REKLAMA
TYLKO U NAS

Młodzi z dyplomem, ale bez pracy. Problem bezrobocia po studiach nie znika

Dominika Florek2025-07-31 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-07-31 06:00

Bez pracy mimo dyplomu. Coraz więcej młodych Polaków po studiach nie znajduje zatrudnienia, często przez wiele miesięcy. Wśród absolwentów niektórych uczelni wyższych widać rosnącą skalę trudności ze startem zawodowym. 

Młodzi z dyplomem, ale bez pracy. Problem bezrobocia po studiach nie znika
Młodzi z dyplomem, ale bez pracy. Problem bezrobocia po studiach nie znika
fot. Studio Romanti / / Shutterstock

Bezrobocie w Polsce wciąż najmocniej dotyka osoby w wieku produkcyjnym, jednak dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że także młodzi dorośli - w tym świeżo upieczeni absolwenci uczelni - mają coraz większy problem ze znalezieniem pracy. Na koniec marca 2025 r. osoby w wieku 25-34 lata stanowiły aż 23,3 proc. wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych. Nie była to jednak grupa najliczniejsza. Największy odsetek bezrobotnych (25,7 proc.) stanowili Polacy w wieku 35-44 lata, podał GUS. 

Choć wśród ogółu bezrobotnych dominują osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym i podstawowym, w przypadku kobiet sytuacja wygląda inaczej. Ponad połowa bezrobotnych kobiet (58,7 proc.) miała wykształcenie średnie lub wyższe. Może to świadczyć o rosnącym problemie niedopasowania kwalifikacji do potrzeb rynku pracy. Szczególnie wśród młodych z dyplomem, którzy kończąc studia, zderzają się z twardą rzeczywistością: pracodawcy oczekują doświadczenia, którego uczelnie nie zapewniają.

Nie każdy dyplom gwarantuje zatrudnienie

Dane z systemu Ekonomiczne Losy Absolwentów (ELA) jasno pokazują, że samo ukończenie studiów nie zawsze wystarcza, by znaleźć pracę w zawodzie, a niekiedy jakąkolwiek pracę w ogóle. W pierwszym roku po uzyskaniu dyplomu bez zatrudnienia pozostaje nawet ponad 30 proc. absolwentów niektórych kierunków. Bezrobocie podane w tabeli obrazuje procent czasu, w którym przeciętny absolwent był bezrobotny w pierwszym roku po dyplomie (100 proc. oznacza 1 rok).

Kierunki z najwyższym poziomem bezrobocia (rok po studiach)

Lp.

Kierunek

Uczelnia

Bezrobocie

1

Bezpieczeństwo narodowe

Uniwersytet Jana Długosza w Częstochowie

32,05%

2

Ekonomika i finanse przedsiębiorstw

Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu

31,61%

3

Bezpieczeństwo wewnętrzne

Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach

31,55%

4

Administracja

Akademia Łomżyńska

30,80%

5

Tkanina i stylizacja wnętrz

ASP im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi

30,56%

6

Architektura informacji

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

30,36%

7

Lingwistyka praktyczna

Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu

30,00%

8

Zarządzanie i inżynieria produkcji

Akademia Nauk Stosowanych w Koninie

27,78%

9

Lingwistyka stosowana

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

27,56%

10

Chemia

Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach

25,98%

Źródło: dane ELA

Zgodnie z najnowszym zestawieniem, najwyższe bezrobocie odnotowano wśród absolwentów takich kierunków jak bezpieczeństwo narodowe (32,05 proc.), ekonomika i finanse przedsiębiorstw (31,61 proc.), bezpieczeństwo wewnętrzne (31,55 proc.) czy administracja (30,8 proc.). Warto zaznaczyć, że mowa tu o osobach, które ukończyły studia II stopnia w trybie stacjonarnym, a więc formalnie najlepiej przygotowanych do wejścia na rynek pracy. 

Nieco niższy, ale wciąż wysoki poziom bezrobocia dotyczy kierunków artystycznych i humanistycznych, takich jak tkanina i stylizacja wnętrz (30,56 proc.), architektura informacji (30,36 proc.), czy lingwistyka praktyczna (30 proc.). Uwagę zwraca fakt, że są to często specjalności oferowane przez publiczne uczelnie w średnich i małych miastach, gdzie lokalny rynek pracy jest ograniczony, a migracja do dużych ośrodków nie zawsze wchodzi w grę. 

Źródło:
Dominika Florek
Dominika Florek
redaktor Bankier.pl

Redaktor prowadząca (p.o.) dział „Twoje Finanse – Biznes” w Bankier.pl. Doktorantka na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajmuje się tematyką podatkową i konsumencką, śledzi także nowości w sektorze MSP. Monitoruje ofertę produktów bankowych dla firm, przygotowując rankingi kont dla przedsiębiorców. Śledzi zmiany legislacyjne i ich wpływ na przedsiębiorców. Prywatnie zgłębia temat motywacji podatkowej polskich podatników. Wierzy, że dobra książka potrafi wytłumaczyć świat lepiej niż niejeden wykres. Tel.: +48 539 733 969

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
jan-kowalski
Prawda jest taka, że przeciętna (typowa) gospodarka w średnio rozwiniętym kraju jak PL potrzebuje ok. 5-7% ludzi z wyższym wykształceniem. Z drugiej strony predyspozycje, by takie wykształcenie mieć (realne a nie formalne, wynikające z przeczołgania się przez 4 czy 5 lat studiów) ma do 10% populacji (tak wyszło z badań np. Finom).Prawda jest taka, że przeciętna (typowa) gospodarka w średnio rozwiniętym kraju jak PL potrzebuje ok. 5-7% ludzi z wyższym wykształceniem. Z drugiej strony predyspozycje, by takie wykształcenie mieć (realne a nie formalne, wynikające z przeczołgania się przez 4 czy 5 lat studiów) ma do 10% populacji (tak wyszło z badań np. Finom). Więc wszystko, co jest ponad podane wartości, to ściema, nabijanie naiwnych ludzi (w większości kobiet, które okazują się być dziwnym zrządzeniem losu jakoś bardziej podatne na wszelkie podszepty tzw. nowoczesności) z nadmiernymi aspiracjami w butelkę i wyciąganie od nich kasy (jeżeli sami płacą za studia, to jeszcze pół biedy) albo od Skarbu Państwa (gdy finansowane ze środków publicznych).

Pamiętam Premiera Buzka (prof. chemii, nie żebym miał coś do chemików) jak pod koniec lat 90-tych ub.w. cieszył się (chwalił), że tzw. scholaryzacja w PL przekroczyła 10% i szybko rośnie. Minęło prawie 30 lat i co to dało, nic. Ani drugą Japonią ani Koreą Pd. Polska się nie stała dzięki ponadprzeciętnemu odsetkowi ludzi z wyższym wykształceniem (papierkiem zatytułowanym "dyplom magista"). Obecnie jest on mniej wart niż matura jeszcze 40 lat temu. Poziom wiedzy (i nie tylko) absolwentów też zresztą jest odpowiednio niższy niż dawnych maturzystów. Brawo Profesory!
chlopekroztropek
Nie widzę w zestawieniu SGGW, SGH, UW, UJ - przypadek? Poza tym po studiach idzie się gdziekolwiek, byle zapełnić CV. Jeśli 20kilku-latek nie jest w dzisiejszych czasach w stanie znaleźć sobie zatrudnienia, to jest wyjątkowo leniwy i wybredny. Wiele zawodów wykonuje się zdalnie, więc argument o małej miejscowości mocno naciągany.
helixo
Polska ma jeden z najwyższych odsetek osób z wykształceniem wyższym, czy to znaczy. że jesteśmy tacy mądrzy i inteligentni jako społeczeństwo czy to uczelnie robią na tym dobry biznes obniżając poziom? Nie wiem, choć się domyślam :)
https://youtu.be/QdBPp8TwASo?si=yh-5QQHUgYdW6Stq
grzegorzkubik
Powtarzają się same argumenty, że nie taki dyplom itp. Za PIS-u miałeś pracę od razu po szkole i do tego nadal aktualne jest 0% VAT do 26 roku życia. Dzięki PIS-owi gospodarka się rozwijała, był napływ inwestorów za granicy. Dziś nawet jak ktoś zdobędzie pracę to za psie pieniądze. Jestem pewien na 100%, że po rządach Tuska w ciągu Powtarzają się same argumenty, że nie taki dyplom itp. Za PIS-u miałeś pracę od razu po szkole i do tego nadal aktualne jest 0% VAT do 26 roku życia. Dzięki PIS-owi gospodarka się rozwijała, był napływ inwestorów za granicy. Dziś nawet jak ktoś zdobędzie pracę to za psie pieniądze. Jestem pewien na 100%, że po rządach Tuska w ciągu 1,5 roku, sytuacja się zmieni. Nie chodzi tu też tylko pracę ale też płacę. Polska pod rządami Tuska jest krajem upadającym. 27% bezrobocia wśród młodych. Tak się kończy 8-gwiazdkowa propaganda.
romulus6
Tzw dyplom myszki Miki. Poszli na studia przedłużyć młodość. I tyle. Ale po chemii znając dwa trzy języki pracy na świecie jest sporo.
roza_von_tusk
Nie rozumiem problemu. Przecież po ekonomii i zarządzaniu można bez problemu zatrudnić się w biedrze czy dino. Tam mają cały czas do czynienia z naklejaniem cen na towary a wieć ekonomią. Po bezpieczeństwie można się zatrudnić na zmywak bo potrzebna jest wiedza jak na zmywaku nie pociąć się potłuczonym szkłem.
helixo
Myślę, że złożoność i zakres prac oraz długość tejże jest zbyt przytłaczająca dla nowych absolwentów i lepiej popłakać na tiktoku i wrócić do doomscrollingu
samsza
Ograniczyć skalę tzw. darmowych, po prostu nieodpłatnych studiów, jak nie mają sensu, nie marnować kasy publicznej.
mantykora
ktoś chętny do "Zawodówki"? Nie? Szkoda...
porobili z Zawodówek patologię... kiedyś były OHP - nie chciałeś się uczyć to proszę bardzo.

Zawodówka była piętro wyżej, wyuczano tam zawód. Jak ktoś miał aspirację to wtedy szedł do technikum.
Nie, zawodówka? Idź od razu do technikum, ogólniaka... A później okazało
ktoś chętny do "Zawodówki"? Nie? Szkoda...
porobili z Zawodówek patologię... kiedyś były OHP - nie chciałeś się uczyć to proszę bardzo.

Zawodówka była piętro wyżej, wyuczano tam zawód. Jak ktoś miał aspirację to wtedy szedł do technikum.
Nie, zawodówka? Idź od razu do technikum, ogólniaka... A później okazało się, że po ogólniaku albo jakimś dziwnym technikum wielka D...

Powiązane: Studia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki