REKLAMA

„Plan Jakubiaka” dla frankowców – więcej pytań niż odpowiedzi

Michał Kisiel2015-01-22 10:50analityk Bankier.pl
publikacja
2015-01-22 10:50

Wczorajszy dzień zapisze się w historii kredytów walutowych w Polsce. Po raz pierwszy z ust przedstawiciela nadzoru padły słowa dotyczące możliwości przewalutowania zobowiązań we franku. W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” i radiowej Trójki Andrzej Jakubiak omówił zarys dość frapującej koncepcji.

„Plan Jakubiaka” dla frankowców – więcej pytań niż odpowiedzi
„Plan Jakubiaka” dla frankowców – więcej pytań niż odpowiedzi
fot. Hemera / Thinkstock / / Thinkstock

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zasugerował w rozmowie, że kredytobiorcy mogliby dokonać przewalutowania zobowiązania po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu pod warunkiem pokrycia różnicy pomiędzy skumulowanym kosztem obsługi kredytu w walucie i w złotych. Pod wieloma względami wypowiedź ta była niezwykła – symbolizuje zmianę nastawienia nadzorcy do problemu frankowców, a jednocześnie może być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę chociażby wyniki prowadzonych przez KNF symulacji dotyczących wpływu takiej operacji na sytuację sektora bankowego.

Kredytobiorców nie interesuje zapewne, czy banki są przygotowane na taką możliwość, czy może dowiedziały się o pomyśle z mediów, podobnie jak opinia publiczna. Zadają sobie pytanie o to, czy warto byłoby z takiej opcji skorzystać.

Mnóstwo niewiadomych

„Plan Jakubiaka” byłby korzystny dla frankowców, chociażby dlatego, że pozwoliłby uwolnić się przynajmniej od jednego z trapiących ich ryzyk – walutowego. Zamiana zadłużenia we frankach na zadłużenie w złotych oznacza, że ewentualne wahania wysokości raty (załóżmy, że równej) będą zależeć tylko od jednego czynnika, jakim będzie stopa procentowa na rynku międzybankowym. Znikają też niedogodności wynikające z niekorzystnego stosunku kwoty długu do wartości nieruchomości – niebezpieczeństwo żądania przez bank dodatkowego zabezpieczenia oraz niemożność sprzedaży mieszkania i pozbycia się zadłużenia.

Ile trzeba byłoby dopłacić do takiej operacji? W tym momencie zaczyna brakować nam istotnych informacji. Główny rys pomysłu opiera się na porównaniu kosztów obsługi kredytu w złotych i we frankach. Nie wiemy jednak:

  • Jakie mają być parametry hipotetycznego kredytu w złotych? W szczególności wątpliwości budzi kwestia marży kredytowej. Czy należy przyjąć marżę taką samą jak w kredycie we frankach? To najprostsze rozwiązanie, ale nie uwzględniające faktu, że banki proponowały różne warunki dla kredytów walutowych i złotowych. W niektórych latach różnice były olbrzymie (np. w 2011 r., gdy marże dla franka sięgały 5 proc. i więcej). Marża zależna jest także od zestawu dodatkowych produktów nabywanych wraz z kredytem (cross sell).
  • Jak ma być szacowany koszt obsługi długu? Czy ma uwzględniać również dodatkowe koszty, takie jak prowizja, ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, dodatkowe ubezpieczenia? Czy chodzi tylko o odsetki czy może spłatę kapitału i odsetek?
  • Czy w koszcie dla kredytu walutowego powinno uwzględnić się dodatkowe obciążenia wynikające ze stosowania spreadu, który podniósł wysokość zadłużenia w walucie i raty w złotych?

Wszelkie symulacje próbujące oszacować koszty przewalutowania „a la Jakubiak” będą dziś obciążone sporym ryzykiem błędu. Jeśli przyjmiemy bardzo uproszczone podejście, to można oczywiście poczynić pewne przymiarki.

Załóżmy, że chcemy przewalutować kredyt zaciągnięty w lutym 2008 r. przy kursie franka 2,24 zł. Kwota pierwotna to 350 tys. zł, marża wynosiła 1 proc., okres spłaty był 30-letni. Dla uproszczenia przyjmujemy comiesięczną aktualizację LIBOR i WIBOR. Zakładając 8-procentowy spread i raty równe do dziś zapłaciliśmy w ratach ok. 147 tys. zł. Kredyt złotowy o takich samych parametrach oznaczał koszt na poziomie ok. 163 tys. zł – różnica to 16 tys. zł.

Do spłaty pozostaje nam na dziś 130 tys. franków (ok. 553 tys. zł). Przeliczając dług na złote po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania otrzymujemy kwotę 292 tys. zł. Dopłacając 16 tys. zł znajdziemy się niemal w tym samym punkcie, co kredytobiorca złotowy, który ma do oddania bankowi jeszcze 308 tys. zł. Zapewne niejeden frankowiec z chęcią przystałby na taki układ.

Co po przewalutowaniu?

W lakonicznej wypowiedzi szefa KNF zabrakło wzmianki o tym, co miałoby czekać na kredytobiorców po operacji zamiany waluty. Czy mogliby refinansować swoje zobowiązanie na obecnych warunkach w dowolnym banku (opcja znana z Węgier)? Jeśli tak, to musieliby się przygotować na ponowną ocenę zdolności kredytowej oraz wycenę nieruchomości. Nie znając szczegółów propozycji trudno także oszacować, jak bardzo zmieniłby się ciężar comiesięcznych rat.

Rewolucyjny pomysł zaprezentowany przez Andrzeja Jakubiaka rozbudził zapewne nadzieje kredytobiorców. Teraz zarówno banki jak i frankowcy czekają z niepokojem na konkrety. Wszyscy oczekują, że szef kluczowej dla rynku instytucji wkrótce przedstawi ciąg dalszy planu, który jeszcze kilka tygodni temu można by było śmiało opatrzyć etykietką „political fiction”.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (136)

dodaj komentarz
~POpracowaliśmyNadTy

Przeczytaj więcej na temat: Mieszkanie dla młodych

Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – luty 2015 Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – luty 2015
„Mieszkanie dla młodych” – na ten rok zostało jeszcze 520 mln zł „Mieszkanie dla młodych” – na ten rok zostało jeszcze 520 mln zł
Ranking kredytów

Przeczytaj więcej na temat: Mieszkanie dla młodych

Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – luty 2015 Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – luty 2015
„Mieszkanie dla młodych” – na ten rok zostało jeszcze 520 mln zł „Mieszkanie dla młodych” – na ten rok zostało jeszcze 520 mln zł
Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – styczeń 2015 Ranking kredytów „Mieszkanie dla młodych” – styczeń 2015
Prawie 400 mln złotych przepadło z programu MdM Prawie 400 mln złotych przepadło z programu MdM

zobacz więcej wiadomości na ten temat
Mini Ratka – szybka gotówka na zimowe szaleństwa. Sprawdź!
Komentarze
44Skomentuj Najnowsze Najstarsze
0 0 ~mart 2015-02-28 09:25

ej bankiery pomyliliscie boom z krachem
Odpowiedz
0 2 ~asdd 2015-02-26 23:53

Jak mogę pojechać do Niemiec i tam pracować za 1500 euro i kupić tam mieszkanie za 100 000 euro to po jakiego grzyba mam pracować w Polsce za 350 euro i zapłacić za mieszkanie też 100 000 euro. Gdzie tu logika. I jeszcze może mam tu założyć rodzinę, .... ludzie śmiech na sali.
Odpowiedz
0 1 ~UK29 2015-02-26 16:39

Miasto Łódź mniejszą aglomeracją hahahaha HIT DNIA!
Odpowiedz
0 3 ~xx 2015-02-26 13:38

Po wojnie będzie trzeba dużo odbudować, to będzie bummmm
Odpowiedz
1 27 ~BędzieBoom 2015-02-25 18:21

Wg, danych GUS za rok 2013 z Polski wyemigrowało 2. 196. 000 osób. Wg. raportu OECD rok edukacji w Polsce kosztuje średnio około 30 tys. PLN, więc wykształcenie emigrantów (średnie ich wykształcenie) wyniosło 800 miliardów PLN (czyli nasz 3 krotny roczny budżet!!!), a to oznacza stratę podatków dla polskiego budżetu w wysokości 3 bilionów 300 miliardów PLN rocznie (uśredniona przez GUS). Według wyliczeń National Institute of Economic and Social research Polacy tylko w roku 2013 wypracowali dla brytyjskiego budżetu 5 miliardów Funtów. Gratulacja dla towarzyszy rządzących III RP. Kto ma teraz utrzymać armię 700 000 urzędasów? Wybierzecie PO ponownie, to będziecie mieli i milion urzędasów do utrzymania. Wiecie ile kosztowało wykształcenie 2 200 000 emigrantów, którzy na stałe uciekli za pracą i lepszym życiem głównie do UK i Niemiec - 800 miliardów PLN (dane GUS, to prawie 3 letni budżet Polski!!!), a wiecie ile kosztuje utrzymanie tylko ZUS - 70 miliardów rocznie. W III RP (czytaj PRL BIS) nie ma ani wolności gospodarczej ani demokracji, najbliżej jest nam do ustroju feudalnego i niewolniczego (a nawet znacznie gorzej), dlaczego? Oto fakty: przez ręce administracji państwowej przechodzi 55 % PKB. Stopa opodatkowania wynosi od 35 brutto do 80 % netto (czasami nawet i 100%), 50 % środków produkcji jest w rękach Państwa. Oprócz podatków płacimy 8 przymusowych składek, 3 mln hektarów ziemi uprawnych znajduje się w rękach Państwa. "wolność" gospodarczą reguluje 216 koncesji i licencji (w wolnych krajach zwykle 6-7). Kodeksy limitują wejście do zawodów. Ponad 40 instytucji kontrolnych może wam w każdej chwili bez ograniczeń zrobić nalot w waszym domu i firmie. Policja skarbowa może każdego Polaka pozbawić w każdej chwili dorobku życia z dnia na dzień i ma większe uprawnienia do inwigilacji (w tym podsłuchów) niż policja i wszystkie służby specjalne razem wzięte. Kwota wolna od podatku w europie: UK - 48, 002 zł, Niemcy - 34, 032 zł, Hiszpania - 74, 122 zł, Chorwacja - 14, 333 zł, Cypr - 81, 620 zł no i Polska 3, 091 zł!!! To jest ta "Zdrowa gospodarka"? Idziemy dalej - przeciętny Kowalski pracujący na etacie oddaje państwu 75-80% swoich zarobków. Państwo reguluje płace minimalne, max. odsetki, ceny skupu. Ponad 4 miliony, głównie młodych ludzi uciekła z kraju (to gorzej niż w trakcie II WŚ). Mamy zapaść demograficzną, do 2080 roku populacja Polaków ma zmniejszyć się o 10 mln. Polskę zarzyna ponad 660. 000 etatów urzędniczych, nieprodukcyjnych, a utrzymanie jednego etatu urzędniczego blokuje powstanie, utrzymanie 3-4 etatów w sferze produkcji (tylko utrzymanie ZUS kosztuje 70 miliardów PLN rocznie, a powinny tymi środkami zarządzać bank, na swój koszt, wynagradzane z prowizji, najlepiej polskie, ale ich oczywiście nie ma ponieważ zostały sprzedane). Podliczcie to teraz przez 25 lat i zobaczycie jak tylko ten jeden geszeft może doprowadzić do katastrofy finansowej. Polacy coraz częściej też ludzie są zmuszeni do pracy na umowach śmieciowych i przymusowym samozatrudnieniu. Różnica pomiędzy zasiłkiem dla bezrobotnych a płaca to też 1000 - 1500 PLN, co oznacza jeden dodatkowy posiłek dziennie, a to już gorzej niż niewolnictwo. A co jest już kompletnie szokujące, to że Polsce jest 3, 8 mln osób utrzymywanych z podatków, a tylko 14 mln osób pracuje nie utrzymując się z podatków i około 4 milionów zostało zmuszonych do ucieczki z Polski za pracą. Niewolnictwo jest zatem w Polsce oficjalnie zalegalizowane. Dobrą prace mogą dostać tylko członkowie mafii rządzącej i ich rodziny.
~frankowa
czy ktoś ma niższą rate w Getin Banku z powodu ujemnych stóp w Szwajcarii bo ja dzisiaj dostałam płacić ratę po staremu , ci złodzieje bankowcy kłamią w żywe oczy, proszę napisać jak to jest w waszym przypadku
~ewa
dostałam nową ratę niższą o 5 CHF
~arla
a jak beda wygladały raty przewalutowanego kredytu.Teraz bedzie 4% odsetek a nie jak we franku 2
~Madera
A Pan Jakubiak, wziął taki kredyt ?! No to niech zamknie temat! Ja takiego kredytu nie mam, ani nikt z moich bliskich. Ale potrafię dostrzec,że wiele młodych i nie tylko osób postawiono pod pręgierzem ! W kraju nazwanym przez poprzedniego premiera "Zieloną Wyspą"????Może zielona wyspa ale nie zieloni ludzie !
~Pytajnick
To jeszcze nic. A co z tymi co splacili dwa razy tyle? Dostana zwrot czy zostana wycyckani i przez bank i przez KNF???
~TomaszMajewskiShow
Hipoteka powinna być zakazana, bo podwyższa ceny mieszkań, a to czy we frankach liczą czy złotówkach, to drobne elementy "oszustwa".
~Menotti
A co w takim razie z kredytami udzielonymi w EURO, lub innych walutach? Kredytobiorcy sa tam rowniez stratni, mam nadzieje, ze ta mozliwosc przewalutowania po kursie z dnia wziecia kredytu obejmie wszystkich.
~Chris17
EURO spada i będzie spadać, więc póki co nie ma na co narzekać :)
~wincent
polacy patrzą na wielkość metraż a nie na wysokość rat w w czasie spłaty. dobrze, że pko bp i inne banki są takie łaskawe. Ja bym nie był!

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki