
Turniej rozpoczął się około 18:30, funkcjonariusze wkroczyli do klubu o 20:30. Lokal został zamknięty, przy każdym stoliku stanął jeden policjant. Kilku graczy przesłuchiwano jeszcze tego samego wieczoru. - Pytali, jak dowiedziałem, się o turnieju, jak tu trafiłem, gdzie usiadłem - mówi jeden z uczestników turnieju. - Potem zaproponowali przyjęcie mandatu za wykroczenie skarbowe w wysokości 430 złotych, w przeciwnym razie mogą zostać postawione mi zarzuty - dodaje.
Funkcjonariusze mieli przy sobie kamerę wideo, filmowali twarze graczy, stoły, żetony, karty. W internecie pojawiły się też filmy kręcone telefonami przez graczy:
Niedługo przed północą gracze mogli opuścić lokal. Ci, których nie przesłuchano, otrzymali wezwania do złożenia zeznań w Izbie Celnej w Szczecinie. Wcześniej skonfiskowano wszystkim dowody osobiste i sprawdzono, czy gracze nie mają na swoim koncie żadnych wyroków.
Według organizatora i graczy, stawką w turnieju był puchar jubilata. Wszystkim skonfiskowano żetony (funkcjonariusze spisali dokładnie, kto ile żetonów posiadał i w jakich kolorach). Za organizację turnieju zgodnie z kodeksem karnym skarbowym grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości 720 stawek dziennych (czyli obecnie ponad 33 tysiące zł) . Za udział w grze grozi kara do 120 stawek dziennych.
- Wszystko wskazuje na to, że turniej pokerowy był nielegalny, ponieważ zgodnie z ustawą o grach hazardowych, wszelkie turnieje, w których do zdobycia są nagrody pieniężne i rzeczowe, powinny być organizowane w kasynie - mówi Monika Woźniak-Lewandowska z Izby Celnej w Szczecinie. - Słowo "powinny" oznacza tutaj nakaz - dodaje.
Przypomnijmy, że w 2009 roku Minister Jacek Kapica wypowiadał się na ten temat w sejmie w nieco innym tonie: "Długo dyskutowaliśmy nad kwestią pokera sportowego, w którym wygrywa się nagrodę o charakterze sportowym, i jasno określiliśmy, że nie jest to gra podlegająca tej ustawie. Jednocześnie ust. 6 w art. 2 wskazuje, że w przypadkach wątpliwych minister, w drodze decyzji, może rozstrzygnąć, tak jak w tym przypadku, co jest grą podlegającą ustawie, a co nie".
Mateusz Szymański
Bankier.pl
m.szymanski@bankier.pl