REKLAMA
TYLKO U NAS

PKO BP prognozuje wzrost PKB i inflację w Polsce w 2023 r.

2022-12-22 14:18, akt.2022-12-22 14:34
publikacja
2022-12-22 14:18
aktualizacja
2022-12-22 14:34

W 2023 r. polska gospodarka wzrośnie o 0,1 proc., niska dynamika w największym stopniu wynikać będzie z ograniczenia popytu konsumpcyjnego - prognozują ekonomiści PKO BP. Jak wskazują, dużą rolę odegra też ograniczanie zapasów, a relatywnie mniej dotknięte zostaną inwestycje.

PKO BP prognozuje wzrost PKB i inflację w Polsce w 2023 r.
PKO BP prognozuje wzrost PKB i inflację w Polsce w 2023 r.
fot. MOZCO Mateusz Szymanski / / Shutterstock

"W 2023 polska gospodarka będzie 'flirtować' z recesją. Spadek aktywności w największym stopniu będzie dotyczyć sektora konsumenckiego. Dużą rolę odegra też ograniczanie zapasów. Relatywnie mniej dotknięte zostaną inwestycje, a eksport pozostanie jasnym punktem. Niska dynamika PKB w największym stopniu wynikać będzie z ograniczenia popytu konsumpcyjnego. Gospodarstwa domowe, zwłaszcza na początku roku, będą się mierzyć z głębokim spadkiem realnych dochodów. W drugiej połowie 2023 r., wraz ze spadkiem inflacji, sytuacja się poprawi" - napisano w raporcie PKO BP.

"Istotna dla konsumpcji będzie reakcja rynku pracy – spodziewamy się, że spowolnienie gospodarcze nie wywoła silnego wzrostu bezrobocia. Konieczność zmniejszenia energochłonności gospodarki oraz napływ kapitału zagranicznego będą wspierać popyt inwestycyjny. Szanse na cykliczne odbicie inwestycji (które, naszym zdaniem, po pandemii jeszcze w pełni nie nastąpiło) wzrosną w drugiej połowie 2023 r. Realizacja KPO ze środków krajowych (m.in. z PFR) oraz nakłady na obronność będą dodatkowo stymulować publiczny popyt inwestycyjny, przy słabszym popycie inwestycyjnym samorządów" - dodano.

Ekonomiści PKO BP prognozują, że PKB Polski w 2023 r. wzrośnie 0,1 proc.

Jak wskazują, głównymi źródłami niepewności dla prognoz są: reakcja rynku pracy, odporność gospodarki na globalny spadek popytu, przebieg wojny w Ukrainie i jej skutki, ograniczenia podażowe oraz kształtowanie się kosztów i inflacji oraz kształt polityki fiskalnej w okresie przedwyborczym. 

CPI powróci do celu najwcześniej w '25

Głównym czynnikiem determinującym ścieżkę inflacji w najbliższych 2-3 latach będą zmiany cen energii, w związku z czym CPI w Polsce wróci do celu najwcześniej w 2025 r., a jednocyfrowe poziomy osiągnie pod koniec 2023 r. - prognozują ekonomiści PKO BP. Ich zdaniem RPP zacznie ciąć stopy procentowe w III kw. przyszłego roku.

"Głównym czynnikiem determinującym ścieżkę inflacji w najbliższych 2-3 latach będą zmiany cen na rynku energetycznym (gł. energii elektrycznej) oraz tempo ich przenoszenia na odbiorców detalicznych. Szacujemy, że w 2023 przeciętny rachunek za prąd wzrośnie (netto) o 13 proc., zaledwie w 1/10 odzwierciedlając skalę wzrostu cen rynkowych. To, nawet w optymistycznym scenariuszu co do rozwoju kryzysu energetycznego, tworzy na kolejne lata istotny 'balast' inflacyjny, który będzie przedłużał utrzymywanie się inflacji na podwyższonym poziomie. Podtrzymujemy prognozę, że inflacja CPI powróci do celu najwcześniej w 2025" - napisano.

"Zakładając konieczność konwergencji detalicznych cen energii do poziomu rynkowego, stabilne ceny paliw i zgodną ze wzorcem sezonowym ścieżkę cen żywności, by inflacja CPI powróciła do celu na koniec 2023, inflacja bazowa musiałaby spaść do -6 proc. (sic!), a żeby inflacja CPI znalazła się w celu na koniec 2024, proces dezinflacji musiałby sprowadzić inflację bazową do ok. -2 proc. rdr. Pierwszy ze scenariuszy wydaje się niemożliwy, a drugi mógłby nastąpić tylko w przypadku głębokiej i długiej recesji. Zakładamy, że 2023 przyniesie stopniowy, ale stabilny trend dezinflacyjny, który rozpocznie się w marcu, a na koniec roku sprowadzi inflację nieznacznie poniżej 10 proc." - dodano.

Według ekspertów PKO, spadek realnych dochodów, wyczerpywanie się przestrzeni do wygładzania konsumpcji poprzez oszczędności i zamrożony dopływ kredytu do gospodarki ograniczą popyt. To wzmocni presję konkurencyjną, wymuszając redukcję marż i ograniczając przestrzeń do wzrostu cen detalicznych.

"Zakładamy, że po wzroście w I kw. 2023 r. (efekt zmian cennikowych), od II kw. 2023 r. inflacja bazowa będzie spadać, docelowo do ok. 6 proc. na koniec roku" - oceniają ekonomiści PKO.

Początek obniżek stóp proc. w III kw. 2023 r.

Zdaniem ekonomistów PKO, przerwa w cyklu podwyżek stóp przerodzi się w jego koniec, a w II poł. (w III kw. - PAP) 2023 r. pojawią się pierwsze obniżki stóp procentowych, o ile pozwolą na nie warunki rynkowe, przy czym sama RPP, jak na razie, obniżek nie zapowiada.

"W ostatnim czasie zarówno konsensus prognoz analityków, jak i oczekiwania rynkowe przesunęły się w kierunku takiego scenariusza. Na szczególną uwagę zasługują obserwowane ostatnio spadki stawek WIBOR3M – od listopadowego szczytu na poziomie 7,61 proc. WIBOR3M obniżył się o 56pb, a spread do stopy referencyjnej na poziomie 30pb jest najmniejszy od roku. Potwierdza to wygaśnięcie oczekiwań na podwyżki stóp oraz stanowi złagodzenie efektywnych warunków monetarnych" - napisano.

Analitycy PKO nie wykluczają całkowicie scenariusza odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych w Polsce, ale nie widzą obecnie, żeby podwyższona inflacja powodowała przyspieszenie zakupów przez konsumentów, co mogłoby nakręcać spiralę cenową.

"W badaniach koniunktury widzimy kombinację relatywnie wysokich oczekiwań inflacyjnych i niskiej skłonności do dokonywania ważnych zakupów (co jest sprzeczne z teorią). Na analogiczne zjawisko w Czechach, gdzie bank centralny przyjął podobną postawę jak polska RPP, zwracała uwagę E. Zamrazilova z CNB" - dodano.

PKO prognozuje, że w III i IV kw. RPP obniży stopy po 25 pb., co daje stopę referencyjną na koniec roku na poziomie 6,25 proc. (PAP Biznes)

tus/ gor/

pat/ asa/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
koperytko
JA tez pobawie się we wrózkę - PKB Polski w 2023 +1,5%. Żadnego spadku popytu konsumenckiego nie bedzie. Rynek pracy bedzie bardzo dobry dla pracownika a to definiuje czy jest popyt czy nie ma...
simonsoft8
mozliwe, dane i wskaźniki są często wyolbrzymiane, zwłaszcza przez GUS i NBP (lokaty, waluty), brak jasności skoro rok bierzący prawie się skończył
tomitomi
Eksport , inwestycje , popyt wewnętrzny !! - trzy filary rozwoju zdrowej gospodarki .
Wszystkie czynniki w 2023 wyhamują , to z czego chcesz mieć 1,5 % ????????

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki