stracić prawo jazdy
fot. DarSzach / / Shutterstock

Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak wziął w czwartek udział we wspólnej konferencji prasowej z ministrą edukacji Barbara Nowacką i ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem.

Resort proponuje zmiany

Klimczak poinformował, że w ramach Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego powołano specjalny zespół roboczy, który analizuje zmiany przepisów, które mają bezpośrednio wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego. "Jedną rekomendację już dostaliśmy (....) Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad procesem legislacyjnym" - mówił. Wyjaśnił, że chodzi o możliwość odebrania prawa jazdy za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych, o 50 km na godzinę.

Jak mówił, wprowadzenie tego przepisu na terenie zabudowanym "przyniosło efekt mrożący". Dlatego - jak podkreślił - trzeba pójść o krok dalej, ze względu na liczbę wypadków, do których dochodzi. Wskazał, że 90 proc. wypadków zdarza się właśnie na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych.

Szef MI w rozmowie z dziennikarzami doprecyzował, że przepis nie będzie dotyczył dróg ekspresowych i autostrad. "Robimy to dlatego, że statystyki wskazują, że 90 proc. ofiar śmiertelnych to skutek wypadków właśnie za przekroczenie prędkości na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza terenem zabudowanym. Przeważnie to drogi kręte, bez ścieżek rowerowych, bez chodników, jednym słowem narażone na różnego rodzaju zdarzenia" - podkreślił.

Przekazał, że resort pracuje nad sformułowaniem szczegółowego przepisu. "W zależności od trybu jego procedowania, może on wejść w życie zarówno jesienią, jak i na początku roku 2025" - dodał. "Będę zabiegał o to, żeby nadany był tryb priorytetowy, żeby ten przepis wszedł w życie jak najszybciej" - zapowiedział minister.

Zaznaczył też, że resort pracuje nad innymi przepisami, w tym dotyczącymi zniesienia możliwości redukcji punktów karnych za niektóre wykroczenia drogowe. "Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego uważa, że nie za każde wykroczenie powinna być możliwość reedukacji punktów karnych. Jeżeli ktoś rażąco łamie przepisy: przekracza prędkość, wyprzedza na przejściu dla pieszych (...). Nasza grupa robocza m.in. nad tym przepisem pracuje" - poinformował Klimczak. Podkreślił, że jest różnica między punktami karnymi za właściwe parkowanie a nad niebezpiecznym manewrem. "Nad tym warto się zastanawiać" - dodał.

Bezpieczne wakacje

Szef MI zauważył, że wakacje to nie tylko czas odpoczynku, ale też zagrożeń i zaapelował, by szczególną uwagę zwracać na dzieci. "Chcielibyśmy, żeby każde dziecko, które wyjeżdża na wakacje bezpiecznie z nich wróciło. Chcemy, żeby każda osoba, która wyjeżdża na wakacje bez względu na to, ile ma lat, mogła bezpiecznie je spędzić i bezpiecznie wrócić" - powiedział.

Przypomniał, że prowadzone są akcje "Bezpieczne wakacje" i "Bezpieczny autokar". Podał, że od początku wakacji w ramach programu "Bezpieczny autokar" Inspekcja Transportu Drogowego skontrolowała ponad 700 autokarów.

Minister Infrastruktury poinformował, że resort zaproponował włączenie wychowania komunikacyjnego do przedmiotu edukacja obywatelska, nad którym pracuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. "Musimy pracować nad dobrymi zachowaniami od samego początku" - zaznaczył.

Szefowa MEN Barbara Nowacka zwróciła uwagę, że szkoły przygotowują dzieci do tego, by umiały bezpiecznie korzystać z ruchu drogowego, by wiedziały, że trzeba zatrzymać się przy pasach, by zdawały egzaminy na karty rowerowe. Jednak - zaznaczyła - same te informacje są często niewystarczające, sama karta rowerowa nie daje gwarancji, że młoda osoba jest bezpieczna.

Minister podkreśliła, że w ruchu drogowym podstawowe jest zachowanie bezpiecznych zasad, ale też zasady ograniczonego zaufania do drugiej osoby. Zaapelowała do młodzieży o ostrożną jazdę, m.in. na rowerach. "Nigdy nie korzystajcie z rowerów po spożyciu alkoholu. Absolutnie w ogóle nie używajcie żadnych substancji psychoaktywnych, a tym bardziej nie korzystajcie w tym czasie z roweru. Nie korzystajcie ze smartfonów podczas jazdy na rowerze, bo to jest niebezpieczne" - mówiła. Apelowała, by młodzi nie korzystali ze słuchawek podczas jazdy, ponieważ nie usłyszą w ten sposób ewentualnych zagrożeń. "Używajcie kasków" - podkreśliła. Zwróciła uwagę, że w przypadku kolizji mogą one uratować zdrowie, a nawet życie.

"Najgorsze statystyki"

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę na działania m.in. tysięcy funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, strażników miejskich i gminnych, ratowników wodnych i górskich. Jak ocenił, czas wakacji dla tych wszystkich służb nie jest czasem odpoczynku a wręcz przeciwnie. "Te działania, zwłaszcza w miejscach, gdzie są tysiące ludzi, gdzie wypoczywają, są szczególnie intensywne i są ogromnym wysiłkiem, który należy docenić" - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że powodem zorganizowania czwartkowej konferencji są dane dotyczące "tych najgorszych statystyk". "Liczba utonięć to jest blisko 90 osób od początku czerwca, liczba wypadków na drodze, też wypadków śmiertelnych, fatalny rekord liczby zatrzymanych kierowców po alkoholu. W ostatni poniedziałek, 15 lipca policja zatrzymała 452 kierowców po alkoholu" - wymieniał.

Siemoniak poinformował, że w czwartek w MSWiA odbędzie się spotkanie z wojewodami, podczas którego będzie poruszony temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym, na wodzie i w górach.

Zwrócił uwagę, że przy okazji wdrożenia ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, resort będzie chciał poważnie potraktować element edukacyjny - tak, by wszyscy, którzy kończą szkołę, mieli świadomość zagrożeń, ale również świadomość, jak wobec nich się zachować.

Siemoniak zaapelował, by moment wakacji i dobrej pogody był także tym refleksji. "Odpowiadamy za siebie, odpowiadamy za swoich bliskich, odpowiadamy też za to, co widzimy dookoła - na plaży, nad wodą, w górach. Tutaj nie można być obojętnym" - dodał. (PAP)

mchom/ ak/ pak/ dsr/ agz/ amac/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
carlito1
Proponuję obligatoryjnie zabierać prawko tym którzy go nie mają !
prawnuk
Ja bym jednak wolał wzorem Francji - na mokrej drodze 120 km/h A, 100 km/h S.
Być może też ograniczenie w nocą
vacarius
A czemu nie zabierają prawka tym, którzy nie gaszą długich świateł gdy ktoś jedzie na przeciw?
hylobiusnews
Kasa kasa kasa kasa!
Uśmiech polaczki, uśmiech!
Budżet się nie spina, ekipa Tuska sięgnie do waszych kieszeni jak zwykle.
Uśmiech, bo jak nie to z buta w pysk.
lukaszslask
Przeciez to jest banalnie proste….
Wystarczy zrobic pdcinkowy pomiar na kazdych swiatlach i wszyscy zwolnia
Pytanie kto przegra wtedy wybory i jaki to bedzie mialo wplywa na gospodarke
Ale samo w sobie bardzo proste….!!!
matheous
znamy świeże przypadki, w których typek leci sobie 300km/h, zabija 3 osobą rodzinę, ucieka do dubaju skąd udaje greka, że jest niewinny i włos mu z głowy nie spada.
moze wystarczy po prostu egzekwować obecne prawo a nie dokręcać śrubę zwykłemu kowalskiemu a bogaci i ich bananowe dzieci się wybronią
jan-kowalski
Kolejni odklejeni od rzeczywistości, ale za to przyklejeni do koryta zastanawiają się, dlaczego statystyki wypadków drogowych, w tym śmiertelnych, nie tylko nie spadają, lecz rosną, mimo kolejnych obostrzeń (nakładanych jednak tylko na kierowców)...

A wystarczyłoby, żeby przejechali się raz i drugi wieczorem pierwszą lepszą
Kolejni odklejeni od rzeczywistości, ale za to przyklejeni do koryta zastanawiają się, dlaczego statystyki wypadków drogowych, w tym śmiertelnych, nie tylko nie spadają, lecz rosną, mimo kolejnych obostrzeń (nakładanych jednak tylko na kierowców)...

A wystarczyłoby, żeby przejechali się raz i drugi wieczorem pierwszą lepszą drogą wojewódzką czy powiatową, o gminnej nie mówiąc - wtedy zobaczyliby, gdyby chcieli, że na nich znów coraz więcej nieoświetlonych (często nawet bez odblasków) rowerzystów i pieszych (zresztą w miastach też po zmroku większość to widma poruszające się na dwóch kółkach, którym wydaje się, że latarnie uliczne załatwiają temat i np. kierowca skręcając na skrzyżowaniu widzi ich z daleka, jak pędzą ścieżką rowerową). Ewidentnie dorosło kolejne pokolenie "nocnych strusi", którym się wydaje, że jak oni widzą samochód (jego światła), to ich też z tego samochodu widać. A starsi w sporej części "pozapominali" podstaw poruszania się po drogach publicznych o i po zmroku - nie przypominam sobie, aby w ostatnich 10-latach była jakaś duża kampania informacyjna (społeczna) na ten temat prowadzona. A w szkołach chyba też tego teraz nie uczą (zresztą już w ogóle mało czego uczą).

Druga kwestia, to inżynierowie i lekarze przybyli często z egzotycznych krajów, którzy - chyba tylko z powodu niemożliwości znalezienia pracy zgodnie z wykształceniem jw. - robią za kierowców w Uberze, Bolcie itd. Albo ogólnie śmigają w coraz większej liczbie po polskich drogach niejednokrotnie bez jakiegokolwiek prawa jazdy i znajomości przepisów PRD. O coraz śmielej poczynających sobie na naszych drogach przybyszów zza południowo-wschodniej granicy nie wspomnę (ostatnio na jednej z główniejszych ulic jednego z dużych polskich miast wyprzedził mnie jadący lewym pasem ok. 100 km/h autobus na ukraińskich blachach).

Trzecia, to piesi, którzy już całkowicie wyzbyli się instynktu samozachowawczego - dzięki kolejnym zmianom przepisów robiących z nich święte krowy. Obecnie wręcz ostentacyjnie już ignorują (a Policja nie reaguje i udaje, że tego nie dostrzega) nawet te ostatnie przepisy, które do czegoś ich obligują, jak np. niekorzystanie z telefonu komórkowego podczas przechodzenia przez jezdnię - nagminnie już wręcz nie tylko rozmawiają przez telefon, ale przeglądają coś na ekranach czy wręcz piszą sms-y, maile, Bóg wie co jeszcze...

Więc lepiej nie będzie, jeżeli nie zmieni się podejście prawodawcy oraz Policji do wszystkich uczestników ruch i wszyscy nie zaczną być traktowani na równi - swoją drogą, czy ewidentna, postępująca od lat dyskryminacja tylko jednej grupy (kierowców) nie narusza tak hołubionej przez wszystkich Konstytucji RP? (pytanie retoryczne)
and00
Walka z indywidualnymi środkami transportu trwa

Do pakietu wlicza sie też gwałtowne podwyżki cen samochodów oraz utrudnienia w poruszaniu się po drogach dzięki zmniejszaniu przepustowości dróg oraz ciągłych podwyżkach cen paliw (niedługo drastycznych)

Powiązane: Bezpieczeństwo na drogach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki