Pierwszym z pozwanych serwisów jest Match.com. Zarzuca się mu, że zachęca swoich klientów do odnawiania subskrypcji romantycznymi listami wysyłanymi przez pracowników firmy. Podobno dochodzić miało nawet do aranżowania fałszywych randek z osobami zatrudnionymi przez firmę. Przedstawiciele serwisu randkowego oczywiście zaprzeczają, że zatrudniają osoby, których zadaniem jest umawianie się na randki z klientami serwisu czy też przesyłają spreparowane listy email.
Match.com ma około 15 mln członków na całym świecie. W firmie pracuje oficjalnie około 250 osób.
W innym opisywanym przez agencję Reuters przypadku, randkowy serwis Yahoo! został oskarżony o zamieszczanie na swoich stronach fikcyjnych danych potencjalnych randkowych partnerów.
Agencja wspomina, że randkowy biznes w Stanach Zjednoczonych to nadal, mimo zwalniającego wzrostu, całkiem niezły interes. W pierwszej połowie roku, Amerykanie wydali na internetowe usługi tego typu około 245,2 mln dolarów. To o ponad 7,5 proc. więcej niż przed rokiem.
Na podstawie: pclab.pl























































