REKLAMA

Rolnicy wstrzymują się z inwestycjami

2015-10-06 07:30
publikacja
2015-10-06 07:30

2015 rok na rynku maszyn rolniczych nie będzie tak korzystny jak poprzednie 12 miesięcy. Przerwa w dopłatach z UE powoduje bowiem, że rolnicy wstrzymują się z inwestycjami i kupują jedynie najbardziej potrzebne maszyny. Sytuacja na rynku jest jednak stabilna. Branża liczy na uruchomienie nowych środków, z tym że nowa perspektywa - ze względu na strukturę dopłat - nie będzie dla producentów już tak korzystna. 

Rolnicy wstrzymują się z inwestycjami
Rolnicy wstrzymują się z inwestycjami
fot. Andrzej Sidor / / FORUM

- Czekamy niecierpliwie na kolejne wsparcie finansowe, ale myślę, że ten rok wcale nie jest taki zły, jak niektórzy uważają - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Szewczyk, kierownik ds. marketingu produkującej ciągniki firmy Zetor Polska. - Chłonność naszego rynku jest bardzo duża. Rolnicy uwierzyli bowiem, że z rolnictwa da się wyżyć i na wysokim poziomie prowadzą swoje gospodarstwa.

Jak podkreśla Robert Szewczyk polski rynek ciągników i innych urządzeń rolniczych w br. był jednak słabszy niż w poprzednich latach. Wpływ na to miała kończąca się unijna perspektywa finansowa. Środki z UE wspierają sprzedaż tylko w niektórych miesiącach.

- Zauważamy oczywiście takie skoki w tym roku, tak było np. w maju i w czerwcu, odnotowaliśmy wtedy bardzo duże skoki sprzedaży. To były właśnie szczątkowe dopłaty z poprzedniego systemu - mówi Szewczyk.

Z raportu monitorującej rynek rolniczy firmy Martin & Jacob wynika, że w czerwcu - dzięki wypłacie zaległych środków z PROW 2007-2013 - odnotowano rekordową liczbę rejestracji nowych ciągników, ponad 2 tys. Lipcowe wyniki sprzedażowe były jednak zdecydowanie gorsze. Zarejestrowano tylko 781 ciągników - o 61 proc. mniej niż w czerwcu i 46 proc. mniej niż rok wcześniej. W ciągu siedmiu miesięcy roku zarejestrowano w Polsce ponad 8,2 tys. traktorów.

- Rolnicy nabywają obecnie tylko to, czego naprawdę potrzebują w danej chwili, nikt nie kupuje na wyrost - precyzuje Robert Szewczyk. - Jeżeli są dopłaty, rolnicy kupują lepiej wyposażone sprzęty. Jeżeli tych dopłat nie ma, to jednak każdy bardziej liczy pieniądze, bo musi 100 proc. wyłożyć z własnej kieszeni. Wtedy bardzo rozsądnie dobierają sobie sprzęt.

Rekordowe dwanaście miesięcy dla firm produkujących maszyny i urządzenia przyniósł 2012 rok. Rolnicy zarejestrowali wówczas ponad 19 tys. nowych ciągników.

- Wtedy rzeczywiście mieliśmy duży napływ pieniędzy. Myślę, że przy większych dopłatach z Unii ten wynik by się znowu powtórzył - przekonuje Robert Szewczyk. - Ale uważam, że aż takich dopłat już nie będzie, bo jednak zmieniło się trochę w ich strukturze. Bezpośrednio na maszyny i urządzenia samych pieniędzy nie będzie już zbyt dużo. Mimo to możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość, bo rynek będzie się rozwijał.

Firma Zetor obchodzi właśnie dwudziestolecie działalności. Na przestrzeni dwóch dekad można zauważyć zmiany struktury zgłaszanego przez rolników popytu.

- Od początku produkcji naszym przebojem jest model Major, najmniejszy ciągnik pomocniczy dla gospodarstw rolnych - wyjaśnia przedstawiciel firmy. - Polska to rynek stosunkowo małych gospodarstw rolnych, gdzie ciągnik ma bardzo dużo zastosowań. Na początku sprzedawaliśmy ciągniki głównie bez przedniego napędu. Stanowiły one 90 proc. sprzedaży, a w zeszłym roku znaleźliśmy kupców na dwie takie maszyny. Pozostałe, prawie 3 tys. sztuk, to maszyny z napędem.

Jak podkreśla, największe zapotrzebowanie jest na maszyny mające od 90 do 100 koni mechanicznych.

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~zeflik
Oczywiście kasjerka z Lidla oraz wòzkowy z tesco są dumni, że mogą dofinansować Johna deera jakiemuś rolnikowi. Socjalizm górą.

Powiązane: Rolnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki