Za nami kolejny tydzień wzrostu detalicznych cen na polskich stacjach paliw. W ślad za drożejącą ropą naftową ceny oleju napędowego osiągnęły najwyższe poziomy od 2015 roku.


Średnia cena litra benzyny bezołowiowej 95 wyniosła w tym tygodniu 4,79 zł i była o trzy grosze wyższa niż tydzień wcześniej – informuje BM Reflex. Olej napędowy podrożał średnio o 4 grosze na litrze, osiągając cenę 4,71 zł/l.
Równie drogą benzynę po raz ostatni obserwowaliśmy w lutym 2017 i grudniu 2016 (także 4,79 zł/l). Aby znaleźć jeszcze wyższe ceny, trzeba się cofnąć aż do sierpnia 2015 roku. Bezapelacyjne, niemal trzyletnie maksimum ustanowiły za to średnie ceny oleju napędowego, który ostatni raz był droższy niż obecnie na przełomie czerwca i lipca 2015 roku.
„Winnego” droższych paliw nie trzeba daleko szukać. Ledwie wczoraj kurs ropy Brent osiągnął najwyższy poziom od listopada 2014 roku, dochodząc do 74 USD za baryłkę. W takiej sytuacji przy względnie stabilnym kursie dolara do złotego podwyżki cen w rafineriach i na stacjach paliw były tylko kwestią czasu.
Niestety, nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie paliwa miały potanieć. „Po weekendowych obniżkach w przyszłym tygodniu także będą wzrosty - podobnie do 3 - 5 groszy na litrze benzyny i oleju napędowego. Tym samym przed majowym weekendem będzie drożej. Wyższe niż przed rokiem będą ceny benzyny o około 10 gr./l, a oleju napędowego o około 20 gr./l” – prognozują eksperci BM Reflex.
Warto przy tym dodać, że mówimy tu o cenach średnich w skali całego kraju. Ceny na poszczególnych stacjach mogą się dość mocno różnić. Na niektórych benzyna Pb95 potrafi kosztować już niemal 5 zł/l. Zróżnicowanie cen widoczne jest także pomiędzy poszczególnymi regionami Polski. Najtańszego „diesla” tankują mieszkańcy Dolnego Śląska (średnio 4,63 zł/l), a najniższą średnią cenę benzyny Pb95 odnotowano w opolskim (4,71 zł). Tradycyjnie najdrożej było na stacjach w warmińsko-mazurskim, gdzie litr benzyny kosztował średnio 4,89 zł, a oleju napędowego 4,84 zł.
KK