

Polska sprzeciwia się propozycji Komisji Europejskiej w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla w pozaprzemysłowych sektorach gospodarki.
Komisja Europejska chce, aby do 2030 roku wszystkie państwa członkowskie zredukowały emisję dwutlenku węgla w tych sektorach pozaprzemysłowych. Polska powinna to zrobić o 7 procent w porównaniu z 2005 rokiem.
Minister środowiska Jan Szyszko jest temu rozwiązaniu przeciwny, przekonując, że takie żądania Brukseli stoją w sprzeczności z porozumieniem klimatycznym z ubiegłego roku z Paryża. Zapisano w nim, że poszczególne kraje będą redukować emisję, ale pod warunkiem, że nie oznacza to działania na szkodę ich gospodarek.
Tymczasem, jak czytamy w "Naszym Dzienniku", pozaprzemysłowy sektor stanowi aż połowę polskiej gospodarki i dlatego kwestia emisji jest dla Polski tak ważna. Narzucenie sztywnych norm oznaczałoby spadek konkurencyjności, a wiele firm i gospodarstw rolnych zostałoby zmuszonych do ponoszenia dodatkowych ogromnych kosztów.
IAR/nd/pp/nyg