Większość oszczędzających w bankach wie, że ich depozyty chronione są gwarancjami. Niewielu zdaje sobie sprawę, że jeśli np. sprzedają mieszkanie lub rozwodzą się, to zasady ochrony środków są nieco inne. Nie są też identyczne w każdym z banków na rynku.


Od blisko 10 lat każdy klient banku dostaje co roku dokument nazwany „arkuszem dla deponentów”. To wymóg ustawowy, wprowadzony na terenie całej Unii Europejskiej. Ujednolicono wówczas nie tylko obowiązki informacyjne, ale także minimalne wymogi dotyczące lokalnych systemów gwarantowania depozytów.
Główną ideą stojącą za finansową siatką bezpieczeństwa dla oszczędzających w bankach jest wzmocnienie zaufania do tych instytucji. Przeciętny konsument nie powinien się martwić, co stanie się z jego pieniędzmi, gdy bank popadnie w kłopoty. W razie upadłości banku, niezależnie od tego, jaki majątek po nim pozostał, deponenci mogą liczyć na odzyskanie swoich środków. Obsługą roszczeń zajmuje się fundusz, który powstaje ze składek odprowadzanych przez każdego z uczestników sektora. W Polsce tę rolę pełni Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Podstawowy limit ochrony to 100 tys. euro
W Unii Europejskiej gwarantowane są środki do równowartości 100 tys. euro na każdego deponenta. W Polsce kwotę przelicza się na złote po kursie średnim NBP z dnia spełnienia warunku gwarancji. Jeśli posiadamy rachunek wspólny z innymi osobami, limit ten ma zastosowanie do każdego z deponentów oddzielnie. W limicie mieszczą się nie tylko wkłady w banku (np. lokaty, rachunki osobiste), ale także m.in. należności wynikające z rozliczeń (np. przychodzący przelew) lub dyspozycji na wypadek śmierci posiadacza rachunku.
Wypłaty dokonywane są w złotych, w terminie 7 dni roboczych od dnia ziszczenia się warunku gwarancji (np. zawieszenia działalności i zgłoszenia wniosku o upadłość banku lub kasy). Bankowy Fundusz Gwarancyjny może zawrzeć umowę o obsługę wypłat z wybranym podmiotem (np. bankiem). W każdym przypadku do wiadomości publicznej podaje się miejsce i termin dokonywania wypłat.
W niektórych przypadkach ochrona sięga dalej
Limit ochrony depozytów powinien nas skłaniać do rozdzielania większych oszczędności. Zdecydowanie warto podzielić rezerwy przechowywane w bankach tak, aby w jednej instytucji nie przekraczać limitu równowartości 100 tys. euro. Czasem jednak nie da się tego uniknąć. Przykładem może być rozliczenie sprzedaży nieruchomości, gdy kupujący przelewa nam jednorazowo dużą kwotę. Na szczęście nie oznacza to, że narażamy się wówczas na większe ryzyko. Trzeba jednak znać wyjątki od „reguły 100 tys”.
Zasady ochrony depozytów w Unii przewidują specjalne podejście w kilku scenariuszach. Innymi regułami rządzą się depozyty, w których skład wchodzą:
- Środki pochodzące z odpłatnego zbycia nieruchomości lub jej części, jeśli sprzedaż nie nastąpiła w ramach działalności gospodarczej.
- Środki z umownego lub sądowego podziału majątku po ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej.
- Środki pochodzące z nabycia spadku, wykonania zapisu lub otrzymania zachowku.
- Środki z wypłaty ubezpieczenia na życie w związku ze śmiercią osoby ubezpieczonej lub dożyciem przez nią oznaczonego wieku.
- Środki z wypłaty z tytułu ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków.
- Środki z wypłaty odprawy gwarantowanej, emerytalnej lub rentowej.
Są one objęte ochroną gwarancyjną na wyższą sumę, stanowiącą różnicę dwukrotności limitu równowartości 100 tys. euro oraz sumy pozostałych środków deponenta (nie wyższą jednak niż równowartość 100 tys. euro).
Zobaczmy, jak działa ten wzór na przykładzie. Przyjmujemy, że średni kurs euro wyniósł 4,2483 zł. Limit gwarantowanych środków to zatem 424 830 zł. Do takiej kwoty chronione są depozyty klienta. Załóżmy jednak, że kilka dni wcześniej na nasz rachunek wpłynęły środki ze sprzedaży mieszkania i nadal przechowywaliśmy je w banku. W takim przypadku, jeśli nie mieliśmy w tym samym banku żadnych innych oszczędności, będą one gwarantowane do 849 660 zł. Jeśli mieliśmy w tej instytucji np. lokatę o wartości 50 tys. zł, środki ze sprzedaży mieszkania gwarantowane są do kwoty 799 660 zł.
Wyższy poziom gwarancji obejmuje środki, które zostały przelane na rachunek maksymalnie 3 miesiące przed spełnieniem warunku gwarancyjnego. Aby otrzymać wypłatę środków przekraczających równowartość 100 000 euro w złotych, deponent musi złożyć odpowiedni wniosek. Dodatkowa ochrona trwa przez 3 miesiące od dnia wpływu na rachunek.
Jeśli środki deponenta pochodzą z wypłaty odszkodowania za szkodę wyrządzoną przestępstwem lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, są one objęte przez 3 miesiące ochroną w całości.
Jak gwarancja działa w bankach działających transgranicznie?
Na polskim rynku znajdziemy instytucje, które działają w oparciu o zezwolenia wydane w innych krajach Unii Europejskiej. Konsekwencją wykorzystania tzw. jednolitego paszportu europejskiego jest objęcie systemem gwarantowania depozytów z kraju licencjonowania. Oznacza to, że wypłat dokonuje, w razie upadłości, tamtejsza instytucja. Uważnie czytający arkusze dla deponentów dostrzegą także inne niuanse.
Chociaż unijne podstawy gwarantowania depozytów są jednakowe, to dyrektywa dała krajom członkowskim pewną swobodę, jeśli chodzi o wymienione wyżej „specjalne” scenariusze. „Państwa członkowskie zapewniają, by („specjalne” – przyp. red.) depozyty były chronione powyżej kwoty 100 000 EUR przez co najmniej trzy miesiące i nie dłużej niż 12 miesięcy po uznaniu danej kwoty” – wskazuje akt.
Znajdziemy zatem na polskim rynku banki, w których ze względu na pochodzenie, ochrona trwa nieco dłużej. Przykładem może być włoski BFF Group (Lokata Facto), gdzie „specjalne” zasady rozciągają się na 9 miesięcy od zaksięgowania środków. Niemiecki system przewiduje natomiast wyższy limit ochrony (500 tys. euro) w dłuższym niż w Polsce okresie (6 miesięcy), co może być istotne dla użytkowników Trade Republic. Z kolei w estońskim inBanku ochrona środków ze sprzedaży nieruchomości obejmuje dodatkowe 70 tys. euro przez 6 miesięcy. Litewski z pochodzenia licencji Revolut natomiast korzysta z tamtejszych limitów dla środków ze sprzedaży nieruchomości (300 tys. euro, do 6 miesięcy) i dla pozostałych scenariuszy (200 tys. euro).


























































