W Gliwicach powinien powstać, we współpracy w lokalnymi władzami, duży szpital Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (SUM), który zabezpieczy mieszkańców zachodniej części regionu - uważają minister zdrowia Izabela Leszczyna, władze SUM i kandydatka na prezydenta Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka (KO).


Połączenie współpracy lokalnych władz i rządu umożliwi dofinansowanie powstania tej placówki z budżetu państwa – przekonywali podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. „To może być inwestycja stulecia, jeśli chodzi o inwestycje medyczne w naszym województwie” – powiedziała kandydatka na prezydenta Gliwic.
Kuczyńska-Budka, która jest miejską radną, przypomniała, że o powstaniu nowego szpitala mówi się w Gliwicach od lat. „Teraz mówimy o tym, że ten szpital jest już niezbędny, dlatego że chociażby sale operacyjne, które mamy w (starym - PAP) szpitalu, warunki, które w nich są pozwalają na skorzystanie z nich tylko do czerwca” – podkreśliła.
Zgodnie z ostatnimi planami obecnych władz, w Gliwicach ma powstać szpital miejski, którego budowa w stanie surowym ma kosztować 360 mln zł, a całkowity koszt szacowany jest na ponad miliard złotych. „Mamy projekt szpitala, mamy miejsce, niestety nie mamy finansowania” - powiedziała Kuczyńska-Budka. Jak oceniła, pieniądze zabezpieczone w miejskim budżecie to zdecydowanie zbyt mało środków na sfinansowanie tej inwestycji.
Zarówno kandydatka, jak i minister zdrowia zdecydowanie zaprzeczyły opiniom, że można będzie na ten cel przeznaczyć środki z KPO, m.in. dlatego, że jest na to zbyt mało czasu. Opisując koncepcję budowy szpitala klinicznego, uczestnicy konferencji mówili, że wdrażany już projekt placówki miejskiej zostanie wykorzystany i taki szpital powstanie. Optymalnym pomysłem jest budowa szpitala uniwersyteckiego, w ramach którego będą działały także oddziały "miejskie" - uważa Kuczyńska-Budka.
Leszczyna przypomniała, że ze względu na różną strukturę właścicielską placówek medycznych minister zdrowia ma ograniczone możliwości wsparcia, może natomiast inwestować w szpitale kliniczne, uniwersyteckie, dla których jest organem założycielskim. Jak mówiła, w przypadku Gliwic dobrym rozwiązaniem jest współpraca miasta, które ma teren pod budowę i potrzebuje opieki medycznej na wysokim poziomie oraz uczelni medycznej, która ją zapewni.
„Doszliśmy do wniosku, że minister zdrowia może wystąpić do Rady Ministrów o ustanowienie wieloletniego programu, dzięki któremu tu, w Gliwicach, przy współpracy miasta i uniwersytetu – jeśli wszyscy dołożymy się do tej inwestycji, jeśli miasto ma określone środki, ma teren, jeśli uniwersytet ma rozproszone swoje szpitale, wydziały, bardzo często w starych budynkach (...) – to i minister zdrowia dołoży środki budżetowe, rozłożone oczywiście na lata - to pewnie taki bardzo dobry, kliniczny, uniwersytecki szpital na zasadzie umowy pomiędzy miastem i uniwersytetem mógłby tu, w Gliwicach, powstać” – zadeklarowała Leszczyna. Minister zaznaczyła, że należące do najbardziej zagęszczonych woj. śląskie potrzebuje dobrych szpitali, ale potrzebuje go też SUM i miasto.
Rektor SUM prof. Tomasz Szczepański potwierdził, że jego uczelnia stoi przed koniecznością unowocześnienia bazy szpitalnej. „Mamy szereg dobrych szpitali, nowoczesnych (...), natomiast tak jak pani minister wspomniała - szereg jednostek szpitalnych jest w starym budownictwie, łącznie z tym, że czasami na badania diagnostyczne trzeba przewozić pacjenta z jednej części szpitala na drugą meleksem” – opisywał. Zwrócił też uwagę na konieczność połączenia jednostek w różnych szpitalach, a także poprawienie bazy nauczania i badań naukowych. „Patrzymy na ten projekt z wielką nadzieją, bo rzeczywiście nowoczesny szpital kliniczny jest zarówno regionowi, jak i uniwersytetowi bardzo potrzebny” – dodał.
Kanclerz SUM Ireneusz Ryszkiel zwrócił uwagę, że choć w poprzedniej dekadzie było wiele poważnych realizowanych z budżetu państwa inwestycji w placówki szpitalne, to jednak budowano je w innych województwach, a nie w Śląskiem. Pytany o koszt budowy takiej placówki kanclerz odpowiedział, że na budowę szpitala na 600-850 łóżek potrzeba ok. 2 mld zł (wraz z wyposażeniem) i nie ma możliwości, by takie przedsięwzięcie powstało w inny sposób niż w ramach wieloletniej inwestycji z budżetu państwa. Jak dodał, samo projektowanie takiej placówki trwa dwa lata, a realizacja całości – kolejne cztery.
Kuczyńska-Budka w niedzielę zmierzy się w drugiej turze wyborów prezydenckich w Gliwicach z bezpartyjnym wiceprezydentem tego miasta Mariuszem Śpiewokiem. W pierwszej turze kandydatkę KO poparło 38,62 proc. głosujących, Śpiewoka - (KWW Koalicja dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza) poparło 27,82 proc.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ godl/