Odejście Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej wywołało spore zamieszanie, najpierw wokół nazwiska przyszłego premiera, a teraz składu rządu. W medialnych spekulacjach dominuje słowa "podobno" i "nieoficjalnie". Gdyby wszystkie doniesienia dziennikarzy brać poważnie, to Rada Ministrów musiałaby liczyć blisko setkę stanowisk. Medialna karuzela pokazuje, że krótka jest droga od powagi do śmieszności.



Ministerstwo Finansów
Ministra finansów miało zastąpić już kilku kandydatów. Jednym z pierwszych doniesień miał być wielki "come back" Jacka Rostowskiego. Szybko się jednak okazało, że były minister finansów jest brany pod uwagę przy obsadzeniu resortu (o czym później), ale innego. Na giełdzie następców Mateusza Szczurka pojawił się z kolei Ryszard Petru. Przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich na spekulacje dziennikarzy odpowiedział, że "nikt się z nim nie kontaktował". Najświeższe informacje "Pulsu Biznesu" są takie, że na stanowisku ministra finansów nie będzie zmian.
Pilne i nieoficjalne. Podobno coś tam, coś tam.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) September 18, 2014
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
W MSZ sprawy wcale nie wyglądają jaśniej. Skompromitowanego aferą taśmową Radosława Sikorskiego miał zastąpić Jacek Rostowski. Według mediów, obecny szef dyplomacji otrzymał inną posadę (o czym później). Byłego ministra finansów na stanowisku kandydata zastąpił dziś były ambasador RP w USA Jerzy Koźmiński. Ten będzie jednak musiał stoczyć ostry bój z dwójką innych pretendentów - Pawłem Zalewskim (byłym europosłem PO) oraz prof. Adamem Danielem Rotfeldem. Problem w tym, że ten ostatni z nikim w tej sprawie nie rozmawiał.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Gorącym krzesłem okazało się również stanowisko szefa MSW. Dziennikarze są zgodni, że obecny szef resortu odejdzie ze stanowiska, ale schody zaczynają się, gdy mowa o jego następcach. Do MSW przeniesiony już został obecny minister sprawiedliwości Marek Biernacki, którego zastąpić miał Cezary Grabarczyk. Na stanowisku kandydata ma jednak konkurenta w postaci Grzegorza Schetyny, dla którego fotel szefa MSW nie jest jedyną propozycją (o czym później). Dziś z kolei Radio ZET poinformowało, że ministrem spraw wewnętrznych pierwszy raz w historii zostanie kobieta. Portal TVN24.pl uzupełnił informację, podając nazwisko posłanki Teresy Piotrowskiej.
Marszałek Sejmu
Po desygnowaniu Ewy Kopacz na premiera wakat zrobił się na fotelu marszałka Sejmu. Stanowisko szybko zostało obsadzone przez dwóch polityków. Z doniesień medialnych wynikało, że pracami Sejmu kierować będzie tandem Sikorski-Grabarczyk. Byłego ministra transportu szybko jednak przeniesiono do innego resortu, a murowanym kandydatem na marszałka pozostał Radosław Sikorski. Poważne wątpliwości pojawiły się wczoraj, kiedy dziennikarka Faktów TVN poinformowała, że "układanka z Sikorskim jako marszałkiem - zdaje się - nie wypaliła". Wieczorem jednak wszystko wróciło do normy i Fakty TVN zdementowały swojego wcześniejszego "newsa" przywracając tym samym obecnemu szefowi MSZ laskę marszałkowską.
Warto także dodać, że skupieni na Twitterze dziennikarze głównych mediów zupełnie poważnie analizowali także "newsa" dziennika Fakt, wedle którego do rządu Ewy Kopacz miałby wejść Sławomir Nowak. Gdy w poniedziałek z kandydowania o fotel prezydenta Katowic zrezygnował Piotr Uszok, od razu przydzielono mu tekę ministra infrastruktury i rozwoju. Dobrze, że ten szybko zdementował swoje przenosiny do rządu, bo jego stanowisko dziś zajęła Patrycja Wolińska-Bartkiewicz. Oddzielnym tematem jest Grzegorz Schetyna, który wielokrotnie już "wchodził do rządu Ewy Kopacz". Dziś przyznał, że wymieniał SMS-y z przyszłą premier.
Nieoficjalnie podobno G.Schetyna dostał MSZ,B.Arlukowicz odchodzi i podobno ma go zastąpić A.Chybicka.Nie zabijcie mni jak się nie sprawdzi.
— Joanna Miziołek (@jmiziolek) September 18, 2014
Nic dziwnego, że w kraju, którego premier wyjeżdża do Brukseli, medialna rzeczywistość kipi od plotek i doniesień na temat nowego politycznego rozdania. Problem w tym, że od pewnego czasu wyścig za "newsem" zamienił się w farsę.
Grzegorz Marynowicz