Ronson Development spodziewa się utrzymania silnego popytu na mieszkania w IV kwartale. Spółka nie widzi stabilizacji w zakresie kosztów inwestycji i odczuwa presję na marże. Priorytetem jest optymalny mix między wolumenem sprzedaży a marżą - poinformował PAP Biznes prezes Boaz Haim. Do oferty w najbliższych dwóch kwartałach może trafić ponad 700 lokali.
Ronson Development sprzedał w trzecim kwartale 2021 roku 162 lokale wobec 235 przed rokiem, co oznacza spadek rdr o ponad 30 proc.
"Naszym zdaniem popyt na mieszkania pozostaje silny, nie widzimy oznak osłabienia w lokalizacjach, w których działamy. Nasz poziom sprzedaży w III kwartale był niższy rdr z kilku powodów. Przede wszystkim sprzedaż w III kwartale tego roku była zgodna z naszymi założeniami budżetowymi i odpowiadała wielkości naszej oferty i naszemu planowi. Naszym priorytetem jest jakość oferty i poziom marż. Dokładnie analizujemy rynek i dostosowujemy ceny do aktualnej i oczekiwanej sytuacji" - poinformował PAP Biznes prezes Boaz Haim.
Dodał też, że trzeci kwartał 2020 r. był bardzo mocnym okresem pod względem sprzedaży – było to odbicie po słabym drugim kwartale z powodu ograniczeń pandemicznych, więc baza porównawcza jest bardzo wysoka.
"Spodziewamy się kontynuacji pozytywnego trendu popytowego w IV kwartale na rynku, ale jak wspomniałem – naszym priorytetem nie jest liczba sprzedanych mieszkań, ale optymalny mix pomiędzy poziomem sprzedaży a marżą" - powiedział prezes Ronsona.
Spółka nie widzi stabilizacji w zakresie kosztów realizacji inwestycji, odczuwa presję na marże.
"Ten, kto ma duży bank ziemi i silną pozycję finansową, może szybko zareagować. Kupiliśmy działkę w Szczecinie i niedawno podpisaliśmy przedwstępną umowę dotyczącą działki na warszawskim Bemowie, aby zachować optymalny rozmiar naszego banku ziemi i zabezpieczyć przyszłość - obecnie nie widzimy stabilizacji kosztów" - poinformował prezes Ronsona.
"Ze względu na rosnące koszty istnieje presja na marże – dotyczy to przede wszystkim kosztów pracy, zakupu gruntów i budowy ze względu na nowe przepisy. Naszym zdaniem otoczenie kosztowe pozostanie wyzwaniem. Niska dostępność gruntów pod zabudowę oraz długie procedury administracyjne to problemy, z jakimi boryka się cały sektor" - dodał.
Spółka chce wprowadzić do oferty w najbliższych dwóch kwartałach ponad 700 lokali.
"Mamy w przygotowaniu kilka nowych projektów oraz nowe fazy istniejących projektów, które pozwalają nam poszerzyć naszą ofertę o ponad 700 lokali w ciągu dwóch najbliższych kwartałów. Część z nich jest już zabezpieczona pozwoleniami na budowę, np. do końca tego roku wprowadzimy do sprzedaży kolejne etapy naszych flagowych projektów, takich jak: Ursus Centralny, Miasto Moje w Warszawie" - powiedział Boaz Haim.
"W IV kwartale planujemy zwiększyć naszą ofertę w Nowych Warzymicach w Szczecinie. Jesteśmy również w trakcie uzyskiwania pozwoleń na budowę nowej inwestycji mieszkaniowej na Woli i Dolnym Mokotowie oraz mini domów z ogródkami w podwarszawskich Falentach. (...) Planowane jest także poszerzenie naszej oferty w Poznaniu o kolejną inwestycję na Grunwaldzie oraz wprowadzenie III etapu Viva Jagodno we Wrocławiu" - dodał.
Jak wskazał, poszczególne terminy uruchomienia nowych projektów uzależnione będą od wielkości bieżącej oferty i tempa uzyskiwania pozwoleń na budowę.
Prezes ocenił, że cykl podwyżek stóp procentowych wpłynie na rynek mieszkaniowy w średnim i długim terminie.
"Nie spodziewamy się słabnącego popytu w krótkim terminie, ale jeśli stopy procentowe będą nadal rosły w najbliższych miesiącach, musimy liczyć się z mniejszą dostępnością kredytów w przyszłości, co w średnim i długim terminie będzie miało pewien wpływ na rynek" - powiedział Boaz Haim.
"Z drugiej strony inflacja jest wysoka i ze względu na brak innych instrumentów inwestycyjnych, wiele osób nadal kupuje mieszkania, aby chronić wartość swoich oszczędności. Do gry dołącza także coraz mocniej sektor PRS" - dodał. (PAP Biznes)
sar/ ana/