REKLAMA

"Rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez Węgrów". Liczne komentarze po decyzji premiera

2024-12-11 16:20
publikacja
2024-12-11 16:20

Wygląda na to, że polski rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez węgierską telewizję TV 2, która jest powiązana z Viktorem Orbanem. Sprzedanie TVN Węgrom umożliwiłoby przejęcie tej telewizji przez ludzi związanych z PiS - powiedział PAP Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego.

"Rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez Węgrów". Liczne komentarze po decyzji premiera
"Rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez Węgrów". Liczne komentarze po decyzji premiera
fot. Mateusz Włodarczyk / / FORUM

Premier Donald Tusk poinformował w środę, że "stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym, z punktu widzenia interesów państwa, przejęciem". Szef rządu wyjaśnił, że jego decyzja będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie przyjęte w przyszłym tygodniu.

W rozmowie z PAP dr Krzysztof Grzegorzewski z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego ocenił, że "wygląda na to, że polski rząd zamierza chronić grupę TVN przed przejęciem przez węgierską telewizję TV 2, której właściciel jest powiązany z Viktorem Orbanem - wpisanie TVN i Polsatu na listę firm strategicznych oznacza przygotowywanie gruntu pod takie działania".

"Jak sądzę, władze RP podejrzewają, że kapitał TV 2 jest powiązany z kapitałem rosyjskim. Dodatkowo reaktywowana Komisja ds. wpływów rosyjskich koncentruje się na poszukiwaniu takich powiązań wśród polityków PiS - wiadomo zaś, że sprzedanie TVN Węgrom umożliwiłoby przejęcie tej telewizji przez ludzi związanych z PiS" - powiedział. Przypomniał, że "politycy PiS się z tym nie kryli: zarówno Daniel Obajtek, który powiedział dziennikarzowi stacji, że +wkrótce będzie tam wchodził jak do siebie+, jak i Marek Suski, który w związku ze sprawą Lex TVN powiedział: +będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji+".

Medioznawca zwrócił uwagę, że "w normalnej sytuacji geopolitycznej pojawiłyby się duże wątpliwości, czy takie działanie ze strony rządu - zwłaszcza w odniesieniu do własności prywatnej - jest w ogóle zasadne (wolność gospodarcza, wolność słowa)". "Potrzebujemy też rzetelnej oceny prawnej, czy na taką listę można wpisać firmy będące w całości lub w części w rękach obcego kapitału - choć tutaj jest to kapitał kraju sojuszniczego i objęty umową o wzajemnej współpracy gospodarczej, zawartą jeszcze na początku lat 90. XX w." - zaznaczył.

Dr Grzegorzewski podkreślił, że sytuacja jest wyjątkowa, ponieważ wciąż trwa wojna w Ukrainie. "Władze zapewne będą uzasadniały swoje decyzje ochroną przed wpływem rosyjskiej bądź użytecznej Rosji propagandy, o które posądza się obecnie propagandę prawicową związaną z PiS (w moim przekonaniu słusznie - dowodem choćby niesławny wywiad Jacka i Michała Karnowskich z rosyjskim ambasadorem i nieustanne ataki tego środowiska wymierzone w wartości i wspólnotę świata zachodniego)" - powiedział.

Następstwem wpisania TVN i Polsatu na listę firm strategicznych mogą być pozwy sądowe właścicieli tych spółek oraz ich potencjalnych nabywców - powiedział PAP prof. nauk prawnych SGH Artur Nowak-Far, odnosząc się do środowej zapowiedzi premiera.

Jak powiedział PAP Nowak-Far, wpisanie tych stacji na listę firm strategicznych może być uznane za ograniczenie unijnej swobody przedsiębiorczości, co umożliwia właścicielom a także potencjalnym nabywcom tych spółek złożenie skarg sądowych. Natomiast w przypadku innej jurysdykcji niż unijna, np. amerykańskiej, podstawą skargi może być naruszenie umowy o ochronie inwestycji.

"Dlatego w uzasadnieniu należy wykazać, że ograniczenia dotyczące spółek wpisanych na listę jest istotne ze względów ogólnospołecznych" - powiedział Nowak-Far. Zaznaczył, że przyjęcie takiego rozwiązania wymaga bardzo wyczerpującego i precyzyjnego wyjaśnienia ze strony premiera. Dodał, że dla bieżącej działalności spółek wpisanie na listę raczej nie ma znaczenia. Jego zdaniem decyzja premiera nie wpłynie też na zachowanie innych inwestorów zagranicznych w Polsce.

Zaistniały przesłanki, aby w sprawie TVN odwołać się do przepisów ustawy o kontroli inwestycji zagranicznych. W obecnej sytuacji geopolitycznej to bezpieczeństwo jest najważniejsze, a doniesienia medialne budzą słuszne obawy, kto będzie kontrował media - powiedział PAP adwokat prof. Michał Romanowski.

Adwokat prof. Michał Romanowski w rozmowie z PAP, zapytany o podstawy prawne wpisania do wykazu firm strategicznych spółki z zagranicznym kapitałem, wyjaśnił, że premier Donald Tusk zapewne tę decyzję opiera na ustawie o kontroli inwestycji zagranicznych z 2015 r.

"Jeżeli jest to uzasadnione porządkiem publicznym lub wymaga tego bezpieczeństwo publiczne, ustawa odwołuje się do artykułu 4 ust. 2 traktatu o ustanowieniu Unii Europejskiej, który w takich przypadkach daje państwom członkowskim prawa w zakresie ograniczania swobody działalności gospodarczej" – wyjaśnił prawnik.

Wskazał, że art. 4 ust. 1 ustawy o kontroli inwestycji zagranicznych wymienia spółki i branże, jakich może ta kontrola dotyczyć. Wśród nich jest wymieniona działalność telekomunikacyjna, która obejmuje działalność telewizji, a więc Polsatu i TVN. "Z kolei w ust. 2 jest wskazane, że Rada Ministrów może wpisać spółki, które spełniają te warunki, na listę" - wyjaśnił. Prof. Romanowski przypomniał, że odwołanie się do tych przepisów nastąpiło m.in. w sytuacji fuzji Lotosu z Orlenem.

Ocenił, że zaistniały przesłanki, aby odwołać się do tych przepisów. "W obecnej sytuacji geopolitycznej to bezpieczeństwo jest najważniejsze, a doniesienia medialne budzą słuszne obawy, kto będzie kontrował media" – podkreślił.

Dopytywany, czy gdyby doszło do zatrzymania tej transakcji, to Amerykanie mogą się domagać od polskiego rządu odszkodowań, prof. Romanowski podkreślił, że ta ustawa broni się z punktu widzenia Unii Europejskiej. "Amerykanie nie tracą w ogóle możliwości sprzedaży. Zablokowana zostaje jedynie sprzedaż z określonym podmiotem. Polski rząd po prostu skutecznie się broni, uzasadniając to bezpieczeństwem państwa i porządku publicznego" – zaznaczył prof. Romanowski

Wykaz podmiotów podlegających ochronie prowadzony jest na postawie ustawy o kontroli niektórych inwestycji. W wykazie zamieszczane mogą być firmy np. działające na rynku energetyki, ale też zajmujące się telekomunikacją. Przypisane do nich są organy kontroli, np. resorty. Organy te mogą w drodze sprzeciwu zablokować transakcje skutkujące np. przejęciem tych firm. Zgłaszając taki sprzeciw, organ kontroli może mieć na celu m.in. ochronę niepodległości, praw obywatelskich i bezpieczeństwa Polski, a także dbałość o wypełnianie obowiązków wynikających z członkostwa Polski w NATO.

Do końca roku rząd planuje przyjąć nowe rozporządzenie Rady Ministrów ws. wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli - wynika z wpisu w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu.

Jako uzasadnienie we wpisie wskazano na fakt, że aktualne rozporządzenie obowiązuje do 31 grudnia 2024 r. i w związku z tym niezbędne jest przyjęcie przez Radę Ministrów kolejnego rozporządzenia. Celem jego wydania jest ustalenie listy podmiotów podlegających ochronie na podstawie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji, jak również przypisanie tym podmiotom właściwych organów kontroli - zaznaczono we wpisie. Nowe rozporządzenie ma obowiązywać przez trzy lata - od 1 stycznia 2025 r. do 31 grudnia 2027 r.

Zgodnie z ustawą organy kontroli prowadzą postępowania administracyjne wobec podmiotów z wykazu oraz inwestorów, a dotyczą one "nabycia istotnego uczestnictwa lub nabycia dominacji nad podmiotami podlegającymi ochronie". Efektem takich postępowań są decyzje administracyjne o sprzeciwie lub braku sprzeciwu.

Aktualne rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2024 r. po podpisaniu przez premiera Donalda Tuska 27 grudnia 2023 r. Załączona lista podmiotów zawiera 17 pozycji. Dla jednego - Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowego „Telesystem-Mesko” organem kontroli jest Minister Obrony Narodowej. Dla pozostałych 16 organem jest Minister Aktywów Państwowych. Podmioty te to: Alpetrol, Zakłady Chemiczne w Szczecinie "Baltchem", Emitel, Gaspol, Grupa Azoty, Hawe, KGHM, Oktan Energy&V/L Service, Orange, Orlen, Polkomtel, Rafineria Gdańska, Stoen Operator, Tauron PE, TK Telekom i Unimot Terminale. (PAP)

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Telewizja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki