Czwartek, 7 lipca, był sto trzydziestym drugim dniem inwazji Rosji na Ukrainę.


» Relację z 6 lipca 2022 można zobaczyć tu
Siły ukraińskie zniszczyły od 28 czerwca szesnaście rosyjskich baz, koszarów i magazynów amunicji – podała w czwartek agencja Ukrinform, powołując się na dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, czyli wojsk ukraińskich broniących wschodnich regionów kraju.
Dowództwo zamieściło na Telegramie szczegółowy spis zniszczonych baz i magazynów. Wynika z niego, że od poniedziałku siły rosyjskie straciły ich aż dziewięć.
Sztab: Białoruś oddała pod kontrolę Rosji lotnisko wojskowe, są tam Iskandery i systemy S-400
Białoruś przekazała Rosji pełną kontrolę nad lotniskiem Ziabrauka w obwodzie homelskim przy granicy z Ukrainą; obecnie trwa tam budowa bazy wojskowej i stacjonują systemy Iskander i S-400 – powiadomił w czwartek przedstawiciel sztabu generalnego ukraińskiej armii.
„Na terenie lotniska znajduje się dywizjon rakietowy systemu operacyjno-taktycznego Iskander-M oraz dywizjon rakietowy S-400 Triumf sił zbrojnych Rosji” – powiedział w czwartek podczas briefingu wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Według wojskowego strona białoruska przygotowuje się również do przyjęcia od Rosji zapowiadanego kompleksu Iskander. W bazie położonej 60 km na południowy wschód od Mińska trwa budowa hangarów przeznaczonych dla tych systemów.
W sierpniu białoruscy wojskowi mają odbyć szkolenie w Wojskowej Akademii Kosmicznej im. Możajskiego w Petersburgu.
Ponadto według danych ukraińskiego sztabu na Białorusi odbywają się „zajęcia polityczne” dla tamtejszych żołnierzy wojsk specjalnych i powietrznodesantowych, w trakcie których funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz białoruscy oficerowie przekonują o konieczności udziału białoruskiego wojska w „operacji specjalnej” na Ukrainie. Rosyjska propaganda określa tak rosyjską inwazję na ten kraj.
Według Hromowa byli wojskowi, zwłaszcza sił powietrznych, są werbowani do możliwego udziału w wojnie na Ukrainie w ramach prywatnej firmy wojskowej Liga.
Przedstawiciel sztabu powiadomił, że Ukraina spodziewa się dalszych białoruskich "działań demonstracyjnych” przy swojej granicy, a także nie wyklucza działania grup dywersyjnych w obwodach rówieńskim, żytomierskim, wołyńskim i kijowskim oraz możliwych prowokacji rosyjskich służb specjalnych na Białorusi (by oskarżyć o nie stronę ukraińską).
W dalszym ciągu prawdopodobieństwo bezpośredniego ataku ze strony białoruskich sił zbrojnych jest oceniane jako niskie.
Mer: rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy Kramatorska
Rosyjskie wojska przeprowadziły w czwartek ostrzał rakietowy centrum Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; są ofiary śmiertelne - poinformował mer miasta Ołeksandr Honczarenko.
Jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w efekcie rosyjskiego ostrzału rakietowego w centrum Kramatorska, jednak liczba ofiar może się zmienić - poinformował szef lojalnej wobec władz w Kijowie obwodowej administracji w Doniecku, Pawło Kyryłenko.
Na skutek ostrzału uszkodzonych zostało sześć budynków, w tym szpital i mieszkalny wieżowiec - dodał.
Wcześniej o ostrzale w Kramatorsku informował mer Kramatorska, Ołeksandr Honczarenko, mówiąc, że "są ofiary", lecz nie podał ich liczby.
Kramatorsk to miasto w północnej części obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Obiekty cywilne w mieście są od dłuższego czasu ostrzeliwane przez siły rosyjskie. 8 kwietnia wojska agresora zaatakowały dworzec kolejowy w Kramatorsku, wykorzystując w tym celu rakietę balistyczną krótkiego zasięgu Toczka-U. W chwili ostrzału na stacji gromadzili się cywile, by ewakuować się pociągiem na zachód Ukrainy. Według oficjalnych informacji zginęło wówczas 59 osób, w tym siedmioro dzieci.
Dowództwo Południe: rosyjska rakieta znów trafiła w mołdawski tankowiec
Rosyjska rakieta ponownie trafiła w mołdawski tankowiec dryfujący po Morzu Czarnym z resztkami paliwa – poinformowało w czwartek dowództwo operacyjne Południe na Telegramie.
Według komunikatu dowództwa doszło do tego podczas kolejnego ostrzału lotniczego obwodu odeskiego z samolotu Su-30 – jedna z wystrzelonych z niego rakiet Ch-31 trafiła w dryfujący bez załogi tankowiec Millennial Spirit.
Millennial Spirit to mały zbiornikowiec, ważący 2200 ton. Został trafiony przez siły rosyjskie na samym początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 25 lutego.
Według dowództwa Południe w tamtym momencie znajdowało się na nim ponad 500 ton oleju napędowego i obecnie stanowi on „bombę ekologiczną z opóźnionym zapłonem”.
Wywiad wojskowy: Rosjanie palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy
Rosyjscy okupanci palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy, by ukryć rozmiary własnych strat w wojnie na Ukrainie – poinformował w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR) na Telegramie.
HUR podał, że jest to praktyka regularnie stosowana przez siły rosyjskie i „w okolicach miasta nie raz widziano miejsca z wielką ilością spalonych ludzkich szczątków”, co niewątpliwie utrudni identyfikację zabitych.
Według HUR ciała są wywożone ciężarówkami z aresztu śledczego w Chersoniu, a po spaleniu okupanci próbują utrzymywać, że były to ofiary ostrzałów artyleryjskich i pożarów.
W komunikacie podkreślono też, że okupanci poszukują w Chersoniu lekarzy, gdyż wielu z nich nie zgodziło się pracować dla wroga i wyjechało. Szczególnie odczuwalny jest brak anestezjologów.
Doradca szefa ukraińskiego MSW: do końca wojny nie ma szans na odblokowanie portów
Nie ma szans na odblokowanie ukraińskich portów do końca wojny z Rosją – ocenił w czwartek doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w wywiadzie dla telewizji Espreso.
„Perspektyw na otwarcie ukraińskich portów do zakończenia wojny z Rosją nie ma. Musimy zdać sobie sprawę, że odeskie porty nie zostaną otwarte, dopóki Rosjanie blokują Morze Czarne” - oświadczył Denysenko.
Jego zdaniem Rosjanie wywołują głód na świecie, aby wywołać kryzys migracyjny w Unii Europejskiej.
Denysenko podkreślił przy tym, że siły rosyjskie nie mają obecnie możliwości wysadzenia desantu w obwodzie odeskim, gdyż wojsko ukraińskie zatopiło krążownik rakietowy Moskwa i zniszczyło rosyjskie siły na Wyspie Węży. Na zatopionym w kwietniu krążowniku znajdowały się systemy przeciwlotnicze ważne dla osłony sił agresora na Morzu Czarnym.
Władze: rosyjscy żołnierze dezerterują w obawie przed ostrzałami z wyrzutni HIMARS
Rosyjscy żołnierze w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy dezerterują w obawie przed ukraińskimi atakami z amerykańskich wyrzutni HIMARS; w związku z ucieczką niemal 30 wojskowych na front przybyli funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - oznajmiły w czwartek władze regionu zaporoskiego.
"Według informacji ukraińskiego wywiadu, po zaatakowaniu przez (nasze) siły zbrojne (rosyjskich) obiektów wojskowych w obwodzie zaporoskim z broni precyzyjnego rażenia, w szeregach wroga wybuchła panika. Żołnierze przeciwnika masowo opuszczają magazyny uzbrojenia i sprzętu wojskowego, bojąc się kolejnych ostrzałów z wyrzutni HIMARS" - czytamy w komunikacie zaporoskiej administracji obwodowej.
Jak przekazały regionalne władze, głównym zadaniem FSB ma być przeprowadzenie śledztwa w związku z samowolnym opuszczeniem wyznaczonych pozycji przez rosyjskich żołnierzy.
W środę sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow poinformował w rozmowie z amerykańskim dziennikiem "Wall Street Journal", że wyrzutnie HIMARS znacząco zmieniają sytuację na polu walki na korzyść Kijowa. Dzięki tej broni wojska Ukrainy zaczęły atakować w precyzyjny sposób cele przeciwnika na tyłach frontu, m.in. magazyny amunicji i paliw na okupowanych terytoriach. Wcześniej przeprowadzanie takich operacji nie było możliwe.
"Przeciwnik koncentruje znaczne zasoby artylerii i broni pancernej na każdym kilometrze kwadratowym. Nie jesteśmy w stanie temu sprostać, to daje Rosji przewagę. (...) Niemiej, dziewięć mobilnych wyrzutni rakietowych HIMARS i podobne zestawy, przekazane nam przez USA i sojuszników, działają już ze śmiertelnym (dla wroga) skutkiem. Rosjanie są bezbronni wobec tych systemów i bardzo zaniepokojeni (z tego powodu)" - zaznaczył Daniłow, cytowany przez "WSJ".
Władze: Rosja kontroluje 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie
Rosyjscy okupanci kontrolują 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie, a łączne straty sektora rolniczego z powodu inwazji wynoszą już 4,5 mld dolarów - poinformował w czwartek na Twitterze doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko, powołując się na dane satelitarne NASA.
"Część ukraińskich pól nie nadaje się już do uprawy z powodu zniszczeń spowodowanych minami i pociskami" - ocenił Heraszczenko.
According to NASA harvest satellite images, Russia currently controls about 22% of Ukrainian agricultural land.
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) July 7, 2022
A part of 🇺🇦 fields is no longer viable for crops because of mine and shell damage.
Losses caused by war already amount to $4.5 billion.https://t.co/qOCFEJxKdR
Pod koniec czerwca ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki poinformował, że najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów Ukrainy ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed rozpoczęciem inwazji. Pojawiły się również doniesienia, że z Melitopola na południu kraju Rosjanie wysyłają codziennie od 30 do 50 ciężarówek ze zbożem.
Według wcześniejszych szacunków Kijowskiej Szkoły Ekonomii (KSE), opublikowanych w połowie czerwca, straty ukraińskiego rolnictwa spowodowane rosyjską inwazją wynosiły wówczas około 4,3 mld dolarów. Łączne straty tego sektora, liczone wraz z pośrednimi kosztami działań wojennych (spadkiem produkcji, zakłóceniami w logistyce i niższymi cenami towarów zorientowanych na eksport) miały sięgać 23,3 mld dolarów.
Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, wysyłanego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez rosyjskie okręty.
Sztab Generalny: wojska rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad obwodem ługańskim
Wojska rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad obwodem ługańskim oraz atakować w kierunku Słowiańska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – ogłosił w czwartek w porannym sprawozdaniu Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Siły agresora próbują przeprowadzić atak w kierunku Słowiańska, a okolice miejscowości Dołyna, Kurulka, Mazaniwka, Bohorodyczne, Adamiwka i Czepil znalazły się pod ostrzałem artylerii lufowej i wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet - napisano w komunikacie. (https://tinyurl.com/kahzu2c7)
Rosjanie ostrzelali również okolice kilku miejscowości na kierunku Kramatorska i na kierunku Bachmutu w obwodzie donieckim. W pobliżu miejscowości Spirne przeprowadzili atak z powietrza.
Według ukraińskiego sztabu wojska rosyjskie przeprowadziły też ostrzały i ataki z powietrza na szereg miejscowości w obwodzie sumskim na północy Ukrainy.
W okolicach Charkowa Rosjanie skupiają się na obronie okupowanych terenów i próbują atakować na niektórych odcinkach frontu. Ostrzeliwali szereg okolicznych miejscowości i zaminowali drogi w pobliżu Szestakowa - napisano w komunikacie sztabu.
Wojska rosyjskie prowadzą również systematyczne ostrzały pozycji sił zbrojnych Ukrainy na kierunkach Awdijiwki, Kurachowego, Nowopawliwki i Zaporoża. Ostrzelali też szereg miejscowości w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy.
W okolicach Dobrianki, w obwodzie czernihowskim, żołnierze ukraińscy niemal całkowicie zniszczyli rosyjską grupę dywersyjno-zwiadowczą, a następnie skutecznie odparli atak rosyjskiego wojska – zaznaczył sztab.
Ukraińska artyleria rakietowa i jednostki lotnictwa w dalszym ciągu uderzają w miejsca koncentracji i magazyny sił rosyjskich na wyznaczonych kierunkach – dodano w komunikacie.
Sekretarz rady bezpieczeństwa Ukrainy: Rosyjskie wojska nie są już w stanie atakować na kilku kierunkach
Po czterech miesiącach inwazji na Ukrainę widzimy, że rosyjski arsenał zaczął się wyczerpywać; siły wroga nie są już w stanie przeprowadzać równoczesnych ataków na więcej, niż jednym odcinku frontu - ocenił sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow w rozmowie z "Wall Street Journal".
Po błędach w początkowej fazie wojny Moskwa postawiła na skuteczniejszą taktykę. Wojska rosyjskie próbowały dokonywać śmiałych wypadów w głąb Ukrainy, lecz poniosły porażkę i straciły przy tym elitarne jednostki. Teraz siły najeźdźcy posuwają się stopniowo do przodu pod osłoną artylerii - czytamy na łamach amerykańskiego dziennika.
"WSJ" zauważa, że dotychczasowe działania Kremla na wschodzie Ukrainy przypominają niektóre z poprzednich wojen toczonych przez Rosję. Podobnie jak w Czeczenii w latach 90., rosyjskie siły kompensują braki swoich oddziałów lądowych zmasowaną siłą ognia.
"Przeciwnik koncentruje znaczne zasoby artylerii i broni pancernej na każdym kilometrze kwadratowym. Nie jesteśmy w stanie temu sprostać, to daje Rosji przewagę. (...) Niemiej, dziewięć mobilnych wyrzutni rakietowych HIMARS i podobne zestawy, przekazane nam przez USA i sojuszników, działają już na polu walki ze śmiertelnym (dla wroga) skutkiem. Rosjanie są bezbronni wobec tych systemów i bardzo zaniepokojeni (z tego powodu)" - zaznaczył Daniłow, cytowany przez "WSJ".
Jak podkreślono, dzięki wyrzutniom HIMARS ukraińskie wojska zaczęły atakować w precyzyjny sposób cele przeciwnika na tyłach frontu, m.in. magazyny amunicji i paliw na okupowanych terytoriach. Wcześniej przeprowadzanie takich operacji nie było możliwe. W ocenie Daniłowa jest jednak za wcześnie, by mówić o zmianie sposobu prowadzenia walki przez Kijów. Ukraina wciąż musi bronić się przed przeważającymi siłami wroga i potrzebuje znacznie więcej uzbrojenia z Zachodu.
Sekretarz RBNiO wyjaśnił przyczynę ataków rakietowych Kremla na obiekty cywilne. Zdaniem Daniłowa tak brutalne metody służą "zmniejszeniu skali poparcia dla wojny wśród ukraińskiego społeczeństwa". Nie są to jednak działania skuteczne, ponieważ zdecydowana większość Ukraińców nie dopuszcza możliwości ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji za cenę pokoju.
"Nasze zwycięstwo powinno oznaczać odzyskanie (wszystkich) ziem (zajętych przez wroga) i zabezpieczenie (kraju) przed kolejnym (rosyjskim) atakiem. Zasadne jest jednak pytanie, czy takie rozumienie sukcesu podzielają partnerzy Ukrainy, którzy wspierają nas (w tej wojnie)" - powiedział Daniłow, nawiązując do wciąż zbyt małych, w jego opinii, dostaw zachodniej broni.
W środę wieczorem ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że artyleria dostarczana przez kraje NATO zaczęła wreszcie "działać (na froncie) z całą mocą". "Dokładność tego uzbrojenia jest taka, jaka powinna być" - podkreślił szef państwa.
ISW: przerwa operacyjna w działaniach wojsk rosyjskich na Ukrainie
Rosyjskie wojska na Ukrainie zaczęły prawdopodobnie przerwę operacyjną i ograniczają się do działań na małą skalę, by zregenerować wyczerpane siły; Kreml szykuje niejawną mobilizację gospodarki na przedłużoną wojnę – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Po raz pierwszy w ciągu 133 dni wojny władze Rosji nie ogłosiły w środę żadnych zdobyczy terytorialnych, co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia ISW, że rosyjskie wojska mają przerwę operacyjną po przejęciu kontroli nad Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – napisano w najnowszym raporcie Instytutu.
Według ISW ostatniej doby siły rosyjskie wciąż prowadziły nieudane ataki na ograniczoną skalę na wszystkich kierunkach. Przerwa operacyjna nie zakłada zaprzestania wszelkich działań wojennych. Oznacza natomiast, że Rosjanie będą ograniczeni do działań na małą skalę, będą się starali przygotować grunt pod większe operacje ofensywne i odzyskać zdolności bojowe – ocenili eksperci.
Kreml w dalszym ciągu dąży do stworzenia warunków dla ukrytej mobilizacji rosyjskiej gospodarki. Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, przyjęła ustawę, która ma dać rządowi znacznie bardziej bezpośrednią kontrolę nad działalnością państwowych i prywatnych firm. Pozwoli m.in. na odwoływanie pracowników z urlopów i zmuszenie ich do pracy w weekendy, święta i w nocy. Ustawa musi jeszcze przejść przez wyższą izbę parlamentu, Radę Federacji, a następnie zostać podpisana przez prezydenta Władimira Putina. Kreml chce wykorzystać te przepisy, by wywrzeć nacisk na siłę roboczą, zwiększyć produkcję i przygotować się na przedłużoną wojnę na Ukrainie – ocenił ISW.
Rosyjskie wojska przeprowadziły w środę operacje ofensywne na północ od Charkowa, a także na północny zachód i wschód od Słowiańska w obwodzie donieckim. Starały się też podejść w stronę Siewierska od granicy obwodów ługańskiego i donieckiego oraz do Bachmutu od południa. Rosjanie mogą też tworzyć nową jednostkę wojskową we wsi Mulino w obwodzie niżnonowogrodzkim w Rosji – napisano w raporcie.
Siły ukraińskie mogą natomiast próbować stworzyć warunki do kontrofensywy w kierunku okupowanego przez Rosję miasta Chersoń na południu Ukrainy – twierdzi ISW.