REKLAMA
OSTATNIE DNI PROMOCJI

Plotka poniosła amerykańskie giełdy

2012-06-14 22:28
publikacja
2012-06-14 22:28
Pogłoski o nadzwyczajnej interwencji największych banków centralnych przyćmiły dramatyczną sytuację Hiszpanii i coraz gorszą pozycję Włoch. Wall Street zareagowała wzrostami, ale ich podstawy są nad wyraz kruche.



Przez cały dzień z Europy dochodziły wręcz katastroficzne wiadomości. Kolejne obniżki ratingu Hiszpanii (agencje Moody's i Egan-Jones, ta druga zdegradowała też Francję) wzbudzały nerwowość na rynku długu. Rentowność hiszpańskich obligacji 10-letnich pierwszy raz w historii strefy euro sięgnęła 7%. Po przekroczeniu tej bariery inwestorzy definitywnie stracili zaufanie do Grecji, Portugalii i Irlandii. Wiele wskazuje na to, że teraz ich los podzieli czwarta gospodarka eurolandu.

Spore problemy mają też Włosi, którzy na czwartkowej aukcji musieli zaakceptować bardzo wysokie rentowności. Za pożyczenie pieniędzy na 7 lat Rzym musiał zapłacić 6,1% rocznie, czyli więcej niż Polska na termin 10 lat. Kryzys nadmiernego zadłużenia na południu Europy wchodzi więc w decydującą fazę, gdzie nie będzie można już uniknąć kluczowych decyzji.

Na dodatek złe informacje nadeszły z gospodarki USA. Liczba noworejestrowanych bezrobotnych wzrosła z 377 tys. do 386 tys. Wynik za ubiegły tydzień chyba po raz 22-gi zweryfikowano w górę! Za to mocniej od prognoz spadła inflacja CPI. Według rządu koszty życia w maju były o 0,3% niższe niż w kwietniu i tylko o 1,7% wyższe niż przed rokiem. Widoczna gołym okiem słabość rynku pracy i widoczne tendencje dezinflacyjne to idealna wiadomość dla inwestorów. Rośnie bowiem prawdopodobieństwo, że Rezerwa Federalna zacznie „stymulować gospodarkę” dodrukiem świeżego pieniądza.

Jednak na razie spekulacje na temat QE3 pozostają w cieniu plotek o szykowanej ponoć skoordynowanej akcji banków centralnych. Reuters donosi, że największe banki centralne przygotowują wspólną interwencję dostarczenia płynności do sektora finansowego. Taka decyzja może zostać podjęta już podczas rozpoczynającego się w poniedziałek szczytu G20.

Był to wymarzony pretekst do podbicia giełdowych indeksów. S&P500 momentalnie zaatakował opór 1.330 pkt., ale dzień zakończył o 11 punktów niżej, czyli wciąż o 1,1% powyżej środowego zamknięcia. Nasdaq zyskał 0,6%, a Dow Jones 1,2%. Zachowanie rynku świadczy o rosnącej presji na banki centralne, aby te uruchomiły prasy drukarskie i zadrukowały kryzys bilionami euro i dolarów.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl

 



 

 

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~Dobra rada
Wlasnie uslyszalem w telewizji,ze kolejny wielki oszust finansowy zostal nakryty w USraelu.Grozi jemu 230 lat wiezienia.Wolam o pomste do nieba o ukaranie calej tej bandy przebieglych hosztaplerow zwanej FED, orzynajacych w majestacie prawa z oszczednosci cale pokolenia warstwy sredniej,odkladajace na godna starosc.
~zielona wyspa
Aktualnie , najmądrzejszy naród świata ograniczył swoje wysiłki pomnażania pieniędzy do dwóch działalności :
1/ nieograniczony dodruk pustego pieniądza wyłącznie dla swoich potrzeb
2/ inwestowanie w akcje łudząc się , że uda się je wcisnąć funduszom
emerytalnym pozbawiając proletariat emerytur.
~polskadogorynogami
Dostarczenie płynności? Litości. Dajcie tą płynność mnie na 0,5%, żebym również mógł sobie dostatnio żyć z arbitrażu.
A co się stanie jak nie dostaniesz odsetek od bankruta? A nic. Podatnicy się złożą i będzie git.
Kryzys to dostarcza dopiero możliwości.

Powiązane: Włochy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki