Surfingowy boom w Portugalii. Z roku na rok ta morska dyscyplina przynosi krajowej gospodarce coraz większe wpływy.
O tym, że moda na surfing wraca z pełną siłą, świadczą liczby: tylko w ubiegłym roku w całym kraju wzrosła o jedną czwartą liczba firm zajmujących się nauczaniem, wypożyczaniem profesjonalnego sprzętu i organizacją wyjazdów dla miłośników tego sportu. Także w tym roku notuje się lawinowy wzrost liczby przedsiębiorstw związanych z branżą. Obecnie surfingowy boom przynosi gospodarce obroty rzędu 400 milionów euro rocznie. Moda na tę dyscyplinę nie umknęła uwadze rządu w Lizbonie, który intensywnie promuje kraj jako idealne miejsce na aktywny wypoczynek nad brzegiem Atlantyku.
Nagły wzrost zainteresowania surfingiem to nie przypadek: właśnie w Portugalii, w miejscowości Nazare na północ od stolicy, od kilku lat bite są kolejne rekordy świata w poskramianiu gigantycznych fal. Imponujące oceaniczne bałwany sięgają blisko 30 metrów, a nieprawdopodobne wyczyny śmiałków na deskach oglądają w telewizji i w internecie miliony osób na całym świecie.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adriana Bąkowska, Lizbona/em/



























































