Przychody ZUE w 2014 r. będą najwyższe w historii grupy, zaś wyniki mogą być nieco słabsze ze względu na stosowanie bardziej konserwatywnej polityki wycen kontraktów skutkującej zawiązywaniem wyższych rezerw - poinformowali PAP przedstawiciele spółki.
"Wszystko wskazuje na to, że przychody ZUE w 2014 r. będą rekordowe" - powiedział w rozmowie z PAP Arkadiusz Wierciński, członek zarządu ZUE.
ZUE po trzech kwartałach miało 466,4 mln zł przychodów i 2,2 mln zł zysku netto. W całym 2013 r. grupa miała 410 mln zł przychodów i 5,6 mln zł zysku netto.
Najwyższe przychody grupa osiągnęła w 2011 r., kiedy wypracowała 525,3 mln zł. Wynik netto wyniósł wówczas 21,3 mln zł.
"Jeśli chodzi o wyniki, to w pierwszym roku stosowania konserwatywnej polityki wyceny kontraktów mogą one być nieco słabsze. W poprzednich latach saldo zawiązywanych i rozwiązywanych rezerw było stabilne, podobnie będzie w przyszłości. Obecnie zawiązujemy jednak wyższe rezerwy, a rozwiązywać będziemy niższe. Te działania pozwolą na skorelowanie cash flow i rachunku wyników" - powiedział Wierciński.
Backlog spółki wynosi ok. 860 mln zł.
"Liczymy, że już wkrótce sfinalizujemy kontrakt w Afryce. Mamy już zabezpieczone finansowanie, ale wciąż czekamy na wewnętrzne zgody po stronie zamawiających. Jesteśmy zainteresowani projektowaniem, zarządzaniem i realizacją dostaw" - powiedział prezes spółki Wiesław Nowak.
"Zamówienie dotyczy linii kolejowej przebiegającej przez dwa państwa, jednak ma ona być częścią sieci, którą zainteresowane jest łącznie siedem krajów, w proces zaangażowane są również instytucje międzynarodowe" - dodał.
Prezes poinformował, że ZUE przygląda się rynkom państw byłego ZSRR, jednak ocenia, że sytuacja polityczna jest tam zbyt niestabilna, szczególnie na Ukrainie.
Białoruska Narodowa Agencja Inwestycji i Prywatyzacji w połowie listopada podała, że wraz z Bankiem Światowym poszukuje inwestorów strategicznych dla czterech firm budowlanych. Agencja poinformowała, że wśród zainteresowanych są podmioty z Litwy, Łotwy, Polski i Chin.
"Nie prowadzimy rozmów dotyczących przejęcia podmiotów na Białorusi, nie poszukujemy ich aktywnie, ale jeśli pojawiłaby się korzystna oferta, to rozważylibyśmy ją" - powiedział Nowak.
ZUE nie planuje wchodzenia na rynki skandynawskie.
"Moglibyśmy tam oferować albo rozwiązania wysokospecjalistyczne, albo tanią siłę roboczą, więc nie widzimy w tym długoterminowej wartości dla spółki" - powiedział Wierciński.
Działalność na rynkach państw skandynawskich rozpoczęły niedawno Torpol i Trakcja.
"Mamy propozycję od partnerów, z którymi moglibyśmy zawiązać konsorcjum i wystartować w przetargu na nowy odcinek II linii metra w Warszawie. Analizujemy ten temat" - powiedział prezes.
Grupa poinformowała we wrześniu, że planuje rozszerzenie działalności o produkcję komponentów budowlanych. ZUE chce to osiągnąć poprzez przejęcia, alianse i projekty joint venture z producentami, nie wyklucza finansowania zewnętrznego. Do 2020 r. segment ten ma stanowić 1/4 przychodów grupy.
"Akwizycje w segmencie produkcyjno-handlowym mogą nastąpić nie wcześniej niż za rok-dwa lata. Najpierw musimy przygotować listę projektów, zdecydować czy chcemy przejmować, czy współpracować. Nasza strategia ma perspektywę 2020 r." - powiedział Wierciński.
"Mając przygotowane projekty zaczniemy analizować sposoby ich finansowania. Nie wykluczamy żadnej opcji, w tym emisji akcji czy współpracy z partnerem finansowym, jednak dostosujemy ją do konkretnych potrzeb" - dodał.
Grupa ZUE prowadzi działalność w zakresie budownictwa infrastruktury komunikacji miejskiej, kolejowej i sieci elektroenergetycznych. (PAP)
mj/ jtt/