REKLAMA
»

Białoruś żąda 120 euro za dobę postoju litewskich ciężarówek. Wilno nie pójdzie na ustępstwa

2025-11-11 16:59, akt.2025-11-11 17:44
publikacja
2025-11-11 16:59
aktualizacja
2025-11-11 17:44

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka we wtorek nakazał swemu MSZ przeprowadzenie rozmów z litewskimi urzędnikami w celu pełnego przywrócenia funkcjonowania przejść granicznych. Doradca prezydenta Litwy Deividas Matulionis oświadczył, że Wilno nie może pójść na ustępstwa wobec Mińska.

Białoruś żąda 120 euro za dobę postoju litewskich ciężarówek. Wilno nie pójdzie na ustępstwa
Białoruś żąda 120 euro za dobę postoju litewskich ciężarówek. Wilno nie pójdzie na ustępstwa
fot. A. Aleksandravicius / / Shutterstock

Około tysiąca litewskich ciężarówek utknęło przy granicy z Białorusią po wprowadzeniu przez Mińsk zakazu poruszania się samochodów ciężarowych i ciągników zarejestrowanych na Litwie i w Polsce. Litwa zaapelowała o otwarcie korytarza ewakuacyjnego. Białoruś odmówiła.

Według białoruskiej państwowej agencji Biełta Łukaszenka we wtorek polecił ministrowi spraw zagranicznych Maksimowi Ryżenkowowi zorganizowanie negocjacji z litewskimi urzędnikami odpowiedzialnymi za sytuację na granicy.

Wieczorem poprzedniego dnia Litwa ponownie zwróciła się do Mińska o zezwolenie litewskim ciężarówkom na przekroczenie granicy. Szef MSW Litwy Władysław Kondratowicz poinformował we worek dziennikarzy, że nie ma jeszcze odpowiedzi ze strony białoruskiej.

Tymczasem Deividas Matulionis, doradca prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy, oświadczył we wtorek, że Wilno nie może pójść na ustępstwa wobec Mińska.

- Gdyby Łukaszenka wykazał choć odrobinę dobrej woli, ten problem zostałby rozwiązany już dawno, w ciągu kilku dni – powiedział dziennikarzom.

Białoruski przywódca wydał 31 października dekret zakazujący ruchu na terytorium Białorusi ciężarówkom i ciągnikom, zarejestrowanym na Litwie i w Polsce. Ograniczenia mają obowiązywać do 31 grudnia 2027 r.

Litewskie media podkreślają, że jest to reakcja na decyzje Litwy i Polski o zamknięciu granicy z Białorusią. Litwa przed kilkoma tygodniami zamknęła granicę z powodu nasilających się incydentów z wykorzystaniem balonów meteorologicznych i przemytniczych, wlatujących w litewską przestrzeń powietrzną znad Białorusi i zaburzających ruch na stołecznym lotnisku. Zawieszenie pracy lotniska w Wilnie dotknęło ponad 20 tys. pasażerów i ponad 140 lotów.

Zgodnie z decyzją litewskiego rządu do 30 listopada całkowicie zamknięte zostało przejście graniczne Soleczniki-Bieniakonie. Ruch na przejściu granicznym Mediniki–Kamienny Łog jest ograniczony.

W poniedziałek strona białoruska poinformowała, że stojące przy granicy litewskie ciężarówki „w celu zapewnienia bezpieczeństwa” zostaną skierowane na specjalne parkingi w pobliżu zamkniętego już wcześniej przejścia granicznego Kotłowka, a kierowcy będą mogli wrócić do domów.

Według agencji Biełta dobowy postój na parkingu ma kosztować 120 euro. W przypadku braku płatności pojazdy mają być konfiskowane. Opłatę za parkowanie pobiera Biełtamożserwis (Beltamozhservice), białoruska firma obłożona sankcjami UE.

We wtorek Biełta przekazała, że na parkingi trafiło na razie 800 pojazdów, a kierowcy, którzy zastosowali się do nakazu przestawienia samochodów, mogą opuścić Białoruś.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (5)

dodaj komentarz
to_i_owo
Wypłacić odszkodowania, zamknąć granicę na głucho, namówić jeszcze Łotyszy i niech Łukaszenko żyje sam ze sobą
waran666
Białoruś napewno ma jakiś majątek w EU lub USA. Spokojnie można odszkodowania uzyskać od Łukaszenki.

Powiązane: Białoruś

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki