REKLAMA

Mamy rynek pracownika, płace się budzą

2016-08-18 04:48
publikacja
2016-08-18 04:48

Wzrost zatrudnienia przyspiesza, a firmy coraz częściej narzekają, że mają kłopot ze znalezieniem rąk do pracy. Od kilku miesięcy wzrost wynagrodzeń wyraźnie przekracza 4 proc. W lipcu średnia krajowa wzrosła o 4,8 proc.

fot. / / YAY Foto

"Według najnowszych danych GUS w lipcu dynamika zatrudnienia przyspieszyła z 3,1 do 3,2 proc. W samym lipcu utworzono 9 tys. miejsc pracy, a od początku roku prawie 60 tys." - czytamy w artykule "Gazety Wyborczej".

Skalę poprawy sytuacji widać też po skłonności do zatrudniania obcokrajowców. Polskie firmy wystosowały 634 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców, z czego 614 tys. dla Ukraińców. Przed rokiem takich oświadczeń dla Ukraińców było 400 tys. - zauważa "Gazeta Wyborcza".

Firmy, które mają coraz więcej kłopotów z zapewnieniem sobie rąk do pracy, zaczynają też płacić więcej.

"Średnia pensja wynosiła w lipcu 4292 zł. Było to o 4,8 procent więcej niż w lipcu zeszłego roku" - pisze dziennik, przypominając, że "gdy mówimy o sytuacji na rynku pracy, trzeba zawsze pamiętać, że dwie trzecie z nas zarabiają mniej niż średnia krajowa. Taka +prawdziwa+ średnia to bowiem mediana, czyli wartość środkowa" -  dodaje.

Bezrobocie spada: pracownicy się cieszą, pracodawcy martwią

Rekordowo niskie bezrobocie to dobra wiadomość dla gospodarki, cieszy też pracowników, którzy mogą żądać wyższych płac. Pracodawcy martwią się jednak, że będą mieć coraz większe problemy ze znalezieniem rąk do pracy, zwłaszcza do prostych zajęć.

Oznacza to, iż coraz częściej firmy mają problem ze znalezieniem doświadczonych i odpowiednio wykształconych pracowników. "Z drugiej strony pracownicy bardziej asertywnie dobierają pracodawców, nie godzą się na pracę na umowach cywilno-prawnych, mają większe oczekiwania płacowe" - powiedział. Zdaniem Lewandowskiego spadek bezrobocia wspierany wypłatami z programu 500+ powoduje, że pracownicy nie godzą się na pracę za minimalne wynagrodzenie. "Gdyby nie pracownicy z Ukrainy, to ten proces byłby jeszcze głębszy" - dodał.

Rzecznik KK Solidarności zwrócił uwagę, że polska gospodarka opiera się na niskopłatnych profesjach, a nie innowacjach - jesteśmy co prawda producentem samochodów, AGD, czy elektroniki, ale w większości chodzi tylko o montaż tych wyrobów w Polsce. Według niego pracodawcy tkwią w mentalności niskich kosztów i niskich płac; wolą dać pracownikowi łopatę, niż zainwestować w koparkę. W efekcie ani polscy pracownicy ani polskie firmy nie są tak wydajne, jak np. niemieckie. Lewandowski uważa, że niskie bezrobocie może ten obraz zmienić.

Czytaj więcej: "Bezrobocie spada: pracownicy się cieszą, pracodawcy martwią".

(PAP)

mars/

mmu/ pb/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (65)

dodaj komentarz
~as
Skoro w Polsce jest bezrobocie ponad 8% to znaczy ze ludzie szukaja pracy i nie moga znalezc. Jakby bezrobocie bylo na poziomie 3% to wtedy mozna mowic o tym ze jest rynek pracownika a nie ponad 8.
~Zigi
Już sam nie wiem do kogo mam iść pracować. Po prostu telefony od pracodawców się urywają. Ten daje darmowy pakiet zdrowotny ten opłaca dodatkową emeryturę a tamten daje darmowy urlop z rodziną na Karaibach. Możecie mi coś poradzić.
~KamcioC
Statystyczne bzdury piszecie
~Mały
Ludzie jestem z miasta 15 tys największe zagłębie ludzie maja po 5 tys i tak nikogo nie ma 10 tys Ukraińców juz
~dfdfdfdfd
Widać taka bida że nawet szkół nie ma albo sam żeś jest ukrainiec.
~StanRS
Brak rąk do pracy to raczej w dużych miastach takich jak Warszawa, i to nie we wszystkich zawodach. Na prowincji ludzie pracują na umowach śmieciowych, nawet poniżej najniższej krajowej.
Przez 20-kilka lat bezrobocie było wysokie, płace bardzo niskie, i różni "byznesmeni" nie szanowali pracowników, nie poprawiali wydajności,
Brak rąk do pracy to raczej w dużych miastach takich jak Warszawa, i to nie we wszystkich zawodach. Na prowincji ludzie pracują na umowach śmieciowych, nawet poniżej najniższej krajowej.
Przez 20-kilka lat bezrobocie było wysokie, płace bardzo niskie, i różni "byznesmeni" nie szanowali pracowników, nie poprawiali wydajności, ani nie inwestowali w najnowszy sprzęt. Bywały takie przypadki, że ludzie musieli z domu przynosić siekiery i inne rzeczy do tartaku w którym pracowali, bo sprzęt tam był zdezelowany, a właściciele nie kupowali tylko myśleli jak się najwięcej nachapać pieniędzy.
~dfdfdfdfd
O to chodzi w pracy i biznesie aby jak najwiecej pieniedzy zarobić. A ludzie z prowincji moga sie przeprowadzic do miasta. To ich wybór.
~StanRS odpowiada ~dfdfdfdfd
Człowieczku, ile ty masz lat? Nie masz pojęcia o realiach, mamusia ci daje pewnie pieniądze, bo chodzisz do gimnazjum, albo jesteś "studentem". Jak się przeprowadzą do dużego miasta, jak zarobią tam u "byznesmenów" 1500 złotych, czy nawet 2000, to na najtańsze jedzenie i kawalerkę nie wystarczy im pieniędzy żeby Człowieczku, ile ty masz lat? Nie masz pojęcia o realiach, mamusia ci daje pewnie pieniądze, bo chodzisz do gimnazjum, albo jesteś "studentem". Jak się przeprowadzą do dużego miasta, jak zarobią tam u "byznesmenów" 1500 złotych, czy nawet 2000, to na najtańsze jedzenie i kawalerkę nie wystarczy im pieniędzy żeby się utrzymać.
~dfdfdfdfd odpowiada ~StanRS
Niech zostaną "byznesmenami" i chapają pieniądze.
~Tantaloc
Taaaa.... na pewno. Płace są zbrodniczo niskie, i to nie jest brak rąk do pracy tylko to że pracodawcy chcą ciągle tyle samo płacić. Może jakby w założeniach biznesplanu uwzględnili koszt pracownika 2 razy wyższy, to pracownicy walili by drzwiami i oknami. A tak, chcą płacić 10zl za godzinę i oooo... nie ma rąk do pracy.... bzdurny Taaaa.... na pewno. Płace są zbrodniczo niskie, i to nie jest brak rąk do pracy tylko to że pracodawcy chcą ciągle tyle samo płacić. Może jakby w założeniach biznesplanu uwzględnili koszt pracownika 2 razy wyższy, to pracownicy walili by drzwiami i oknami. A tak, chcą płacić 10zl za godzinę i oooo... nie ma rąk do pracy.... bzdurny artykuł i bardzo nieuczciwe wnioski.
W niemczech w sklepach jest często taniej niż u nas, a płace są na poziomie 5-10 euro za godzinę pracy. Można? Można.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki