Otwarcie szlabanów na bramkach na autostradzie A1 nie spowodowało korków na pozostałych pomorskich drogach.Bramki zostały podniesione zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska.



Obawialiśmy się zatorów na zjazdach z obwodnicy w kierunku Gdańska i Gdyni oraz na krajowej 6-ce między Gdynią a Redą - tak się jednak nie stało. Ruch na tych drogach był niewielki - informuje pomorska drogówka.

Bramki otwarto wczoraj o 16:00. Nie obyło się bez incydentów. Policja zatrzymała jednego kierowcę, który przed 16:00 nie chciał zapłacić za przejazd oraz trzech, którzy czekali na poboczu do godziny, w której otworzą się bramki na autostradzie.
Decyzja premiera sprowadza się do redystrybucji dochodu – za korzystanie z autostrady przez podróżnych zapłacą wszyscy podatnicy - mówi Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl. Operator A1 i tak dostanie swoje. Rząd powinien więc przedstawić koszty takiego rozwiązania dla budżetu państwa i podzielić go przez liczbę mieszkańców. Aby każdy wiedział, ile zapłacił za przejazd A1, nawet jeśli nigdy nią nie podróżował.
Premier: autostrady będą za darmo
W weekendy sierpniowe zostaną zawieszone opłaty za korzystanie z autostrady A1, w jej części prowadzącej nad morze. Straty koncesjonariusza pokryje budżet. Premier Donald Tusk powiedział, że decyzja ta ma pomóc rozładować korki na autostradzie.
Bramki będą otwarte od 16.00 w piątek do północy w niedzielę, a w długi weekend sierpniowy - od czwartku. Premier mówił, że dziś w tej sprawie decyzję podejmie rząd. Ministrowie będą zastanawiać się też, czy otwarcie bramek powinno obowiązywać również w okresie Wszystkich Świętych.
Donald Tusk powiedział, że do końca roku chce opracowania nowego rozwiązania poboru opłat na autostradach. Szef rządu mówił, że gdy projektowano polskie drogi, przewidywano mniejszą liczbę samochodów nimi jeżdżących. Teraz, szczególnie w okresie wakacyjnym na autostradzie prowadzącej nad morze widać, że system wymaga zmiany.
Piotr Mirowicz/Radio Gdańsk/nyg