Prawdopodobnie nie będzie giełdowego Petrolexitu. Zwyczajne walne zgromadzenie Petrolinvestu podjęło uchwałę w sprawie scalenia akcji w stosunku 16:1. Ich nowa wartość nominalna będzie wynosiła 160 zł.


Scalenia akcji Petrolinvestu domagała się giełda. Notowania spółki szurały po rynkowym dnie od dawna, po raz ostatni powyżej złotówki za akcje Petrolinvestu płacono w kwietniu 2013 roku. Nowa polityka GPW kładzie jednak nacisk na oczyszczenie rynku ze spółek groszowych. M.in. przez to Petrolinvest był stałym bywalcem listy alertów.
Miarka przebrała się jednak w czerwcu. 30-ego dnia tego miesiąca Petrol zawitał na listę po raz szósty, co groziło usunięciem go z giełdy. Spółka dostała trzy miesiące na poprawę, które miną wraz z początkiem października. Brak poprawy oznaczałby skreślenie z listy spółek. Szerzej o temacie pisaliśmy w artykule "Już za trzy miesiące Petrolexit?".
Scalenie akcji może ułatwić spółce uniknięcie Petrolexitu. Dla firmy Krauzego problemy z regulatorami to jednak nie pierwszyzna. Wcześniej m.in. dwukrotnie zawieszano notowania papierów spółki z powodu niedopełnienia obowiązków informacyjnych (5 maja 2015 roku i 3 czerwca 2015 roku). Obecnie notowania, w związku z szóstym wpisaniem na listę alertów pozostają również zawieszone. Miejsca dla takich spółek, nawet po scaleniu akcji, na GPW moim zdaniem być nie powinno.
Petrolinvest jest jednym z najbardziej znanych przykładów rynkowej porażki. Wielkie nadzieje związane z naftowym biznesem wywindowały akcje spółki nawet na poziom 842 zł (2007 rok), jednak kolejne rozczarowania zaowocowały swobodnym spadkiem wyceny spółki do obecnych 16 groszy.