REKLAMA

Nie żyje Piotr S., mężczyzna, który podpalił się przed Pałacem Kultury

2017-10-29 21:31
publikacja
2017-10-29 21:31

Nie żyje Piotr S., mężczyzna, który 19 października podpalił się przed Pałacem Kultury w Warszawie - potwierdziła w rozmowie z PAP przyjaciółka rodziny zmarłego Anna Hejda z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.

fot. Krystian Maj / / FORUM

"Tak, to prawda" powiedziała PAP, Anna Hejda, przyjaciółka zmarłego, powołując się na rozmowę z rodziną Piotra S. Wcześniej informację o śmierci Piotra S. podały media.

54-letni Piotr S. podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie 19 października. Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli strażacy. Mężczyzna był nieprzytomny; w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie w niedzielę zmarł.

Według mediów, mężczyzna przed podpaleniem się rozdawał przechodniom ulotki, na których spisał 15 powodów jego protestu. Ulotki zawierały też wezwanie "do wszystkich Polek i Polaków, tych, którzy decydują o tym, kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu on protestuje".

Sprawę samopodpalenia bada warszawska prokuratura. Śledztwo zostało wszczęte 20 października. Prokuratorzy wyjaśniają, czy 54-latek sam podjął taką decyzję, czy też mógł być do tego przez kogoś nakłaniany. (PAP)

autor: Daria Kania

dka/ par/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
borma
Wiekszosc komentarzy jest ponizej krytyki. Jestesmy jakims zakoltunionym narodem , lacznie z kosciolem i partiami politycznymi. Nie potrafimy pochylic sie nad ludzka tragedia i to zarowno nad tym ostatnim przypadkiem jak i katastrofa smolenska.
wwff
W internecie dostępny jest list tego nieszczęsnego człowieka. Warto go przeczytać. Niestety po lekturze uważam, że ktoś go skrzywdził. Tam jest przepisany cały lament totalnej opozycji. Ale jej przedstawiciele to tylko tak sobie paplają w telewizji z uśmiechem na ustach, a ten człowiek potraktował to na poważnie. Szkoda go.
com
Maja Ostaszewska, Krystyna Janda i inni - jak tak możecie kłamać.
qqryk
Walenty Badylak spalił się na krakowskim Rynku Głównym 15 III 1980, protestując przeciwko bolszewickiej polityce przemilczania zbrodni katyńskiej. Ówczesne władze doniosły o śmierci „psychicznie chorego emeryta”...
antypropaganda
Jeśli powód był polityczny to za śmierć tego faceta powinni odpowiedzieć ci którzy nawciskali mu bzdur o państwie totalitarnym i wydumanych prześladowaniach politycznych.

Powiązane: Warszawa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki