Premier Jarosław Kaczyński poinformował, że w tej chwili nie ma planów wprowadzania tego podatku. - Podatek wraca prawdopodobnie w związku z problemem podatków od najbogatszych podatników. Jest on dziś przedwczesny, bo mamy zbyt ubogie społeczeństwo, więc byłby on fikcją albo doprowadziłby do wywłaszczenia. Nie mamy zamiaru go w tej chwili wprowadzać. Nie należy stwarzać poczucia zagrożenia np. dla emerytów powiedział Jarosław Kaczyński. Dyskusje o podatku katastralnym rozpoczęły się na początku lat 90. Miał on zastąpić obowiązujący dziś podatek od nieruchomości. Nowy podatek miał być płacony nie od powierzchni nieruchomości (tak jak dziś), tylko od jej wartości rynkowej. Podatek katastralny miał być instrumentem w ręku gmin i miał być ich wyłącznym dochodem.
W 2003 roku ówczesny minister finansów Grzegorz Kołodko mówił, że podatek od wartości nieruchomości może zostać wprowadzony najwcześniej od początku 2006 roku. Wtedy proponowana stawka tego podatku miała wynosić od 0,1 proc. do 2,0 proc. wartości nieruchomości. 0,1 proc. stawka miała dotyczyć budynków zajmowanych na cele mieszkalne, natomiast 2,0 proc. - budynków i budowli używanych na cele gospodarcze.
Podatki od wartości nieruchomości stosowane są niemal we wszystkich krajach Europy Zachodniej, a także w USA, Kanadzie, krajach Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Przeciętnie na świecie właściciele nieruchomości płacą gminnemu fiskusowi rocznie podatek w wysokości od 0,5 proc. do 1,8 proc. wartości każdej nieruchomości.
W Polsce większość sądów i urzędów skarbowych do wprowadzenia takiego podatku jest już niemal przygotowane. Między innymi temu miały służyć elektroniczne księgi wieczyste. Dziś gminy pobierają jednak jedynie podatek od nieruchomości, ustalany na podstawie wielkości mieszkania.
Głos Wielkopolski
WAL, PAP
Źródło:POLSKA Głos Wielkopolski