REKLAMA

Aresztowany burmistrz Stambułu odrzucił decyzję sądu i wezwał do protestu. Policja znów użyła gazu pieprzowego

2025-03-23 10:56, akt.2025-03-24 07:10
publikacja
2025-03-23 10:56
aktualizacja
2025-03-24 07:10

Podczas niedzielnego protestu w Stambule zwolenników uwięzionego burmistrza Ekrema Imamoglu grupa demonstrantów starła się z policjantami z oddziałów prewencji. W funkcjonariuszy rzucano różnymi przedmiotami, policjanci odpowiedziała gazem pieprzowym. Był to kolejny wieczór z protestem w stolicy Turcji i innych miastach. 

Aresztowany burmistrz Stambułu odrzucił decyzję sądu i wezwał do protestu. Policja znów użyła gazu pieprzowego
Aresztowany burmistrz Stambułu odrzucił decyzję sądu i wezwał do protestu. Policja znów użyła gazu pieprzowego
fot. Dilara Senkaya / /  Reuters / Forum

Do starcia doszło w parku Sarachane, w pobliżu którego protestujący gromadzą się codziennie od środy, kiedy zatrzymano burmistrza Imamoglu. Jest on oskarżony o rzekomą korupcję i związki z organizacją terrorystyczną. Burmistrz jest politycznym przeciwnikiem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.

Grupa demonstrantów obrzucała policjantów różnymi przedmiotami. Po kilku wezwaniach do rozejścia się policjanci użyli gazu pieprzowego. Część z protestujących ukryła się w niedalekiej siedzibie władz największej tureckiej metropolii. Inni przemywali oczy w okolicznych fontannach.

Miejsce demonstracji, gdzie wieczorem zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy osób, jest o północy czasu lokalnego niemal puste. W Sarachane nadal widać dużą obecność policji.

Imamoglu został zatrzymany 19 marca w związku z dwiema sprawami dotyczącymi korupcji oraz związków z organizacją terrorystyczną. Sąd podjął decyzję o areszcie w sprawie dotyczącej domniemanej korupcji. Zatrzymanie polityka, głównego przeciwnika politycznego prezydenta Erdogana, wywołało w Turcji największą od ponad 10 lat falę protestów.

Wcześniej, w niedzielny wieczór, Imamoglu zabrał głos ws. wcześniejszych wydarzeń.

Aresztowany burmistrz Stambułu odrzucił decyzję sądu i wezwał do protestu

Trwające postępowanie sądowe nie ma nic wspólnego z prawem, to wyrok pozasądowy - ocenił w niedzielę na platformie X burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu, aresztowany wcześniej tego dnia na podstawie zarzutów dotyczących domniemanej korupcji. Polityk wezwał swoich zwolenników do kontynuacji protestów. Minionej nocy ujęto 323 osoby w związku z protestam.

"Turcja obudziła się dziś z poczuciem wielkiej zdrady. Wzywam nasz naród do walki o prawa, z poczuciem odpowiedzialności. Walka ta jest kwestią przyszłości naszego narodu i naszych dzieci" - ocenił Imamoglu. Jego prawnicy zapowiedzieli wcześniej w niedzielę złożenie apelacji od nakazu aresztowania.

Polityk wezwał do udziału w organizowanych w niedzielę prawyborach, mających wyłonić kandydata Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) w wyborach prezydenckich w 2028 r. Imamoglu jest jedynym członkiem partii ubiegającym się o jej nominację.

"Zbierzcie się następnie na +Placu Demokracji+ w (dzielnicy Stambułu) Sarachane, (a także) w innych punktach miasta i innych prowincjach kraju. Podnieście swój głos" - zaapelował burmistrz metropolii. "To dzień, w którym należy wziąć odpowiedzialność i przyłączyć się do walki o prawa przeciwko tym, którzy ukradli wolę narodu. Wszyscy razem, nie zostawiając nikogo w tyle" - dodał.

Zatrzymanie Imamoglu, do którego doszło 19 marca, wywołało największą falę protestów w Turcji od ponad dziesięciu lat. Władze kraju, komentując sprawę, zwracają uwagę na niezależność sądów, a wezwania do protestów określają mianem nieodpowiedzialnych.

"Ci, którzy wzywają ludzi na ulice, powinni starannie przemyśleć (swoją) odpowiedzialność i konsekwencje prawne, jakie to ze sobą niesie. Chcę podkreślić, że nie będziemy tolerować wandalizmu i osób, które zagrażają pokojowi i bezpieczeństwu naszego narodu" - zapowiedział w niedzielę szef tureckiego MSW Ali Yerlikaya.

Lider CHP: w prezydenckich prawyborach oddano 15 mln głosów; jedynym kandydatem był Imamoglu

W niedzielnych prawyborach mających wyłonić kandydata opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) na prezydenta Turcji zagłosowało niemal 15 mln osób – ogłosił w stambulskim parku Sarachane lider ugrupowania Ozgur Ozel. Jedynym kandydatem był uwięziony wcześniej tego dnia burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu.

„W głosowaniu wzięło udział niespełna 1,7 mln członków CHP oraz ponad 13 mln osób spoza partii” – powiedział Ozel. Polityk stwierdził przy tym, że wynik ten „czyni przyspieszone wybory koniecznymi”.

Mansur Yavas, wywodzący się z CHP burmistrz Ankary, również zwrócił uwagę na to, że „gdy do urn udaje się tak wiele osób, oznacza to, że nadszedł czas na przedterminowe wybory”.

Do oddania wiążącego głosu mającego pomóc wyłonić kandydata CHP w wyborach prezydenckich w 2028 roku byli upoważnieni członkowie ugrupowania. Inni obywatele mogli oddawać głosy w tzw. urnach solidarnościowych, w których wyrażali swoje poparcie dla Ekrema Imamoglu – jedynego polityka najstarszej tureckiej partii politycznej ubiegającego się w niedzielę o jej nominację.

We wszystkich 81 prowincjach Turcji przygotowano niemal 6 tys. urn do głosowania.

Ozel, zwracając się do demonstrantów zgromadzonych w parku Sarachane, wezwał do bojkotu stacji telewizyjnych, które nie relacjonują trwających w kraju od środy masowych protestów.

Demonstracje są odpowiedzią na zatrzymanie 19 marca burmistrza Stambułu pod zarzutami dotyczącymi rzekomej korupcji i związków z organizacją terrorystyczną. Imamoglu trafił w niedzielę do więzienia na czas trwania procesu, a następnie ministerstwo spraw wewnętrznych Turcji odsunęło go tymczasowo od pełnienia obowiązków burmistrza największej tureckiej metropolii.

Ze Stambułu Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ ap/

Niespokojna sobota

W nocy, z soboty na niedzielę, ujęto 323 osoby w związku z protestami wywołanymi zatrzymaniem burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu - poinformował w niedzielę minister spraw wewnętrznych Turcjii Ali Yerlikaya. Dodał, że manifestanci rzucili w policjantów w Stambule żrącym kwasem.

"Ci, którzy wzywają ludzi na ulice, powinni starannie przemyśleć (swoją) odpowiedzialność i prawne konsekwencje, jakie to ze sobą niesie. Chcę podkreślić, że nie będziemy tolerować wandalizmu i osób, które zagrażają pokojowi i bezpieczeństwu naszego narodu" - zapowiedział szef tureckiego MSW.

Polityk zamieścił w swoich mediach społecznościowych nagranie pokazujące zniszczony mundur funkcjonariusza i napisał: "W jednego z policjantów, pełniących służbę w okolicy parku Sarachane w Stambule, rzucono kwasem". "Nasza policja jest gwarantem pokoju i bezpieczeństwa państwa. Funkcjonariusze wypełniają swoje obowiązki w tym właśnie celu" - podkreślił Yerlikaya.

Trwające od środy największe od ponad dziesięciu lat protesty są odpowiedzią na zatrzymanie burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu, któremu postawiono zarzuty dotyczące domniemanej korupcji i związków z organizacją terrorystyczną. W niedzielę sąd wydał postanowienie o aresztowaniu polityka w sprawie dotyczącej korupcji. Tego samego dnia odbywają się w Turcji prawybory w CHP, mające potwierdzić kandydaturę Imamoglu w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2028 rok.

Aresztowany burmistrz Stambułu: Stoję z podniesioną głową i się nie poddam

Razem, ręka w rękę, odeprzemy ten cios i zmażemy tę czarną plamę na naszej demokracji; stoję z podniesioną głową i się nie poddam - zapewnił w niedzielę na platformie X burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu. Wcześniej tego dnia sąd miejski zdecydował o aresztowaniu polityka w związku z domniemanymi zarzutami o korupcję.

"Zostaniecie pokonani naszą prawością, odwagą, pokorą i uśmiechniętą twarzą. Mój drogi narodzie, nie bądź smutny ani przygnębiony i nigdy nie trać nadziei" - napisał polityk opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP).

Imamoglu dodał, że "zbliża się dzień, w którym ludzie odpowiedzialni za ten proces staną przed sądem Stwórcy i zostaną pociągnięci do odpowiedzialności zarówno na tym świecie, jak i w życiu pozagrobowym".

Burmistrz Stambułu wezwał również "86 mln obywateli" do zagłosowania w trwających w niedzielę prawyborach w CHP, mających wyłonić kandydata partii w wyborach prezydenckich w 2028 r. Imamoglu jest jedynym politykiem opozycyjnej partii, który się o to ubiega. "Pokażcie całemu światu swoją walkę o demokrację i sprawiedliwość" - zaapelował burmistrz największego miasta Turcji.

Wpis zakończył hasłem wyborczym: "Jeszcze wszystko będzie wspaniale", używanym już w przeszłości.

Imamoglu został zatrzymany 19 marca w związku z zarzutami dotyczącymi domniemanej korupcji i kontaktów z organizacją terrorystyczną. W piątek i sobotę składał zeznania na policji, po czym został przewieziony do sądu miejskiego w Stambule. Po dalszym przesłuchaniu w sądzie, prokuratura wystąpiła w nocy z soboty na niedzielę o aresztowanie burmistrza. Sąd wydał w niedzielę postanowienie o aresztowaniu polityka w sprawie dotyczącej korupcji.

Zatrzymanie głównego przeciwnika politycznego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wywołało w Turcji największą od ponad dziesięciu lat falę protestów. Dzień przed zatrzymaniem Imamoglu odebrano dyplom ukończenia studiów wyższych, co formalnie uniemożliwia mu ubieganie się o urząd prezydenta.

Prawnicy Imamoglu zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji o aresztowaniu polityka

Prawnicy burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu zapowiedzieli w niedzielę, że odwołają się od decyzji o aresztowaniu polityka, wydanej wcześniej tego dnia przez sąd - przekazały tureckie media.

Plan obrony Imamoglu, reprezentującego opozycyjną Republikańską Partię Ludową (CHP), został potwierdzony przez prawników także w rozmowie z francuską agencją AFP. Przewodniczący CHP Ozgur Ozel wezwał zwolenników opozycji do kolejnego protestu w dzielnicy Sarachane w Stambule.

Sąd w Stambule wydał w niedzielę oficjalny nakaz aresztowania burmistrza tego miasta w sprawie dotyczącej domniemanej korupcji i zdecydował, że polityk trafi do więzienia na czas śledztwa. Imamoglu nie zostanie aresztowany na podstawie drugiego stawianego mu zarzutu - rzekomych kontaktów z organizacją terrorystyczną. W związku z tą sprawą wobec polityka wprowadzono "sądową kontrolę" na czas dalszego śledztwa.

Prokuratura Generalna Stambułu złożyła już sprzeciw wobec decyzji dotyczącej zarzutów o powiązania Imamoglu z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) - kurdyjską organizacją, uznawaną za terrorystyczną przez Turcję, UE i USA.

Imamoglu został zatrzymany 19 marca. W piątek i sobotę składał zeznania na policji, po czym został przewieziony do sądu miejskiego w Stambule. Po dalszym przesłuchaniu w sądzie, prokuratura wystąpiła w nocy z soboty na niedzielę o aresztowanie burmistrza.

Zatrzymanie głównego przeciwnika politycznego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wywołało w Turcji największą od ponad dziesięciu lat falę protestów. Dzień przed zatrzymaniem Imamoglu odebrano dyplom ukończenia studiów wyższych, co formalnie uniemożliwia mu ubieganie się o urząd prezydenta.

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
antyoni
Zrobić taki protest w Warszawie! Powodów nie brakuje! Oj, czekaj! Do tego trzeba mieć cojones!
to_i_owo
Burmistrz w Turcji i korupcją?
Niemożliwe, tam jest tak uczciwie jak na Ukrainie i w Rosji
marianpazdzioch
Turcja i ściganie korupcji

Jasne, że chodzi tylko o wyeliminowanie konkurenta na parę miesięcy przed wyborami. I jeszcze to anulowanie dyplomu xD
to_i_owo odpowiada marianpazdzioch
Pewnie na pewno, z tym że te zarzuty wcale nie muszą być dęte

Tak jak w Rosji czy na Ukrainie, praktycznie każdego wyższego urzędnika, a i niższego też można posadzić za korupcję
to_i_owo odpowiada to_i_owo
Taki system daje przewagę najważniejszej osobie w państwie
Bo na jego zlecenie prokurator może posadzić praktycznie każdego konkurenta czy niepokornego ministra

Chociaż pewnie przeciwnicy tu- Erdogana i tak by na złodzieja zaglosowali
helixo
Nikt by nie rzucał kwasem gdyby mieli zasady

Powiązane: Kryzys w Turcji

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki