REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Polskim firmom ITO konkurencja niestraszna

2010-12-11 10:00
publikacja
2010-12-11 10:00

Jak naprawdę wyglądają w Polsce liczby opisujące rynek outsourcingu IT (ITO), nie wie nikt. Wiodące firmy analityczne przedstawiają bardzo odmienne oceny. Szacowane rok do roku wzrosty różnią się w ich obliczeniach nawet o jedną piątą! Pewne jest jedno – od kilku lat przedsiębiorstwa świadczące usługi ITO odnotowują wzrost przychodów.

W mijającym roku w świecie IT wydarzyło się całkiem sporo. Pojawiły się nowe inwestycje: BSC Bosch Siemens (otwarcie w 2011 r.), IBM, HCL Technologies, Capgemini. Był to także rok silnej konsolidacji – na świecie i nad Wisłą. Najwięksi światowi gracze przejmują mniejsze firmy i stają się jeszcze więksi.

– Widać to choćby po akwizycjach w ramach naszej grupy NTT. Przejęcia Dimension Data, IntelliGroup i Keane to przejęcie rynku IT o wartości ponad 5 mld dolarów rocznie. Wszystkie wymienione firmy to firmy usługowe IT, które oferują szeroki wachlarz usług outsourcingowych. Wyraźnie widać, że firmy które były głównymi graczami na rynku sprzętu lub telekomunikacyjnym zmieniają swój profil na firmy usługowe IT, gdzie outsourcing jest jedną z najważniejszych pozycji w ofercie – przekonuje Arnold Nowak.

Polskę upatrzył sobie Infosys Technologies – indyjski dostawca rozwiązań informatycznych i outsourcingowych. Jego nowa jednostka będzie specjalizowała się we wdrażaniu i obsłudze systemu SAP. Infosys właśnie rozpoczął rekrutację i ma zamiar zatrudnić 200 specjalistów (głównie analityków i konsultantów SAP), którzy będą świadczyć usługi dla takich jego klientów, jak Rio Tinto, P&G, Adidas czy Daimler. Tym samym Łódź, którą wybrano na siedzibę, dołączy do grona rozrzuconych po świecie (stając się jednocześnie jedynym w Europie) 10 centrów Infosys, w których ten globalny gigant oferuje zintegrowane usługi w zakresie BPO i ITO.

Potencjał Polski dostrzegł także Luxoft, który otworzył swoje kolejne centrum rozwoju w Krakowie. Ta wywodząca się z Rosji firma, która zdobyła już klientów daleko poza jej granicami (są wśród nich m.in. DeutscheBank, UBS i IBM), do stycznia zatrudni 50 osób, zaś do końca 2011 r. zamierza dać w Polsce pracę kolejnym 150 ludziom. Przemysław Berendt, dyrektor zarządzający Luxoft Poland, deklaruje, że chętnie zatrudni każdego z dowolnej części kraju, kto będzie gotów przenieść się do Krakowa.

Michał Kasprzak, ekspert Instytutu Outsourcingu:

Ostatnio spotykałem się z opinią, że kryzys automatycznie dynamizuje rynek outsourcingu IT, gdyż zwiększa presję na optymalizację kosztów w przedsiębiorstwach. Czy tak jest w istocie? Dokładniejsza analiza tematu pokazuje znacznie bardziej złożony obraz wynikający z różnorodności usług rozumianych jako outsourcing IT i szerokiego spektrum czynników, które wpływają na decyzje klientów. Na pewno firmy chętniej korzystają z różnych form wynajmu infrastruktury IT jako alternatywy dla własnych inwestycji, np. kolokacja i hosting zamiast własnej serwerowni czy usługi SaaS zamiast zakupu aplikacji biznesowej. Jednak w tych decyzjach kluczowym czynnikiem jest niechęć do wieloletnich kapitałochłonnych inwestycji (opex zamiast capexu), a nie optymalizacja jakości i całkowitych kosztów utrzymania (TCO). Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku usług opieki eksploatacyjnej nad użytkownikami i systemami IT. Nie mówimy tu o zamianie inwestycji na koszty bieżące, ale o usługach świadczonych przez wyspecjalizowane podmioty zewnętrzne jako alternatywie dla własnych zasobów (najczęściej pracowników etatowych).

W tej dziedzinie wpływ kryzysu nie zawsze jest taki sam. Paradoksalnie nie zależy od wielkości firmy czy branży, ale od poziomu rozumienia przez kadrę zarządzającą zagadnień pozakosztowych, takich jak jakość obsługi użytkowników i systemów IT. W firmach, gdzie kadra zarządzająca nie docenia czynników jakościowych, nadal pojawia się pokusa zrobienia wszystkiego samemu – „jakoś tam, ale taniej” – tu trudno ocenić wpływ kryzysu na wielkość rynku. Jednak jest coraz więcej przedsiębiorstw, gdzie poziom świadomości jest wysoki. Tacy klienci chętniej korzystają z outsourcingu, wiedząc, że umożliwia istotne obniżenie kosztów przy zachowaniu podobnej jakości lub podniesienie jakości, utrzymując podobne koszty. Wpływ kryzysu na tę część rynku outsourcingu jest zdecydowanie pozytywny.


– Pomożemy nie tylko finansowo, lecz również w obsłudze takiej przeprowadzki – mówi Przemysław Berendt. Zwraca również uwagę na otwierające się na polskich pracowników w maju 2011 r. Niemcy. – To ten obszar rynku, który może się naprawdę dynamicznie rozwinąć i ci pracodawcy, którzy na swoim „pokładzie“ będą mieli ludzi znających język i technologie, będą mogli tam liczyć na pokaźne zyski – prognozuje.

Do tego typu firm należy już Comarch, który realizuje wartą ponad 120 mln zł umowę podpisaną z niemiecką firmą E-Plus. – To model managed services, czyli rozbudowany o definicje długoterminowych celów biznesowych kontrakt outsourcingowy sprzętu i oprogramowania wraz z koncepcją techniczną, doborem partnerów i oczywiście wdrożeniem całości rozwiązania – wyjaśnia dyrektor Machnik. Czy Polacy obawiają się zagranicznej konkurencji? Okazuje się, że nie do końca paraliżuje nas strach związany z wchodzeniem nowych graczy.

– Do niedawna wiedząc, że istnieje ryzyko wejścia do Polski dużego przedsiębiorstw, gdzieś „w tyle głowy” mieliśmy obawy związane z Hindusami, dużymi graczami globalnymi z usługami outsourcingowymi – ocenia Leszek Rożdżeński. – Teraz, kiedy jest już tu kilka takich firm (m.in. Tata Consulting, HCL) widzimy, że wejście to jedno, a wzrost na bazie posiadanych fundamentów to drugie. Mając podpisane kontrakty długoterminowe z klientami referencyjnymi, wiemy, że posiadając tego typu bazę, łatwiej nam rosnąć niż temu, kto dopiero wchodzi na nowy dla niego rynek.

Skomplikowane prognozy

Z przeprowadzanych w ostatnich latach badań wynika, że udział usług outsourcingowych w całkowitym rynku usług IT systematycznie rośnie, co powoli, lecz konsekwentnie przybliża strukturę rynku do tej znanej z krajów bardziej dojrzałych. Przy czym mowa tu o takiej części podaży usług outsourcingowych, która jest „konsumowana” na rynku krajowym. Nie wolno zapominać o tym ważnym „niuansie”, jako że Polska oraz inne kraje regionu CEE są również „gospodarzami” wielu inwestycji firm oferujących usługi outsourcingu IT, które w różnego rodzaju centrach kompetencyjnych i usługowych świadczą je na rzecz swoich globalnych klientów nieprowadzących działalności na terenie państwa-gospodarza. Uwzględnianie (bądź nie – w zależności od przyjętej metodologii) szybko rosnącej części przychodów z outsourcingu w bilansowaniu polskiego rynku jest w dużej mierze odpowiedzialne za spore rozbieżności w analizach opracowywanych przez firmy doradcze.

Mariusz Pietrzak, solution design manager Infosys BPO Poland :

Analogicznie do tendencji na rynku globalnym, również w Polsce można zaobserwować trend wzrostowy usług w obszarze outsourcingu IT. W Europie Zachodniej wiele firm ma problemy ze znalezieniem wysokiej klasy ekspertów IT, co w połączeniu z rosnącymi kosztami otwiera drzwi do przenoszenia usług do krajów atrakcyjnych kosztowo, jak Polska. Dodatkowo duży zasób wysoko wykwalifikowanej kadry, posługującej się językami obcymi, duże wsparcie dla przedsiębiorstw ze strony rządu oraz Unii Europejskiej oraz bliskość i rozumienie kultury europejskiej tworzą świetny klimat dla Polski jako lidera rynku usług outsourcingowych IT. Obecnie sektor ten daje zatrudnienie ok. 20 tys. pracowników, a przewidywany wzrost przychodów o 50% w 2012 r. spowoduje powstanie nowych 10 tys. miejsc pracy.


W raporcie „Poland IT Services Market 2010-2014 Forecast and 2009 Analysis” IDC zakłada, że całkowita wartość rynku outsourcingu IT w Polsce osiągnie w 2010 r. ok. 500 mln dolarów. Kwota ta obejmuje rynek pięciu różnych kategorii usług outsourcingu IT, które dotyczą zarówno outsourcingu oprogramowania, jak i sprzętu oraz infrastruktury sieciowej oraz wzrośnie o ok. 7% w porównaniu z 2009 r., stanowiąc jeden z dynamiczniej rozwijających się obszarów usług IT w naszym kraju (dla porównania firma doradcza Frost&Sullivan szacuje, że w 2010 r. przychody firm wykonujących w Polsce outsourcingowe zlecenia IT przekroczą… miliard euro). Udział usług outsourcingowych w Polsce w całkowitym rynku usług IT kształtuje się na poziomie ponad 17% i jest jednym z wyższych wśród krajów regionu Europy Środkowej i Wschodniej (CEE). Optymistyczną wizję IDC zdaje się podzielać Piotr Machnik, dyrektor Centrum Rozwoju Biznesu, z sektora telekomunikacji Comarchu, gdzie wielkość inwestycji w technologie i ilość osób zaangażowanych w produkcję oprogramowania pod kątem wykorzystania go potem na potrzeby outsourcingu wzrosła w ciągu trzech kwartałów 2010 r. co najmniej dwukrotnie (w porównaniu z końcem 2009 r.).

– Liczne statystyki i raporty pokazują, że rynek outsourcingu IT w Polsce rozwinął się znacząco pomimo światowego spowolnienia i wstrzymania wielu projektów informatycznych. Polska z bardzo dobrym zapleczem ludzkim, lokalizacją w środku Europy i niezłym poziomem znajomości różnych języków obcych wysunęła się na drugie miejsce po Zjednoczonym Królestwie, jako kraj z największą ilością osób zatrudnionych w tej branży – przekonuje Piotr Machnik, dyrektor Centrum Rozwoju Biznesu w Sektorze Telekomunikacji Comarch. – Dodaje też, że prognozy dla Polski są bardzo optymistyczne, „podpierając się” przy tym opinią biura badawczo-analitycznego DiS, które przewiduje do 2012 r. dwukrotny wzrost tego rynku, zatrudniającego aktualnie 50 tys. osób i wycenianego przez DIS na 2 mld dolarów.

Przemysław Berendt, dyrektor zarządzający Luxoft Poland :

Na chwilę obecną skupiamy się na obsłudze rosnącego popytu na nasze usługi ze strony istniejących klientów Luxoft. Dopiero kiedy zadomowimy się w Krakowie, będziemy rozglądać się za pozyskaniem klientów na polskim rynku. W mojej ocenie rynek ITO będzie rósł po stronie zleceń, z czym skorelowany będzie wzrost zatrudnienia i większa walka o pracownika na rynku. Przedsmak tego widać po ilości ogłoszeń o pracę i press-releasów o wejściu kolejnych graczy na polski rynek, jakie pojawiają się w ostatnim czasie. Walka o najzdolniejszych inżynierów przejdzie na kolejny poziom. Nie będziemy konkurować pomiędzy sobą tylko pensjami. Liczyć będą się: możliwość podnoszenia kwalifikacji technicznych i miękkich, szansa na zdobycie międzynarodowego doświadczenia oraz perspektywy pracy w projektach dla różnych sektorów rynkowych. Polska musi utrzymywać swoją przewagę konkurencyjną nad innymi popularnymi lokalizacjami outsourcingowymi poprzez trzymanie kosztów w ryzach. Tak, aby ich wzrost nie był wyższy od inflacji oraz maksymalizując potencjał kapitału ludzkiego.


Kolejna analiza to badanie PMR przeprowadzone w 2010 r. W opinii badanych głównym przedmiotem outsourcingu jest obecnie outsourcing zarządzania siecią teleinformatyczną, wskazywany przez 45%. respondentów. Do ważnych przedmiotów outsourcingu należy również zarządzanie sprzętem, outsourcing aplikacji webowych i zarządzanie stroną www, obsługa call center/help desk, które wskazuje po ok. 40% respondentów. Spośród innych ciekawych obszarów outsourcingu respondenci wskazują wynajem ekspertów IT. Według ArchiDoc, najczęściej powierzane firmom zewnętrznym są obecnie procesy z zakresu back-office, np. zarządzanie dokumentami. Na drugim miejscu pod względem popularności jest technologia informatyczna. Wzrosła także popularność delegowania na zewnątrz firmy procesów windykacyjnych. Przedstawiciele ankietowanych firm nie spodziewają się znaczącego spadku zainteresowania prawie żadnym z tych obszarów w ciągu najbliższych 2 lat.

Skąd ten boom?

Za boom w sektorze usług IT odpowiedzialny jest wzrost przeznaczanych na informatyzację środków finansowych pochodzących z Unii Europejskiej. To właśnie on wykreował duży popyt na outsourcing, ponieważ zarówno konieczność szybkiego wykorzystania dostępnego wsparcia finansowego, jak i brak wykwalifikowanych zasobów kadrowych wymusiły wręcz na usługobiorcach korzystanie z usług specjalistycznych firm outsourcingowych, stwarzając tym ostatnim nowe możliwości rozwoju. Dziś największy udział w ITO mają usługi związane z zarządzaniem sprzętem komputerowym, utrzymywaniem infrastruktury informatycznej oraz tworzeniem i zarządzaniem aplikacjami biznesowymi, zaś w 2012 r. rynek ten będzie wart prawie 1,5 mld euro, jak chce IDC.

Outsourcing wpisuje się także w strategię koncentrowania się przez szereg przedsiębiorstw na ograniczeniu kosztów. Takie – w najlepszym razie – unormowanie się wydatków na IT, wymuszone przez sytuację gospodarczą, zauważane jest nawet przez niekwestionowanego lidera, czyli IBM, w strategię którego głęboko wpisane jest świadczenie tego typu usług. IBM Polska ma ok. 20 klientów. Andrzej Więckiewicz, szef działu outsourcingu w IBM Polska, uważa, że przez ostatni okres środowisko IT, które lepiej nadaje się „do wrzucenia” w outsourcing, ustabilizowało się. – Wprawdzie od roku obserwuję zainteresowanie outsourcingowym modelem biznesowym jako sposobem na ograniczenie kosztów działania samego oddziału IT, jednak nie zaowocowało ono większą ilością tego typu kontraktów na rynku – stwierdza.

Więckiewicz ma nadzieję, że zmieni się to właśnie w przyszłym roku. Coraz lepiej zapowiadająca się koniunktura gospodarcza powinna sprawić, iż kontraktów pojawi się więcej. – Nadal będziemy mieli do czynienia z oszczędnościami kosztowymi znajdującymi swój wyraz w dążeniu do rozbudowy możliwości istniejącej struktury za dotychczasowe budżety, więc obniżka kosztów cały czas będzie kluczowa, natomiast dojdzie kilka innych równoważnych powodów, dla których outsourcing powinien świetnie wpisywać się w strategię firm, m.in. z uwagi na lepsze dopasowanie do wzrostu biznesu u klientów i związaną z tym elastyczność – ocenia menedżer IBM.

Andrzej Więckiewicz, dyrektor Działu Usług Global Technology Services IIBM Polska:

Jako że outsourcing to wieloletnia współpraca, trzeba to zrobić z zaufanym partnerem, który rzeczywiście trudni się tym fachem od lat i nie będzie miał żadnych kłopotów finansowych, ani nie zmieni za kilka lat strategii działania. Na rynku outsourcingowym jest rzeczywiście niewielu graczy godnych zaufania. W dziale IT średniego, a nieraz nawet gigantycznego przedsiębiorstwa, zakres wiedzy i kompetencji w różnych obszarach jest potrzebny trochę na zasadzie „dobrego lekarza” – jeśli proces działa bez zastrzeżeń, nie potrzeba nikogo. Kiedy zaczynają się problemy, wypada mieć dostęp do ekspertów z wyższej półki, z różnych dziedzin informatyki. Rozmiar kompetencji i wiedzy w tym dziale – przeogromny w IBM – jest bardzo trudny do osiągnięcia, szczególnie dla małych firm, które dopiero zaczynają działać na rynku.


To ważne, ponieważ z dotychczasowego doświadczenia dyrektora wynika, że rozmowy na temat samych rozwiązań, zmierzających do tego, aby obniżyć koszty działania przedsiębiorstwa, nie są wystarczającą przesłanką dla praktycznego podjęcia takiej decyzji. Często bowiem klient kładzie również nacisk na inne cele, takie jak chociażby uporządkowanie infrastruktury, dostęp do większego zasobu wiedzy, wprowadzenie nowych procesów (więcej informacji na temat motywów outsourcowania procesów w artykule „Niskie oszczędności nie zwalniają z odpowiedzialności”). Sprawy na pewno nie ułatwia i to, że mówimy tu o kompleksowych projektach „strategicznego” outsourcingu, w których usługa dopasowywana jest do życzenia klienta. Jeżeli pamiętamy, iż wiele zależy tu od konkretnego środowiska, to staje się jasne, że nie może być „sztywnego” cennika per serwer, użytkownik itd. To dlatego określenie ceny usługi wraz z poprzedzającym je szacowaniem kosztów jest procesem dość czasochłonnym.

O tym, że outsourcing nie rozwija się jednak tak dynamicznie jak mógłby, biorąc pod uwagę korzyści, jakie oferuje, decydują nie tylko pewne regulacje prawne (niektóre bariery są sukcesywnie likwidowane, czego przykładem jest choćby ostatnia modyfikacja prawa bankowego, umożliwiająca szersze stosowanie outsourcingu w tym sektorze – więcej na ten temat w komentarzu Ireneusza Piecucha z CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta), ale i bariery kulturowe, m.in. funkcjonujący w wielu polskich przedsiębiorstwach tradycyjny model zarządzania. Jak podkreśla Leszek Rożdżeński, prezes Web Inn, zajmującego się usługami zarówno obsługi procesów biznesowych, jak i usługami tel-in związanymi z infrastrukturą informatyczną, menedżerowie często zastanawiają się, co jest ich podstawową działalnością i czy informatykę można do niej zakwalifikować, czy też nie.

– „Samodiagnozowanie” się jest trudne. W takich przypadkach jednak wyłania się potrzeba skorzystania z wiedzy zewnętrznych konsultantów, którzy doradzą, czy ta informatyka jest rzeczywiście w przedsiębiorstwie fundamentem, czy raczej czymś „powielanym”, co można oddać w ręce zewnętrzne, nie narażając się na jakieś kłopoty związane z ciągłością i bezpieczeństwem operacyjnym – zwraca uwagę Leszek Rożdzeński.

Nadchodzi czas próby

Dla firm outsourcingowych najbliższe lata będą czasem próby. Okaże się bowiem, na ile świadczona przez nie usługa, poza zoptymalizowaniem kosztów operacji czy zatrudnienia dzięki wdrażaniu nowych technologii, będzie w stanie podnieść także efektywność sprzedaży i operacji u klientów. Lokalne firmy zajmujące się outsourcingiem infrastruktury IT będą musiały zmierzyć się z globalnymi graczami na rynku outsourcingu oferującymi niskie ceny wejścia w podstawowy zakres usług, usługi specjalizowane związane z bezpieczeństwem i dostępnością danych czy standaryzację i integrację procesów na bazie zaleceń ITIL (Information Technology Infrastructure Library).

Największy wzrost na rynku outsourcingu spodziewany jest w outsourcingu procesów sprzedaży. ITO dla potrzeb tej transformacji wydaje się jednym z ciekawszych kierunków rozwoju, gdyż klienci nie zrezygnują z gromadzenia danych o swoich aktualnych i potencjalnych kontrahentach, a dodatkowo będą zmuszeni zabezpieczyć się przed nadużyciami pośredników. Z racji zmian regulacyjnych już teraz spore zainteresowanie budzi outsourcing operacji i sprzedaży w segmencie energetyki i tzw. utilities.

Piotr Machnik, dyrektor Centrum Rozwoju Biznesu, Sektor Telekomunikacja, Comarch :

Piotr Machnik, dyrektor Centrum Rozwoju Biznesu, Sektor Telekomunikacja, Comarch W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy Comarch zatrudnił o 250 osób więcej w porównaniu z końcem 2009 r. Dla niektórych obszarów, takich jak produkty infrastrukturalne, w ramach grupy kapitałowej Comarch powstały specjalizowane spółki zależne (np. Ibard24). Na rynku telekomunikacji można zauważyć, że tylko część operatorów traktuje swoje działy IT i wdrażanie najnowocześniejszych technologii jako sposób na wyróżnianie się na rynku. Przykładem tego są transformacje architektury w kierunku systemów zorientowanych na klienta i usługi tzw. SOA (Service-Oriented Architecture) czy tworzenie specjalizowanych działów sourcingu. Kontrakty na bazie naszego oprogramowania oraz powierzanie nam przez klientów hostingu, rozwoju i utrzymania kolejnych systemów firm trzecich powodują wzrost zatrudnienia oraz konieczność dalszych inwestycji w automatyzację czy wirtualizację. Rynek rośnie bardzo szybko, dlatego projekty budowy kolejnych data center i centrów kompetencyjnych w Europie są już w zaawansowanej fazie realizacji.

Marcin Kącki
Tomasz Dąbrowski

 
Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki