Zawiadomienie o podejrzeniu manipulacji kursem akcji Ganta złożyła Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Prokuratura bada notowania od września do października zeszłego roku. Wówczas akcje legnickiej firmy zdrożały o blisko 100 proc. Zwiększyły się też znacznie obroty.
Niebrzydowski handluje głównie jako pełnomocnik matki, jednak sporo transakcji zawiera jako pełnomocnik innych inwestorów. W związku z tym ma dostęp do kilkunastu rachunków inwestycyjnych, z których często korzysta. Prokuratura bada działania sześciu osób, które zajmowały się handlem Ganta korzystając przy tym z dziesięciu rachunków. W przypadku trzech z nich pełnomocnikiem był Maciej Niebrzydowski, natomiast czterech - jego znajomy. W maju 2005 Elżbieta Sjoeblom ujawniła się jako właścicielka dużego pakietu akcji Ganta. Od października ma 750 tys. walorów, to stanowi blisko 7,4 proc. głosów na WZA.
Nazwisko Niebrzydowskiego przewija się w jeszcze innym śledztwie. Chodzi o podejrzenie dotyczące wykorzystania poufnych informacji w handlu akcjami Próchnika. To najgłośniejsza inwestycja grupy skierniewickiej. Transakcje te Niebrzydowski realizował tuż przed podaniem przez spółkę komunikatu o chęci przejęcia sieci sklepów Deni Cler. Komunikat spowodował podwyższenie kursu akcji o prawie 20 proc. W kolejnych dniach akcje podrożały o 50 proc.
Jak podaje KPWiG Niebrzydowski, jako pełnomocnik jednej z osób fizycznych, kupił tuż przed wzrostem akcje Próchnika, po czym zaraz sprzedał ze sporym zyskiem. Komisja jest zdania, że Niebrzydowski jest powiązany z obecnym zarządem Próchnika, dlatego wiedział o zamiarze Deni Cler.
Szykują się kolejne zawiadomienia, które mogą dotyczyć inwestycji grupy skierniewickiej. Może chodzić o inwestycje w akcje Mewy i Optimusa.
D. B.
Na podstawie: Parkiet
Autor: Michał Śliwiński, „Prokuratura sprawdza skierniewicki transakcje akcjami Ganta”
Źródło:
