Tym razem za spadki na nowojorskich giełdach odpowiadają przede wszystkim złe wieści ze spółek. Dzisiaj rano największa w USA grupa ubezpieczeniowa – AIG – poinformowała o 5,3 mld dolarów strat, co jest najgorszym kwartalnym wynikiem w 89-letniej historii tej spółki. Kurs AIG spada o prawie 7%, ciągnąc za sobą również notowania czołowych amerykańskich banków: walory Bank of America są przeceniane o 2,5%, akcje Citigroup tanieją o 2,4%, zaś papiery JP Morgan tracą na wartości 2,9%.
Branży bankowej z pewnością nie pomagają też szacunki analityków ze szwajcarskiego UBS, którzy prognozują, że straty związane z segmentem subprime osiągną kwotę 600 mld dolarów. Jak do tej pory instytucje finansowe na całym świecie poinformowały o 160 mld $ odpisów aktualizujących wartość feralnych obligacji hipotecznych. Jeszcze w ubiegłym roku Ben Bernanke mówił o sumie strat rzędu 500 mld $.
Na początku dzisiejszej sesji ostatnich optymistów dobił chyba odczyt indeksu Chicago PMI, który obrazuje aktywność gospodarczą w regionie Wielkich Jezior, gdzie swoje siedziby mają m.in. największe amerykańskie koncerny motoryzacyjne. W lutym wartość Chicago PMI obniżyła się aż o 7 pkt., do poziomu 44,5 pkt. Granica 50 pkt. oddziela rozwój od regresu. W rezultacie akcje General Motors przeceniane są o 2,2%, a walory Forda tracą 0,5%.
Po niecałej godzinie handlu Dow Jones spada o 1,6%, notując wynik 12.376,95 pkt., a na minusie są wszystkie spółki wchodzące w skład tego indeksu. S&P500 traci 1,74%, schodząc do poziomu 1.343,92 pkt. Nasdaq zniżkuje o 1,72%, osiągając wartość 2.291,45 pkt.
K.K.
Źródło:
