W związku z nową umową dotyczącą handlu Unii Europejskiej z Ukrainą Grozi nam Mercosur-bis – uważa europoseł i wiceprezes PSL Krzysztof Hetman. Jego zdaniem sposób procedowania umów i utajnianie obrad budzi obawy, że dojdzie do kolejnej liberalizacji handlu produktami rolnymi.


"Nie ma wątpliwości, że Ukrainę należy wspierać, ale to nie może być ze szkodą dla polskich i europejskich rolników, a jeśli urzędnicy Komisji Europejskiej uważają, że można po raz kolejny skryć pewne negocjacje pod dywanem, to informuję, że to się nie uda, bo my ten dywan podniesiemy i zerwiemy tak, aby wszyscy wiedzieli, jakie są planowane zapisy w tej umowie" – powiedział Hetman w piątek na konferencji prasowej.
"Polskim i europejskim rolnikom grozi Mercosur-bis” – dodał. Mercosur to organizacja gospodarcza, w skład której wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia i Urugwaj. W czerwcu 2019 r. Unia Europejska i Mercosur, po 20 latach rozmów, uzgodniły umowę o utworzeniu strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi. Spotkało się to wieloma protestami, jak dotąd umowa nie została ratyfikowana.
Hetman przypomniał, że 5 czerwca kończy się ważność rozporządzenia, które reguluje zasady handlu produktami rolnymi pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską. Rozporządzenie zostało po raz pierwszy wprowadzone w 2022 r., ponieważ po wybuchu wojny na Ukrainie umowa stowarzyszeniowa z tym krajem została zawieszona. W rozporządzeniu zliberalizowano zasady handlu m.in. produktami rolnymi. „Konsekwencje tego mogliśmy obserwować na przestrzeni ostatnich dwóch lat, szczególnie w 2023 i 2024 roku, kiedy były z tego powodu masowe protesty rolników” – dodał.
Rozporządzenie, jak wyjaśniał Hetman, nie będzie przedłużane, a w jego miejsce od 6 czerwca musi wejść nowa umowa, która będzie regulować zasady handlu z Ukrainą. W ocenie Hetmana nie będzie to umowa w takim kształcie, jaki obowiązywał przed wojną, ale może być o wiele bardziej liberalna.
Europoseł powiedział, że Komisja Europejska już pracuje nad nową umową, która będzie regulować zasady handlu z Ukrainą i w miniony wtorek informacja o niej była jednym z punktów posiedzenia komisji rolnictwa i rozwoju wsi w Parlamencie Europejskim, ale obrady komisji w tym punkcie zostały utajnione.
„Dość tego! Już mamy przykład umowy Mercosur, kiedy KE bez odpowiedniej transparentności negocjowała umowę z kilkoma krajami Ameryki Południowej, przeciwko której protestujemy dzisiaj nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach. Czas w końcu powiedzieć wyraźnie urzędnikom i komisarzom KE, że drugi raz na taką sytuację nie pozwolimy” – powiedział europoseł.
„Podejmiemy wszystkie możliwe działania, aby wpłynąć na Komisję Europejską i posłów do PE, aby mieli świadomość, jakie zagrożenia istnieją dla polskiego i europejskiego rolnictwa” – dodał.
Zapowiedział na 4 marca spotkanie w Lublinie związków i organizacji rolniczych, które wypracować mają stanowisko w sprawie przyszłej umowy z Ukrainą. Następnie odbędą się konsultacje z rolnikami. Uzgodnione wspólne stanowisko zostanie wysłane na adresy europosłów i urzędników KE. „Zalejemy ich mailami” – dodał Hetman. Na przełomie kwietnia i maja ma zostać też zorganizowane w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne z udziałem przedstawicieli organizacji rolniczych z Polski i całej Europy. „Ta umowa z Ukrainą musi mieć niezwykle konserwatywny wymiar, aby nie powodować turbulencji, a przede wszystkim zapaści rynku rolnego szczególnie w Polsce, ale też w innych krajach europejskich” - zaznaczył Hetman.
Obecny na konferencji prezes Zarządu Lubelskiego Stowarzyszenia Rolniczego Jarosław Miściur zaapelował do wszystkich organizacji rolniczych o solidarność i zaangażowanie w wypracowanie wspólnego stanowiska. „Nie może być (decyzji -PAP) o rolnikach bez rolników. Nie może być sytuacji, że jest negocjowana umowa, a rolnicy nie znają jej zasad. To dzisiaj rolnicy przy pomocy parlamentarzystów muszą wypracować te zasady handlu i liberalizacji rynku” – podkreślił Miściur.
Zdaniem Hetmana naciski na KE w sprawie kształtu umowy stowarzyszeniowej w Ukrainą są konieczne także dlatego, że istnieje zagrożenie, iż jej wprowadzenie może się nałożyć z przyjęciem umowy z Mercosur. Jak tłumaczył, polski rząd i minister rolnictwa budują w UE tzw. „większość blokującą” dla Mercosur, ale obecna sytuacja geopolityczna i obawa przed wprowadzeniem ceł i wojną handlową z USA powoduje, że coraz więcej osób skłania się do zaakceptowania umowy z krajami Mercosur. (PAP)
ren/ malk/