Widać jednak, że fuzja nie wychodzi dobrze na komunikowanie się z rynkiem, bo mimo że wakacje w pełni (czy raczej na półmetku), to Bank dopiero teraz chwali się oficjalnie, że przed wakacjami poszerzył swoją ofertę o karty kredytowe MasterCard.
To oczywiście tylko takie lekkie uszczypnięcie z wrodzonej złośliwości, ale trzeba przyznać, że nowa oferta wygląda całkiem ciekawie. Nie chodzi już nawet o nowe MasterCardy, chociaż to też ważne z punktu widzenia klienta. Znacznie ciekawsze jest wydanie karty kredytowej Pekao/Shell. W końcu nie trzeba posiadać w Banku konta, by mieć taką kartę. Jeśli ktoś nie korzysta z kredytu, a przy okazji uczestniczy w programie lojalnościowym tej sieci stacji benzynowych – to produkt dla niego jak znalazł.
Warto przypomnieć, że konkurencyjna karta Citibanku wydawana razem z BP, należy do najczęściej obecnie wydawanych kredytówek w tym banku. A jeśli przyjrzeć się jej zaletom, to nie są one przecież jakieś oszałamiające. Pekao S.A. może niezbyt rychliwy, nie musiał się też spieszyć, bo w końcu miał do tej pory taką samą chargówkę – ale jednak przykład wspomnianego Citibanku (BP), Banku BPH (Statoil) czy PKO BP (Orlen) podziałał na niego inspirująco.
Z drugiej strony akurat oferta Pekao S.A. w zakresie kart kredytowych nie powala na kolana i można byłoby spodziewać się czegoś więcej po takim graczu – ot chociażby znane w Banku BPH zwolnienie z opłat za ponowne wydanie karty przy odpowiednich obrotach itp. PKO BP radzi sobie na tym polu znacznie lepiej ze swoimi 468 tysiącami wydatnych do tej pory, w porównaniu z nieco ponad 100 tysiącami w Pekao S.A.
Kolejnym novum w ofercie „żubra” jest karta przedpłacona MasterCard przyznawana do Pożyczki Ekspresowej. Do tej pory klienci dostawali przy niej kartę VISA Regata. W tym momencie będą mieli wybór, który tak naprawdę jest istotny jedynie przy wyjeździe zagranicznym.
Wiadomość pochodzi z Hyde Park-u serwisu PRnews.pl.



























































