Norweski bank centralny obniżył dziś stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu. Takie działanie ma pomóc podźwignąć gospodarkę, w którą uderzają niskie ceny ropy naftowej.


Decyzją Norges Banku podstawowa stopa procentowa obniżona została z 0,75% do 0,50%. Taki ruch stanowił nie stanowił zaskoczenia dla większości analityków. Poprzedniej obniżki norweskich stóp dokonano we wrześniu 2015 r.
- Perspektywy wzrostu dla norweskiej gospodarki osłabiły się nieco, a inflacja ma się ustabilizować (…) Obecne perspektywy gospodarcze przemawiają za tym, że w przyszłości podstawowa stopa procentowa może być nadal obniżana i to jeszcze w tym roku – w uzasadnieniu dzisiejszej decyzji stwierdził prezes banku Øystein Olsen.
Norweski bank centralny działa w skrajnie innych warunkach niż jego odpowiedniki z innych rozwiniętych państw świata. Za sprawą spadku wartości korony, co ma związek z taniejącą ropą naftową, inflacja w Norwegii wynosi aż 3,1%. Tymczasem cel inflacyjny Norges Banku to 2,5%. Mimo to norweskie władze monetarne nie wykluczają obniżenia stóp procentowych poniżej zera – tak jak ma to miejsce w przypadku Szwecji czy Danii.
- Niższe stopy procentowe mogą zwiększyć wrażliwość systemu finansowego. Podstawowa stopa procentowa zbliża się do dolnego ograniczenia, wobec czego rośnie niepewność dotycząca przyszłej polityki monetarnej. To wymaga jeszcze większej ostrożności przy jej prowadzeniu. Jeżeli norweska gospodarka doświadczy poważnych szoków, Norges Bank nie wykluczy możliwości obniżenia stóp procentowych poniżej zera – czytamy dalej.
W norweską gospodarkę uderza przede wszystkim taniejąca ropa naftowa. W drugim kwartale tego roku norweska gospodarka odnotowała spadek produktu krajowego brutto o 1,2% w ujęciu kwartalnym.