Na kolejne lata - jeśli wyborcy nam zaufają - chcemy zaproponować wielką agendę rozwojową, wielką agendę rozwoju gospodarczego - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, celem rządu jest zasobność Polaków, europejskość w konkrecie.
"Nasze agenda, lata 2015, 2016, 2017, to można powiedzieć w skrócie - jednym słowem - agenda godnościowa. Odbudowywania godności w polskich rodzinach, dla Polaków, w polityce historycznej, w polityce społecznej. Teraz na kolejne lata - jeśli wyborcy nam zaufają - chcemy zaproponować wielką agendę rozwojową, wielką agendę rozwoju gospodarczego" - powiedział Morawiecki podczas konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy "Myśląc: Polska" w Katowicach.
"Pokorą i ciężką pracą chcemy zapracować na głos wyborców" - zadeklarował. "Na głos Polaków, po to, żeby móc zmieniać Polskę dalej. A jest za nami kilka lat ciężkiej pracy i tego, że potrafimy dotrzymać słowa, że potrafiliśmy wbrew wszystkim opiniom różnych ekonomistów, doradców zachodnich, polskich - potrafiliśmy zrealizować nasze cele. I to jest bardzo ważne, że zmniejszamy zadłużenie w walutach zagranicznych" - tłumaczył szef rządu.
Morawiecki wskazał, że polityka PiS doprowadziła do tego, że więcej ludzi w kraju stać na zaoszczędzanie chociaż niewielkiej sumy pieniędzy. "My jesteśmy rządem właśnie wszystkich tych zwykłych rodzin. A z oszczędności biorą się inwestycje" - wskazał szef rządu. Jednocześnie zaznaczył, że to był i jest program na przyszłość, na kolejne lata.
"Na pewno za cztery lata - jeśli będzie taka wola wyborców - pokażemy, że możemy się zbliżyć wydatnie do tych najlepszych. To jest nasz aspiracyjny cel. Biorąc pod uwagę tempo wzrostu - choćby z tego roku - nasze i włoskie, nasze - hiszpańskie, nasze - francuskie, możemy za osiem lat dogonić Włochy, za 10-12 lat dogonić Hiszpanię, a 13 lat, 14 dogonić Francję. Potem zostaną jeszcze Niemcy, Holandia - już nie tak dużo krajów przed nami, jak ten cel zrealizujemy. To jest nasz aspiracyjny cel zasobność Polaków, europejskość w konkrecie" - zapowiedział Morawiecki.
Polska w gospodarczej pogoni za Włochami
Lech Wałęsa obiecywał drugą Japonię, Donald Tusk marzył o Irlandii, a Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński biorą na celownik Włochy. Kojarzone niegdyś z dolce vita, a dziś pogrążone w gospodarczych problemach Włochy wydają się jednocześnie atrakcyjnym oraz realnym kandydatem do doścignięcia. Kwestią otwartą pozostaje jednak to, jak mierzyć rezultaty tego wyścigu oraz w jakim tempie będzie on rozgrywany.
Program wyborczy PiS skupi się na pięciu obszarach: służbie zdrowia, edukacji, ochronie środowiska, transformacji energetyki i projektach cywilizacyjnych - powiedział w sobotę na konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy w Katowicach premier Mateusz Morawiecki.
"Chcemy zaproponować wielką agendę rozwojową, wielka agendę rozwoju gospodarczego. (...) Jest pięć wielkich obszarów, na których chcemy się skupić. Pierwszy to służba zdrowia. (...) Obiecujemy, że 6 proc. PKB, czyli ok. 160 mld zł, za kilka lat przeznaczymy, wiemy, skąd wziąć środki na to" - powiedział premier.
"Drugi wielki obszar to edukacja. (...) Chcemy, żeby klasy były mniejsze, by nauczyciel miał czas na przekazanie wiedzy uczniom. Będziemy starali się dalej reformować oświatę, by to było źródło naszej przewagi gospdarczej technicznej, kulturowej" - dodał.
Jako trzeci obszar programu wyborczego premier wskazał ochronę środowiska.
"Nie może być tak, że chronimy środowisko kosztem miejsc pracy, czy biedy w milionach polskich domów. Robimy to idąc własną drogą. Czyste, zdrowe powietrze, zasadzimy w tym roku ok. 500 mln drzew. (...) Jednocześnie też wdrożymy rozwiązania, takie zapisy, by nie było betonowych dżungli w mniejszych i większych miastach. Stworzymy takie przepisy, by deweloperzy i włodarze miast w odpowiedni sposób dbali o drzewa. (...) Będzie to droga w kierunku zielonej energii ale w naszym tempie" - powiedziął
Czwarty obszar programu wyborczego PiS to transformacja energetyki.
"To wielkie wyzwanie, szansa technologiczna dla nas, dla naszych naukowców. Cały czas konsumpcja energii w bogatych krajach zachód jest cały czas dwa trzy razy większa niż u nas. To był i jest motor rozwoju. Będziemy szli w tym kierunku żeby wykorzystywać nasze źródła, naszą naukę, nasze wynalazki. To będzie kolejny obszar rozwojowy na kolejne 4-8 lat" - powiedział premier.
Piąty obszar, na który wskazał Morawiecki to projekty cywilizacyjne. Premier zaliczył do nich na przykład budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, przekop Mierzei Wiślanej, czy tunelu w Świnoujściu.
Morawiecki ocenił, że rząd znajdzie środki na realizację nowych obszarów programowych.
"Na to wszystko potrzebne są środki (...) Pracujemy już nad kolejnym pakietem zmniejszenia szarej strefy, opodatkowania korporacji, które uciekają do rajów podatkowych(...) Pokażemy, że te środki - zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia, środowiska, edukację, wielkie projekty, w tym energetyczne, będziemy w stanie pozyskać" - powiedział premier.



























































