REKLAMA

Podwózka+. Rządowymi limuzynami do przedszkola czy na zakupy

Agata Wojciechowska2023-03-06 11:49redaktor
publikacja
2023-03-06 11:49

23,5 tys. zł to koszt korzystania "po godzinach" z limuzyn służbowych przez Kancelarię Premiera. Była ona do dyspozycji kierownictwa. Jak rachunki za wożenie szefów i współpracowników wyglądają w ministerstwach?

Podwózka+. Rządowymi limuzynami do przedszkola czy na zakupy
Podwózka+. Rządowymi limuzynami do przedszkola czy na zakupy
fot. Andrzej Hulimka / / FORUM

Wiceminister sprawiedliwości został "przyłapany" przez "Fakt", jak samochodem służbowym podwoził dzieci do przedszkola. Zgodnie z jego tłumaczeniami, placówka oczywiście znajduje się po jego drodze do pracy. Dodatkowo co miesiąc mają być potrącane kwoty (nieznanej wysokości) z jego wynagrodzenia właśnie na poczet przejazdów prywatnych. 

- W czasie, kiedy Orlen zarabiał miliardy na drogim paliwie, a Polacy zastanawiali się, czy stać ich będzie na tankowanie, w ministerstwach kwitł proceder korzystania z rządowych samochodów po godzinach. Wygląda to na nowy program: Podwózka+ - mówi w "Fakcie" niezależna posłanka Hanna Gill-Piątek. Podobnie jak w przypadku korzystania z samolotów, które opisaliśmy w artykule "Bezkosztowe loty, czyli PiS podróżuje samolotami bez umiaru", zwróciła się ona do ministerstw do udzielenia informacji na temat limuzyn rządowych. 

"Nas nie dogoniat"

Rekordzistą jest Kancelaria Premiera. Siedem osób korzystających z samochodów służbowych po godzinach wygenerowało koszt 23 527,34 zł i jak zaznacza wiceminister Jarosław Wenderlich są one wykorzystywane "w sporadycznych przypadkach". Oznacza to, że przeciętny koszt na osobę wyniósł 3,3 tys. zł. 

Ministerstwo Finansów wydało 8331,42 zł. Do dyspozycji kierownictwa był jeden samochód, a urzędnicy korzystali z 13. Resort ma dokładne przepisy dotyczące wykorzystania limuzyn służbowych do celów prywatnych. Jedną z nich jest obowiązek poniesienia kosztów zużytego paliwa oraz amortyzacji na podstawie przejechanych kilometrów. 

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, mające do dyspozycji 14 aut, wydało na jedno kierownicze "po godzinach" 764,18 zł i pozostałe - 139,31 zł. 

Ministerstwo Spraw Zagranicznych za używanie w celach niesłużbowych przez kierownictwo jednego samochodu musiało zapłacić 817,38 zł. 

Przejechał tylko... dwa kilometry?

Zadziwiły dane Ministerstwa Rolnictwa, którego limuzyna dla kadry kierowniczej poza obowiązkami rządowymi wygenerowała koszt 13,34 zł. W Warszawie taka kwota wystarczy do przejechania 2 kilometrów taksówką. Skąd więc taka dziwna kwota? Nie wiadomo. Z kolei samochód używany przez pracowników resortu kosztował podatników 146,74 zł. 

Pracownik Ministerstwa Sportu "wypożyczył" jedno auto służbowe za zgodą dyrektora generalnego na podstawie umowy użyczenia. Zapłacił za paliwo.

Ani Ministerstwo Sprawiedliwości, ani Ministerstwo Aktywów Państwowych nie ujawniło konkretnych danych. Z kolei resorty edukacji oraz infrastruktury zarzekają się, że nie używają samochodów służbowych do celów prywatnych. 

Źródło:

Redaktor działu newsroom w portalu Bankier.pl. Absolwentka historii, którą studiowała dłużej niż statystyczny student, ale za to przeszła przez kilka uniwersytetów, w tym uczelnię w Edynburgu. Swoje życie zawodowe rozpoczęła dziesięć lat temu z portalem Bankier.pl. Później współpracowała z licznymi redakcjami, pisząc dla "Gazety Wrocławskiej", nagrywając dla Polskiego Radia i - ku zgorszeniu niektórych - kreując rzeczywistość w "Fakcie". Na pewno nie napisze nic o WIG20, a jeśli już to tylko w kontekście plotek, pogłosek czy domysłów. Dla czytelników siedzi nocami, oglądając seriale, podliczając gaże, czytając książki, śledząc nietypowe aukcje czy podróżując palcem po mapie. Nienawidzi wyrazu “dedykowany”, przeciw któremu prowadzi osobistą krucjatę w internecie. Telefon: 71 748 9511

Tematy
Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Komentarze (25)

dodaj komentarz
polityka_to_nie_ekonomia
To jest w ogóle skandal, że są oni wożeni i chronieni za nasze pieniądze i żeby to jedno auto jechało. Nie, często cała kolumna, przez środek miasta, z blokowaniem przejazdów bo oni -najważniejsi. Jeszcze faktycznie żeby to było potrzebne, ale dziś, w XXIw gdy sporo da się załatwić zdalnie wożą ich jak celebrytów na różne uroczystości To jest w ogóle skandal, że są oni wożeni i chronieni za nasze pieniądze i żeby to jedno auto jechało. Nie, często cała kolumna, przez środek miasta, z blokowaniem przejazdów bo oni -najważniejsi. Jeszcze faktycznie żeby to było potrzebne, ale dziś, w XXIw gdy sporo da się załatwić zdalnie wożą ich jak celebrytów na różne uroczystości i wydarzenia, z których sporo to czysto PRowe przy przedwyborcze pokazy/wiece. A na miejscu oczywiście gawiedź musi im klaskać że łaskawie dali kasę z podatków na coś tam. Kiedy ludzie się obudzą?
kartezjusz80
Bankier to tabloid czy finanse? Jaki wpływ na gospodarke ma to ze ktos po drodze podrzuci dziecko do przedszkola? Zaczynamy w kierunku lifestyle isc z profilem portalu??
wolnylogin
Bankier to polityczna\y słup ogłoszeniowy AMS (GW)
dziadekjarek
Spytaj się w KAS czy można służbowym autem wozić dzieci do szkoły
wolnylogin odpowiada dziadekjarek
A jak odpowiedzą mi, że można to co mam zrobić z tą wiedzą?
lubsuburbs
Zgadzam się jak najbardziej. Za to co wtopili w samej elektrowni Ostrołęka cały PiS mógłby codziennie wozić wszystkie swoje dzieci przez całą kadencję.
zenonn odpowiada wolnylogin
zapłacić podatki z odsetkami
1as
Widzę, że Bankier poszedł drogą portali brukowych, tytuły są niedokończone celem kliknięcia, co jest dalej.
jaroslaw_kaczynski
Szanowni Państwo, a Tusk to po bułki na piechotę i to w jakimś dresiku biegał. Nienormalny jakiś, zresztą sami Państwo oceńcie.
ruryk_czarny
…ten kraj już od dobrych 4ch lat jest „łagodną” (póki co) oligarchia, zatem…co w tym dziwnego…? Poza tym, naprawdę rusza was 20tys pln przy przewałach na pół dużej bańki…?

Powiązane: Afery rządu PiS

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki