4,74 zł - tyle średnio wynosiła opłata za prowadzenie konta osobistego w bankach w Polsce w II połowie ubiegłego roku. Nieco więcej, bo prawie 6 zł za miesiąc, trzeba było dołożyć za użytkowanie karty, a dwa banki wciąż jeszcze pobierają opłaty za ich wznowienie.


W drugiej połowie 2016 roku w zakresie oferty rachunków bankowych 6 banków zmieniło taryfy opłat i prowizji. W połowie z nich aktualizacja wynikała z wprowadzenia obsługi nowych usług, a w pozostałych trzech – Banku Zachodnim WBK, Deutsche Banku i eurobanku faktycznie miała charakter podwyżek podstawowych opłat związanych z prowadzeniem rachunków. Nie były to jednak zmiany, które drastycznie wpłynęły na średnie wartości opłat na rynku w Polsce – wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego.
Za konta płacimy tyle samo co w ubiegłym roku
W analizie brano pod uwagę 17 banków – z porównania wyłączono Bank BPH, którego produkty z końcem marca 2017 roku zostały włączone w strukturę Alior Banku i przestały być dostępne dla klientów.
Zobacz także
Na koniec 2016 roku średnia opłata za prowadzenie standardowego rachunku bankowego wyniosła w Polsce 4,74 zł – w czerwcu 2016 wynosiła praktycznie tyle samo – 4,75 zł. Wśród banków, które podniosły w tym czasie opłaty, znalazł się Deutsche Bank (wprowadzenie 5-złotowej opłaty za prowadzenie konta db Open) – średnia stawka pozostała na niezmienionym poziomie ze względu na zniknięcie z analizy oferty Banku BPH.
Przeczytaj także
Na 17 banków sześć instytucji oferowało bezwarunkowo darmowe prowadzenie konta, w pięciu opłata była stała i nie można jej było uniknąć (od 3,80 zł do 12 zł), a w ostatnich sześciu opłata była nakładana tylko w przypadku niespełnienia dodatkowych warunków – wśród tej grupy opłaty wynosiły od 0 do 10 zł/m-c.
Przelewy najdroższe w placówce
Bez zaskoczenia można przeczytać w raporcie statystyki dotyczące wysokości opłat za przelewy zewnętrzne. Średnia opłata za polecenie przelewu w oddziale na koniec ubiegłego roku wyniosła 6,98 zł – o prawie 40 groszy więcej w porównaniu do połowy 2016 r. Wzrost wynikał z braku oferty Banku BPH w porównaniu – w jego kontach ta opłata wynosiła 0 zł. W każdym z pozostałych banków taka opłata obowiązuje klientów i wynosi od 2,30 zł do 10 zł za zlecenie.
O ponad połowę taniej kosztowały przelewy zlecane przez telefon – średnia opłata wyniosła 3,31 zł. Niezmiennie najkorzystniejszą opcją jest samodzielne zlecanie przelewów za pośrednictwem bankowości internetowej – średnia oplata za taką operację wyniosła 10 groszy. W 13 bankach takiej opłaty w ogóle nie ma.
Średnio 6 zł za użytkowanie karty płatniczej
Z kolei za użytkowanie karty płatniczej banki naliczały średnio 5,48 zł (o 14 groszy więcej względem I półrocza 2016 roku). W analizowanych podmiotach opłata ta wahała się od 3 do 10 zł/m-c. Tylko w jednym banku za kartę nie trzeba było płacić wcale – w pozostałych szesnastu stosowano opłaty warunkowe lub stałe, nie podlegające zwrotom lub obniżeniu.
W jednym z banków wciąż pobierana była opłata za wydanie karty – taka pozycja w tabeli opłat i prowizji znalazła się w Alior Banku i była równoważna z pobraniem od klienta 10 zł jednorazowej opłaty. Podobnie wyglądało to przy wznowieniu karty – za taką operację naliczano również opłaty w Banku Zachodnim WBK za wznowienie karty MasterCard Omni.
Mniej ciekawie wyglądają statystyki dotyczące opłat za wypłaty gotówki z bankomatów – urządzenia z własnej sieci każdy bank w analizie udostępniał swoim klientom za darmo, ale opłaty za pobranie gotówki z pozostałych bankomatów zlokalizowanych na terenie kraju wyniosła średnio 3,61 zł i 2,92 proc. od wartości transakcji. (wcześniej o 19 groszy mniej). Tylko w czterech bankach na koniec 2016 roku można było otrzymać kartę, która uprawniała do bezpłatnych wypłat gotówkowych w bankomatach w całym kraju.
Ponad dwukrotnie droższe były wypłaty z bankomatów za granicą – na koniec grudnia średnio kosztowało na polskim rynku bankowym 7,40 zł i 3 proc. Tylko w dwóch bankach – Alior Banku i Banku BGŻ BNP Paribas - klient był zwolniony z tej opłaty.
Jakie perspektywy na I połowę 2017 roku?
W II połowie 2016 roku banki musiały liczyć się z najniższymi poziomami stóp procentowych w historii i deflacją. Dodatkowo poza niskimi stawkami interchange i zwiększonymi obciążeniami banków na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego naniesiono na nie podatek bankowy i konieczność wnoszenia wpłat na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Biorąc pod uwagę skalę nowych obciążeń, klienci raczej nie mieli powodów do odczucia przerzucenia nowych kosztów na koszty obsługi ich rachunków.
Kolejne zmiany tabel pojawiły się jedna na początku roku. Zmiany czekały m.in. klientów Raiffeisen Polbanku, ING Banku Śląskiego czy Citi Handlowego. W związku z tym można się spodziewać, że średnie stawki wyliczane w raporcie NBP za I połowę br. będą wyższe niż te za koniec 2016 r. Ponownie będą to jednak raczej niewielkie wzrosty, biorąc pod uwagę cały rynek bankowy w Polsce.
Pełny raport NBP „Porównanie wysokości prowizji i opłat związanych z rozliczeniami pieniężnymi w złotych w polskim sektorze bankowym” za II połowę 2016 r. można przeczytać tutaj.


























































