Elon Musk otworzył wczoraj pierwszy odcinek Hyperloopa, w którym będą poruszały się samochody. Amerykanin zapowiedział to już w październiku, wtedy jednak podawał datę 10 grudnia, choć trzeba przyznać, że to i tak niewielki poślizg, biorąc pod uwagę szybkość powstawania dróg w Polsce.


Musk wpadł na pomysł budowy tunelu usprawniającego transport już w 2016 roku. Skłoniły go do tego... korki, które - zgodnie z treścią zamieszczonego przez niego tweeta - "doprowadzały do szału". Wtedy też pojawiła się idea założenia The Boring Company, która zdążyła już sprzedawać nawet miotacze ognia.
Testowy odcinek ma długość 1,83 km i znajduje się w (a raczej pod) miasteczku Hawthorne w hrabstwie Los Angeles - to tam ma siedzibę The Boring Company, jak i SpaceX. Ale nowo otwarty Hyperloop to dopiero początek, Musk ma bowiem większe aspiracje i planuje stworzenie całej sieci tuneli, która pomoże w uporaniu się z korkami.
The Boring Company Loop system pic.twitter.com/xVpDHzZKXB
— The Boring Company (@boringcompany) 19 grudnia 2018
Mimo że długość tunelu nie robi wielkiego wrażenia, to kwota, którą przeznaczono na jego budowę, już owszem. Jak podał Musk, stworzenie tego odcinka pochłonęło 10 mln dol., jednak dodał, że gdyby korzystano z tradycyjnych metod inżynieryjnych przy pracach, koszty można byłoby podawać w miliardach.
Wrażenia nie wywołuje też prędkość, z jaką poruszał się w tunelu samochód. Docelowo ma ona wynosić 241km/h, póki co to tylko 64km/h.
DU