REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Porządki nowego rządu w TVP. Władze mediów publicznych odwołane ze stanowiska

2023-12-20 11:13, akt.2023-12-20 20:07
publikacja
2023-12-20 11:13
aktualizacja
2023-12-20 20:07

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało o zmianach władz mediów publicznych. Odwołano dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej SA, Polskiego Radia SA i Polskiej Agencji Prasowej SA i rady nadzorcze. O godz. 19.30 w TVP - zamiast "Wiadomości" - ukazało się krótkie oświadczenie dziennikarza Marka Czyża, który zapowiedział od czwartku nadawanie "programu informacyjnego TVP" bez "propagandowej zupy".

Porządki nowego rządu w TVP. Władze mediów publicznych odwołane ze stanowiska
Porządki nowego rządu w TVP. Władze mediów publicznych odwołane ze stanowiska
fot. Grand Warszawski / / Shutterstock

Czyż wygłosił krótkie oświadczenie, tłumacząc zmiany.

"Żaden polski obywatel, który finansuje działania telewizji publicznej nie ma żadnego obowiązku wsłuchiwać się w propagandę, czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne ma prawo żądać od nich rzetelnej profesjonalnej i uczciwej informacji. Dlatego proponuję państwu (...) uczciwą umowę - od jutra +Wiadomości+ będą państwu prezentowały fotografie świata i dnia, o wszystkim co przyniesie" - powiedział dziennikarz.

Podkreślił, że "zamiast propagandowej zupy, chcemy zaproponować czystą wodę - nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadnych nachalnych smaków".

"Dziś nie będzie +Wiadomości+, ale jutro podamy państwu informacyjny program TVP - niezawodnie o 19.30" - zapowiedział Czyż.

Czyż pracował w TVP do momentu przejęcia władzy przez PiS w 2016 roku.

Czarny dzień dla TVP

Po ogłoszeniu decyzji o odwołaniu władz mediów publicznych większość kanałów Telewizji Polskiej przestała nadawać program, gdzie można było zobaczyć błękitną planszę. Nieco później kanały informacyjne nie nadawały programów publicystycznych, można było natomiast zobaczyć zamiast tego m.in. "Koronę królów" czy inne nadawane obrazy przez TVP1 czy 2.

Po godzinie 13:00 posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaczęli zjeżdżać się do siedziby TVP. Na miejscu jest między innymi Jarosław Kaczyński, Przemysław Czarnek czy Mariusz Kamiński.

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100 proc. akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej SA, Polskiego Radia SA i Polskiej Agencji Prasowej SA i rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze ww. spółek, które powołały nowe zarządy spółek" - poinformował resort kultury i dziedzictwa narodowego w komunikacie.

MKiDN przekazało, że decyzja o odwołaniu dotychczasowych władz i powołaniu nowych została podjęta na Walnych Zgromadzeniach Akcjonariuszy przez właściciela spółek reprezentowanego przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, któremu przysługuje pełna autonomia w zakresie podejmowania takich decyzji.

"Zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w dniu 14 grudnia 2023 roku, zgodnie z pisemnym stanowiskiem wydanym przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa jako organu, który reprezentuje od strony prawnej interesy Skarbu Państwa, jest prawnie bezskuteczne i w żaden sposób nie wiąże ani ministra kultury i dziedzictwa narodowego, ani nowych zarządów czy rad nadzorczychspółek" - głosi komunikat.

Nowy rząd Donalda Tuska już wcześniej zapowiadał takie "porządki". Na ostatniej konferencji premier przyznał, że na ten moment nie przewiduje żadnych pieniędzy dla mediów publicznych. Dodał, że "nie ma żadnego powodu, żeby telewizja publiczna kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika".

Prawnicy pytani przez Bankier.pl zwracają uwagę, że ci, którzy podnoszą niezgodność z prawem działań Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (a dokładnie rzekome naruszenie przez niego art. 27 ust. 3 i art. 28 ust. 1e ustawy o radiofonii i telewizji) winni się zapoznać z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 grudnia 2016 r. (sygn. akt K 13/16), w którym przepisy te uznano za niezgodne z Konstytucją RP.

KRRiT: to rażące naruszenie prawa

"Jako przewodniczący KRRiT stwierdzam, że odwołanie zarządów oraz rad nadzorczych mediów publicznych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego jest rażącym naruszeniem prawa. Wyłączenie sygnału telewizyjnego i stron internetowych TVPInfo jest aktem bezprawia i przypomina najgorsze czasy stanu wojennego" - napisał Maciej Świrski w swoim oświadczeniu.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała w opublikowanym w środę stanowisku, że "działanie ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wbrew literalnemu brzmieniu przepisów ustawy o radiofonii i telewizji (art. 27 i 28) oraz ustawy o Radzie Mediów Narodowych (art. 2 ust. 1), dotyczących powoływania i odwoływania składów osobowych organów jednostek publicznej radiofonii i telewizji jest rażącym przekroczeniem uprawnień".

Wezwała "koalicję rządzącą do stosowania przepisów prawa i zaniechania przejmowania mediów publicznych w oparciu o uchwały Sejmu RP".

"Wszelkie zmiany w zarządach Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej wprowadza się jedynie w trybie przewidzianym ustawami. Zgodnie z art. 213 Konstytucji RP, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest strażnikiem wolności słowa i interesu publicznego w mediach i będzie bronić prawa obywateli do rzetelnej informacji" - napisano.

Pod stanowiskiem podpisali się: przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, zastępca przewodniczącego KRRiT dr Agnieszka Glapiak, prof. AKSiM członek KRRiT dr hab. Hanna Karp oraz członek KRRiT Marzena Paczuska.

Politycy komentują sprawę dot. mediów publicznych

"Bezprawne działania ministra kultury w odniesieniu do TVP, Polskiego Radia i PAP pokazują jak władza, która rzekomo dba o praworządność łamie ją na każdym kroku. A rządzą tylko tydzień. Nie poddamy się. Nie pozwolimy na budowę dyktatury w Polsce" - oświadczył Morawiecki we wpisie na platformie X

Zdaniem b. rzecznika rządu Piotra Müllera zmian dokonano nielegalnie. "Nielegalne odwołanie władz mediów publicznych - telewizji, radia, Polskiej Agencji Prasowej. Zgodnie z przepisami decyzje w tej sprawie może podejmować wyłącznie Rada Mediów Narodowych. Minister nie ma podstaw do takiego działania! Do tego trzeba zmiany ustawy" - podkreślił we wpisie na platformie X.

"Ale o tym już nie będzie można się dowiedzieć, bo właśnie nielegalnie wyłączono nadawanie kanału TVP Info oraz portalu TVP Info" - podał Müller.

Polityk ocenił, że "nowa władza zaczyna rządy od skrajnej cenzury i autorytarnych działań". "Kogoś to dziwi? To wraca Donald Tusk w pełnej krasie!" - oświadczył Müller.

Sprawę skomentowała też europosłanka PiS Beata Szydło. "Rząd Tuska realizuje swój plan przejęcia mediów publicznych - bez oglądania się na przepisy prawa" - napisała na platformie X była premier.

"Tusk jeszcze przy tym tchórzliwie zrzuca odpowiedzialność na min. Sienkiewicza. Sienkiewicz zaś zasłania się +uchwałą Sejmu+. Władza Tuska depcze podstawowe zasady demokracji" - napisała Szydło.

Rzecznik PiS podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie ocenił, że we wtorek w parlamencie wydarzyła się rzecz skandaliczna i antydemokratyczna. Jak mówił, "uchwała ma pozornie legitymizować skok na media publiczne i dokonanie zmian w mediach publicznych".

"Ta uchwała to najlepszy dowód na to jak bardzo niewiarygodna jest obecna większość rządząca i jak mało demokratyczna jest ta większość. Przez całą kampanię mieli usta pełne frazesów, obiecywali demokratyczne rządy zgodne z konstytucją i standardami demokratycznymi. A tu się okazuje, że sprawy, które powinny być w polskim ustroju podejmowane, zmieniane w drodze ustaw próbuje się reformować poprzez skok mało legislacyjny, mało demokratyczny - poprzez różnego rodzaju uchwały" - wskazał Bochenek.

Jak dodał, PiS stanowczo protestuje przeciw takim działaniom. "Jako parlamentarzyści z klubu PiS będziemy bronili mediów publicznych poprzez obecność w siedzibach telewizji publicznej" - mówił.

"W Polsce jest demokracja, obowiązują jasne procedury i tych procedur powinniśmy się trzymać. Jedyną jakąkolwiek możliwością zmiany ustroju w mediach publicznych jest droga legislacyjna, a obecna większość rządząca nie ma takiej legitymacji społecznej, ponieważ nie ma takiej większości, aby samodzielnie – pomimo veta prezydenckiego – dokonać jakichkolwiek zmian w mediach publicznych" - podkreślił.

Kamil Bortniczuk wskazał, że obecnej większości nie chodzi o to, by przejąć telewizję polską i zrobić "z niej telewizję - jak to oni mówią - obiektywną, ale chodzi o to, by przekaz medialny w Polsce był tylko jednego nurtu". "Aby obywatele nie mieli możliwości wysłuchania innego punktu widzenia" - mówił.

Bortniczuk zaznaczył, że przyjęcie uchwały nie jest jeszcze niczym złym. "Natomiast jeśli w ślad za przyjęciem tej uchwały pójdą konkretne działania, a jest tutaj pewnego rodzaju zawarta delegacja ogólna i mglista dla ministra kultury w kontekście zmian w zarządach mediów polskich, to będzie to już nosiło wszelkie znamiona zamachu stanu" - ocenił. W tym kontekście wskazał, że w konstytucji mamy określone procedury podejmowania decyzji przez poszczególne władze.

Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Uchwałę poparli wszyscy głosujący posłowie KO, Polski2050, PSL i Lewicy - odpowiednio: 154, 33, 31 i 26. Przeciw było 82 posłów PiS i dwóch posłów koła Kukiz'15. Od głosu wstrzymało się 16 posłów Konfederacji.

Projekt uchwały wniosła we wtorek rano grupa posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD. Uchwała głosi m.in., że "Sejm RP kierując się stojącym przed konstytucyjnymi organami państwa zadaniem naprawy fundamentów demokratycznego państwa prawnego oraz dobrem obywateli i interesem publicznym, uznaje za niedopuszczalne trwanie stanu jawnego naruszenia prawa oraz łamania przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz Polską Agencję Prasową prawa do informacji i zasady pluralizmu politycznego mającego swoje źródło w przepisach Konstytucji".

Trybunał Konstytucyjny na 16 stycznia 2024 r. wyznaczył rozprawę dot. przepisów umożliwiających likwidację i rozwiązanie spółek kapitałowych stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz pozwalających walnemu zgromadzeniu na odwołanie członków zarządu tych spółek.

pap/bpl

Źródło:Bankier24
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (482)

dodaj komentarz
katzpodola
ten Czyż to najgorsza menda
jas2
Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski:

"Minister nie zastępuje Krajowej Rady w jej ustrojowej roli. To Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na mocy Konstytucji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, a nie minister kultury.

Koalicja rządząca ma
Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski:

"Minister nie zastępuje Krajowej Rady w jej ustrojowej roli. To Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na mocy Konstytucji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, a nie minister kultury.

Koalicja rządząca ma 248 głosów w Sejmie. By odrzucić weto prezydenta trzeba mieć 276 głosów. Wynik wyborów jest taki, że społeczeństwo pozwoliło na stworzenie koalicji chcącej władzy, ale nie pozwoliło jej na decydowanie o wszystkim. Koalicja może działać tylko w granicach, jakie wyznacza konstytucja. Trzeba zatem uwzględniać stanowisko prezydenta, który jasno napisał w liście do marszałka Szymona Hołowni, że należy przestrzegać prawaTrzeba zmienić ustawę i zrobić to na tyle przyzwoicie i przekonująco, żeby uzyskać poparcie prezydenta."
tytus22
Najwięcej mają dopowiedzenia ci co łamali konstytucję przez 8 lat a teraz wielcy obrońcy a co do tv
katzpodola
może jakiś przykład?
samsza
W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 grudnia 2016 r. (sygn. akt K 13/16), TK uznał, że wyłączenie udziału Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania członków zarządu spółek publicznej radiofonii i telewizji, jest niezgodny z art. 213
ust. 1 w związku z art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji.
samsza
Pan Sienkiewicz pominął udział KRRiT...
O to chodziło prawnikom tłumaczącym bankier.pl aby sięgnąć do tego wyroku?
rozsadkunamtrzeba
Samsza teraz udaje prawnika...Człowiek wielu talentów
Więc prostymi słowami - to PIS nie wykonał wyroku TK 13/16 i wbrew niemu powierzył kompetencje do powoływania władz tylko Radzie Mediów Narodowych
W konsekwencji przepisy te są niekonstytucyjne, a RMN nie ma żadnych kompetencji
Przez swoją pogardę dla prawa sam PIS do
Samsza teraz udaje prawnika...Człowiek wielu talentów
Więc prostymi słowami - to PIS nie wykonał wyroku TK 13/16 i wbrew niemu powierzył kompetencje do powoływania władz tylko Radzie Mediów Narodowych
W konsekwencji przepisy te są niekonstytucyjne, a RMN nie ma żadnych kompetencji
Przez swoją pogardę dla prawa sam PIS do tego doprowadził
1984 odpowiada rozsadkunamtrzeba
Załóżmy, że kompetencje RMN są niezgodne z konstytucją. I że z tego powodu prawnie nie obowiązują. A zatem powinno się wrócić do poprzednich zapisów - prawda czy nie?

No to wracamy do zapisów sprzed 2016r. Zarząd TVP powinien być powołany przez KRRiT bo tak stanowiło wcześniejsze prawo. Jakiekolwiek zmiany dokonane przez ministra
Załóżmy, że kompetencje RMN są niezgodne z konstytucją. I że z tego powodu prawnie nie obowiązują. A zatem powinno się wrócić do poprzednich zapisów - prawda czy nie?

No to wracamy do zapisów sprzed 2016r. Zarząd TVP powinien być powołany przez KRRiT bo tak stanowiło wcześniejsze prawo. Jakiekolwiek zmiany dokonane przez ministra są NIELEGALNE. Proste jak drut!
samsza odpowiada rozsadkunamtrzeba
https://businessinsider.com.pl/prawo/opinie/czy-minister-mogl-zmienic-wladze-tvp-konstytucjonalista-nie-ma-watpliwosci/pc572ft

Konstytucjonalista, profesor z Uniwersytetu Warszawskiego, pan Piotrowski... mówi to co ja, będziesz dla Tuska pisał, że ten szanowany prof. udaje prawnika?? Tuskowi to potrzebne w ogóle jest?

Powiązane: Dziennikarze i media

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki