Portfel zamówień Asseco South Eastern Europe na 2017 rok, liczony według marży bez kosztów zakupów, jest 9 proc. wyższy rok do roku i wynosi 79,8 mln EUR - podali na konferencji przedstawiciele spółki. Backlog na sam trzeci kwartał sięga 19,6 mln EUR i jest o 7 proc. wyższy niż w trzecim kwartale 2016.
"Jesteśmy obecnie bardzo optymistycznie nastawieni do perspektyw spółki, nie tylko na III i IV kwartał tego roku, ale również w dłuższym terminie, roku, dwóch, trzech. Na rynku dużo się dzieje, widać dużo tematów długoterminowych, szczególnie w segmencie usług bankowych - to pozwala nam już teraz planować rozwój firmy w 2017, 2018 roku. Nie pamiętam roku, w którym mogliśmy z taką pewnością patrzeć w przyszłość" - powiedział prezes Piotr Jeleński.
Grupa widzi duże możliwości lepszego wykorzystania zasobów w obszarze bankowości i wzrostu rentowności w obszarze usług z tzw. podstawowej działalności bankowej. W pierwszej połowie tego roku grupie udało się zmniejszyć koszty działalności w segmencie usług bankowych m.in. w Rumunii, gdzie wynik operacyjny poprawił się głównie dzięki optymalizacji do 0,7 mln EUR z 0,3 mln EUR przed rokiem.
"Poprawę obserwujemy również już teraz np. w segmencie usług mobilnych w Chorwacji, który zaczął być rentowny szybciej niż planowaliśmy. Szansą jest też obszar płatności w Rumunii, gdzie obecnie ponosimy jeszcze wysokie koszty uruchomienia kontraktów, ale w przyszłości pole do poprawy marż będzie istotne" - powiedział Jeleński.
"Bardzo ostrożnie podchodzimy natomiast do całego sektora publicznego" - dodał.
W pierwszym półroczu najwyższe przychody, 17,8 mln EUR, Asseco SEE wypracowało w Rumunii - dynamika rok do roku na tym rynku wyniosła 45 proc. Druga była Serbia z przychodami na poziomie 16,6 proc. (spadek o 7 proc.), a trzecia Chorwacja ze sprzedażą w wysokości 12,6 mln EUR (wzrost o 54 proc.).
Z kolei najbardziej zyskownym rynkiem była Serbia, gdzie zysk operacyjny wyniósł 1,8 mln EUR (wzrost o 14 proc. rdr). Wynik w Chorwacji sięgnął 1,7 mln EUR i wzrósł o 571 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Jeleński podał, że ASEE analizuje obecnie mniejsze cele ewentualnych przejęć.
"Jeżeli chodzi o akwizycję to dużych tematów aktualnie nie analizujemy. Są rozmowy dotyczące mniejszy podmiotów w obszarze płatności, ale w dużej mierze ten segment jest wysoko wyceniony. Nie podchodzimy do tematów wystawionych na sprzedaż przez brokerów i doradców" - powiedział.
Prezes dodał, że wraz ze wzrostem wyników spółka może wypłacać wyższe dywidendy, o ile nie pojawią się bardziej intratne formy wykorzystania środków.
"W miarę wzrostu spółki logiczne byłoby, aby rosła również wartość dywidendy, ale w każdym roku będziemy analizować czy nie mamy możliwości zainwestowania zysków w dochodowe przedsięwzięcia. Nie chcemy być postrzegani wyłącznie jako spółka dywidendowa - widzimy wiele obszarów wzrostu w segmentach bankowości i płatności" - powiedział.
Z zysku za 2016 rok ASEE wypłaciło 0,48 zł dywidendy na akcję, czyli łącznie 24,9 mln zł.
Asseco SEE podało w środę wieczorem wyniki półroczne. Przychody grupy wzrosły w pierwszej połowie roku o 12 proc. do 66,6 mln EUR, a zysk EBITDA zwiększył się o 24 proc. do 11,8 mln EUR. Zysk netto wzrósł o 31 proc. do 6 mln EUR.
W samym drugim kwartale ASEE wypracowało 149,6 mln EUR przychodów, co było zbieżne z oczekiwaniami analityków. Zyski grupy okazały się natomiast wyższe od konsensusu PAP Biznes - EBITDA wyniosła 27,7 mln EUR wobec 25 mln EUR konsensusu (11 proc. powyżej oczekiwań), a zysk netto sięgnął 15,5 mln EUR wobec średniej oczekiwań na poziomie 13,1 mln EUR (18,3 proc.).
Kurs spółki rośnie o godz. 12.05 o 4 proc. do 12,3 zł. (PAP Biznes)
kuc/ ana/