

W październiku Narodowy Bank Rosji zwiększył swoje rezerwy złota o blisko 19 ton. W ciągu roku Rosjanie kupili o wiele więcej złota niż Narodowy Bank Polski ma w londyńskim skarbcu.
Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które co miesiąc podaje World Gold Council, w ubiegłym miesiącu rosyjski bank centralny dokupił 18,9 tony złota. W sumie w ciągu ostatnich 12 miesięcy za które znamy dane, Rosja zwiększyła swoje rezerwy o 153,6 t i ma już obecnie 1168,7 t. Dla porównania całe polskie rezerwy wynoszą 102,9 t, z czego 95% spoczywa w londyńskim skarbcu Banku Anglii.
Wielkie złote zakupy zbiegają się w czasie z obroną kursu rubla. Od początku roku rezerwy walutowe Narodowego Banku Rosji spadły o 82 mld, do poziomu 361 mld dolarów. Nawet tak duże środki nie zdołały jednak powstrzymać spadku kursu rubla, który jest historycznie słaby wobec dolara i euro. Spadek nominalnej wartości rezerw walutowych oraz zwiększanie zasobów złota sprawia jednak, że obecnie kruszec stanowi 10,7% rosyjskich rezerw, podczas gdy na początku roku wskaźnik ten wynosił 8,3%.

Sąsiedzi Rosji też kupują
Tradycyjnie Rosjanie byli najaktywniejszym graczem na rynku – drugie miejsce wśród banków centralnych przypadło Azerbejdżanowi, który zakupił jednak jedynie 3,2 tony.
Swoje rezerwy nieprzerwanie zwiększa także Kazachstan (1,9 t). Po raz ostatni kraj ten nie kupił złota we wrześniu 2012 r. Obecnie kraj ten posiada 185,9 tony kruszcu, podczas gdy jeszcze na początku stulecia dysponował rezerwami prawie o połowę mniejszymi od Polski.
Nieoczekiwanie do zakupów wróciła Białoruś (2,1 t). Tamtejszy bank centralny ostatnio głównie sprzedawał żółty metal (w tym roku 5,5 t), a po raz ostatni uzupełnił swoje rezerwy pod koniec 2013 r.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, stan posiadania Narodowego Banku Ukrainy zmniejszył się o 14,3 tony. Była to największa pojedyncza sprzedaż złota przez bank centralny w tym roku.