Netia: 1,2 mld straty
Skonsolidowany raport roczny Netii wykazał ponad 1,2 mld zł straty netto za 2001 r. W zeszłym roku operator powiększył sprzedaż, koszty i stratę operacyjną. Zanotował dodatnie przepływy gotówkowe na działalności operacyjnej. Wynik finansowy pogorszył się 2,5 raza, głównie z powodu narastających niepokrytych strat i obciążenia długami. Sytuacja finansowa grupy zmusza ją do drastycznego ograniczenia inwestycji i koncentracji na najbardziej rentownych sektorach. Pod koniec 2001 r. Netia miała 343 tys. linii dzwoniących, z których średni przychód wynosił 122 zł miesięcznie. Zasoby gotówkowe na koniec ubiegłego roku wyniosły 486 mln zł.
Już w zeszłym roku Netia ogłaszała, że zamierza koncentrować się na klientach indywidualnych. Obecnie 28% linii dzwoniących operatora prowadzi właśnie do nich. Netia chce jeszcze zwiększyć ten udział. Do nich są skierowane usługi międzystrefowe, numery 0700, 0800 itp. Podobnie postępują wszyscy alternatywni operatorzy w Polsce. Klient biznesowy gwarantuje znacznie szybszy zwrot z poniesionych inwestycji a indywidualny nie. Z tego powody Netia będzie się starała redukować liczbę tych ostatnich, rozwiązując umowy z zalegającymi z płatnościami klientami. Netia będzie pilniej niż do tej pory obserwowała rynek i inwestycje będą bardziej harmonijnie związane ze zdobywaniem nowych klientów. Będzie budowała nowe węzły dostępowe w miarę potrzeb, nie na wyrost. Spółka nie widzi źródeł finansowania szerszych inwestycji.
Netia zamierza w większym stopniu wykorzystać swoją strukturę telekomunikacyjną i dzierżawić ją zarówno klientom instytucjonalnym, jak innym firmom telekomunikacyjnym (w tym ISP). Liczy również na zapotrzebowanie na usługi dostępowe dla klientów innych sieci. Chce uruchomić ogólnopolski numer 020-, podpisywanie oddzielnych umów z klientami okazało się dla nich zbyt uciążliwe. Netia ocenia roczny wzrost liczby "klientów mieszkaniowych" na 30%.
Kryzys Netii (i branży w ogóle) właściwie pokazuje stan polskiego rynku telekomunikacyjnego, na którym TP S.A. rządzi niepodzielnie. Alternatywni operatorzy mogą rywalizować z nią tylko w niektórych dziedzinach, ale i tak bez współpracy z dominującym operatorem ich operacje będą utrudnione (zarówno na rynku indywidualnym, jak i dzierżawy łącz). Ambitniejsi spośród nich nie mają szans bez udziału poważnego inwestora, skłonnego finansować długi okres strat i zdobywania rynku. Szwedzka Telia nie sprawdziła się w tej roli.
opr. Lukasz Dec
Źródło:
