Turecka prokuratura wydała nakaz aresztowania 63 żołnierzy w służbie czynnej, wobec których istnieją przypuszczenia, że byli związani z grupą oskarżaną o próbę przeprowadzenia zamachu stanu w 2016 r.; 56 z nich zostało już zatrzymanych - poinformował w piątek dziennik „Daily Sabah”.


Aktywność żołnierzy powiązano z działalnością zmarłego w 2024 r. kaznodziei Fetullaha Gulena. Ankara uważa, że jego zwolennicy działają w zorganizowanej grupie FETO, którą uznają za terrorystyczną. To jej przypisują próbę przeprowadzenia zamachu stanu w lipcu 2016 r.
Prokuratura Generalna Stambułu poinformowała, że spośród zatrzymanych wojskowych czterech jest pułkownikami, ośmiu podpułkownikami, 12 majorami, 15 kapitanami i 24 podoficerami. Wszystkie 63 osoby są czynnymi żołnierzami.
Operację przeprowadzono w piątek nad ranem w Stambule i 35 innych prowincjach Turcji - podała prokuratura. W komunikacie podkreślono, że „FETO nadal stanowi największe zagrożenie terrorystyczne i próbuje zagrozić porządkowi konstytucyjnemu i funkcjonowaniu państwa”.
Tylko w 2024 r. turecka policja zatrzymała kilkuset podejrzanych o członkostwo w organizacji. Część z nich próbowała zbiec do Europy - przypomniał „Daily Sabah”. Cytowane przez dziennik źródła w służbach oceniły, że grupa znajduje się w rozsypce po śmierci swojego lidera w październiku ubiegłego roku.
Ankara oskarża zwolenników Gulena o próbę przejęcia władzy w kraju 15 lipca 2016 r. W wyniku walk, które wybuchły podczas nieudanego zamachu stanu, zginęło niemal 300 osób, a niecałe 3 tys. zostało rannych. Tureckie władze zarzucają też FETO infiltrację tureckich instytucji, w szczególności wojska, policji i wymiaru sprawiedliwości.
Gulen aż do śmierci w USA zaprzeczał jakiemukolwiek udziałowi w nieudanym zamachu stanu. Turcja przez lata domagała się jego ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ szm/