Polski inwestor nie zapisze się do PPK i narzeka na podatek Belki oraz rynkowe przestępstwa - wynika z najnowszego Ogólnopolskiego Badania Inwestorów przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.


SII już po raz 16 przebadało polskich inwestorów. W ankiecie wzięło udział 3912 respondentów i z ich odpowiedzi wynika, że przeciętny polski inwestor indywidualny jest mężczyzną w średnim wieku, który uzyskał wyższe wykształcenie. Inwestuje od 8 lat, w swoim wolnym czasie. W portfelu posiada 7 spółek, a akcje utrzymuje przez rok. Tyle średnia. Najciekawsze w tegorocznym badaniu są jednak trendy, które uległy zmianie oraz podejście inwestorów do problemów trapiących rynek.


Wyniki OBI za 2018 roku były w kilku kwestiach przełomowe. Po pierwsze wyhamował nieco proces starzenia się się inwestorów. Do tej pory każde następne badanie pokazywało wzrost udziału starszych inwestorów i spadek młodszych. Teraz trend ten wyraźnie wyhamował. Wprawdzie średnia wieku inwestora to podobnie jak przed rokiem 42 lata, to jednak odsetek ankietowanych poniżej 35. roku życia wzrósł z 30,7 proc. w 2017 roku do 33,5 proc. obecnie.


Wzrost udziału młodszych inwestorów widać także w innych częściach badania. Przykładowo w 2017 roku giełdowy staż niższy niż 5 lat deklarowało 32,6 proc. respondentów, teraz jest to 37,2 proc. Wzrósł też odsetek inwestorów z mniejszymi portfelami. W 2017 roku portfel inwestycyjny "chudszy" niż 50 tys. zł deklarowało 43,4 proc. respondentów, teraz jest to 48,7 proc. Mocno urósł przede wszystkim odsetek respondentów, którzy wskazali, że dysponują portfelem rzędu 30-50 tys. zł.


Warto jednak pamiętać, że liczba uczestników tegorocznego badania (3912) jest wyraźnie niższa od zeszłorocznego (4711), nie można więc jednoznacznie określić, czy wzrost udziału młodszych, mniej doświadczonych inwestorów z mniejszymi portfelami, to efekt napływu tzw. "świeżej krwi" na rynek, czy też może po prostu spadku liczby przedstawicieli starej gwardii. Ostatnie lata są jednak bardzo udane m.in. dla producentów gier czy niektórych spółek innowacyjnych, tego typu firmy przyciągają zaś uwagę inwestorów, którzy do tej pory pozostawali z boku rynku kapitałowego.
Największe bolączki rynku: "Belka" i "przekręty"
Ciekawie prezentują się także wyniki bardziej subiektywnej części badania. Jak co roku respondenci mogli wskazać największe ich zdaniem słabości rynku kapitałowego. Ponownie na pierwszym miejscu uplasował się podatek Belki, który wskazało 41,8 proc. ankietowanych. Także naszym zdaniem podatek Belki jest istotnym problemem rynku kapitałowego. W październiku w ramach cyklu na #NaBankiera poświęciliśmy temu zagadnieniu szeroki artykuł pt. "Podatek Belki - więcej szkody, niż pożytku".


Ciekawa jest także druga pozycja na liście słabości rynku kapitałowego. To przestępstwa rynkowe, które wskazało 36,6 proc. respondentów. Dla porównania przed rokiem było to ledwie 20,8 proc. Widać tutaj piętno m.in. afery GetBack, ale także mniejszych historii takich jak np. "skleroza" głównych udziałowców Krezusa.


W tegorocznej edycji OBI po raz pierwszy pojawiło się także pytanie o Pracownicze Plany Kapitałowe. Respondenci podeszli jednak do tego projektu z bardzo dużą rezerwą. Aż 57,4 proc. przebadanych wskazało, że nie zapisze się do PPK. 63 proc. stwierdziło, że program nie przyciągnie uwagi Polaków. Wśród najważniejszych powodów, które stoją za bakiem chęci zapisania się do PPK, inwestorzy wymieniają przede wszystkim fakt, że sami oszczędzają na emeryturę (54,8 proc. odpowiedzi). Istotny jest także element zaufania, a raczej jego braku. Aż 52,5 proc. respondentów wskazało, że nie ufa proponowanym przez państwo rozwiązaniom. Z kolei 35,4 proc. ankietowanych przyznaje, że zawiodło się na OFE i stąd wynika ich niechęć do PPK.


OBI po raz kolejny pokazało także, że inwestorzy indywidualni nie jeżdżą na walne zgromadzenia akcjonariuszy. Nie robi tego aż 90,3 proc. ankietowanych, mimo że przecież uczestnictwo w walnych to jedno z głównych praw akcjonariuszy oraz szansa bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami spółki. 44,9 proc. badanych wskazuje jednak, że na walne nie jeździ przez brak czasu (te odbywają się zazwyczaj w tygodniu). 28,1 proc. wskazuje z kolei, że nie widzą żadnej możliwości wpływu poprzez walne na losy spółki.


Badanie objęło także źródła informacji dla inwestorów. Miło nam poinformować, że wśród serwisów internetowych - które zaraz po raportach spółek są dla inwestorów najważniejszym źródłem informacji - ponownie zwyciężył portal Bankier.pl. Drugie miejsce przypadło innemu serwisowi działającemu w ramach Bonnier Business Polska: pb.pl. Dziękujemy!
Adam Torchała