

Nośniki mogące zawierać nagrania podsłuchanych rozmów, które odnalazła i zabezpieczyła prokuratura, były "specjalnie ukryte i uszkodzone" - ujawniła w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadząca śledztwo w sprawie podsłuchiwania polityków i biznesmenów .
"Działania prokuratorów i czynności zlecone funkcjonariuszom ABW i CBŚ doprowadziły do odnalezienia nośników, które zostały specjalnie uszkodzone i ukryte przed organami ścigania. W tej chwili są one w trakcie badania, będziemy sprawdzać, czy odnoszą się one do naszej sprawy i czy uda się pomimo zniszczeń odtworzyć treści na nich zawarte" - powiedziała rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur.
Pytana przez dziennikarzy o okoliczności odnalezienia nośników Mazur powiedziała, że nie może tego ujawnić, ponieważ jest to objęte tajemnicą śledztwa.
W końcu czerwca prokuratura informowała, że w wyniku przeszukań zabezpieczono "szereg nośników, z różnymi nagraniami". Trafiły one do laboratorium ABW, gdzie są badane m.in. pod kątem autentyczności. Ponadto na potrzeby śledztwa będą sporządzone z nich dokładne stenogramy. (PAP)
mja/ gdyj/ malk/ jbr/